Dalie to wdzięczne i długo kwitnące kwiaty, które w polskim klimacie nie zimują w gruncie. I to jedyna wada, że jest z nimi trochę roboty. Swoją urodą, wdziękiem oraz spektakularnym kwitnieniem trwającym od lata aż do przymrozków, odwdzięczają się z nadwyżką i wynagradzają nam ten trud.

W tym roku miałam wielki urodzaj dalii. I chociaż krzewów nie było zbyt wiele (nieco ponad 40), to jednak zakwitły w wielkiej masie i w doskonałym zestawieniu. Pomarańczowe z fioletowymi, białe z różowymi.

Było też sporo z serii "Bishop of .." o ciemnych liściach i kwiatach czerwonych, różowych, białych lub pomarańczowych. Czarne dalie nie dopisały zupełnie, gdyż widocznie mi nie przezimowały.

Kwiaty z cebulek są nieodłącznym dodatkiem do bogato kwitnących rabat bylinowych. Dla wszystkich miłośników ogrodowego kwiecia, sadzenie cebul jesienią każdego roku to rytuał. Rekordzistami są ogrodnicy w Keukenhof, gdzie co roku dzięki ich mrówczej pracy, zakwitają miliony cebul. Zawsze się zastanawiam, ile czasu trwało sadzenie?

W tym roku porwałam się z motyką na słońce. Tak myślałam, gdy przychodziły kolejne wielkie kartony z cebulami tulipanów, narcyzów, czosnków i lilii. O drobnych wczesnych krokusach, przebiśniegach i śnieżycach nie wspomnę. Tysiąc, czy dwa tysiące? A może trzy? Ależ nawet przestałam liczyć!

Grunt to świadomość, że wszystkie zakwitną wiosną. I jaki dadzą efekt? Na pewno piorunująco cudny. I tego się trzymam.

Moje odkrycie numer jeden tego roku to Vernonia. Urocza, wysoka, późno kwitnąca bylina (od końca sierpnia), w dodatku długo kwitnąca, dość odporna na suszę, łatwa w uprawie.

Wyróżnia się znacznie swoją wysokością i kolorem - mocne, wyraziste, fioletowo-purpurowe lub białe wiechy kwiatów. Pszczoły uwielbiają wernonię z uwagi na późne źródło nektaru.

Warto ją posadzić, bo naprawdę robi wrażenie. Kołysze się na wietrze, niczym molinia, daje dobre tło dla niższych roślin. Uważam, że kwiaty purpurowe i granatowe są lepsze niż białe. Białe są mdłe i prawie niewidoczne na rabacie. Mało wyraziste.

Ogród biały udowadnia, że czystość i konsekwencja kolorów działa w ogrodzie najlepiej. Białe rośliny są też niesamowicie eleganckie. W cienistym ogrodzie rozjaśniają ciemne zakątki nawet po zmroku. Jednak "białe nie zawsze jest białe".

Odcienie bieli są różnorodne, czasem mleczne, czasem śmietankowe, a czasem nawet niebieskawe, także z odcieniem różu lub szarości. Biel może być zimna (prawie niebieska) lub ciepła - w odcieniu żółci. Dopuszczalne jest ich łączenie.

Białych plam lub punkcików używamy na różnych wysokościach ogrodu. Ważne są także pnącza z wielkimi białymi kwiatami (Clematis) lub obficie kwitnącymi jak obłoki (drobne, białe róże, rdest Auberta, hortensja pnąca). Biały ogród z założenia uważany jest za romantyczny.

Czosnki muszą rosnąć w towarzystwie. Właściwie dobrane byliny czy trawy podkreślą ich urodę, uzupełnią i zamaskują brzydkie liście. Ogród utkany z traw, bylin kwitnących w zbliżonej lub kontrastowej tonacji oraz czosnków, to uczta dla oka, przepiękny gobelin różnych tekstur.

Niesamowite kształty czosnków, ich wigor, wyniosłość, spektakularność w dużej ilości - to najważniejsze atuty. Ogród dzięki czosnkom wyda się bardziej interesujący. Ukłon w stronę tych, którzy potrafią docenić ich kształt. Ja trochę zbyt późno doceniłam.

W pierwszej części artykułu Czosnki ozdobne, ogólne informacje, najciekawsze gatunki i odmiany zamieściłam sporo zdjęć, mogą być dla Was podpowiedzią, jakie gatunki i odmiany wybrać. Druga część zainspiruje z jakimi roślinami sadzić czosnki, z czym wyglądają najlepiej, jakie kolory towarzyszące będą najodpowiedniejsze.

Przyroda jest znakomitym doradcą jeśli chodzi o ogrody w stylu leśnym. Gdy jedziemy przez lasy, widzimy na ich brzegach już od kwietnia, na biało kwitnące zawilce, żółte ziarnopłony i inne leśne kwiaty. Urok tych krajobrazów powala. Często przystaję, bo gdy obraz miga tylko przed oczami, nie da się nim tak cieszyć jakby się chciało. Warto chwilkę popatrzeć i zapamiętać te widoki, gdy las im bliżej lata zzielenieje i będzie widać jedynie krzewy, mech i paprocie. Ja takie lasy mijam często.

Zapragnęłam poszukać w moich archiwach zdjęciowych przykładów, jak można podobny klimat ogrodowy stworzyć sztucznie. Przepis jest prosty: dobrać odpowiednie gatunki kwitnące w podobnym czasie i je pomieszać tak, aby wyglądały naturalnie.

Nie ma tutaj żadnych schematów ani nie warto robić projektu. Przyroda skoryguje to potem sama. Coś się wysieje, coś wyginie, a coś innego - pojawi się w nieoczekiwanych miejscach, jakby tu rosło od zawsze. Taki jest urok ogrodów leśnych.

Mały, ale jakże przydatny i piękny warzywnik, w dodatku o ciekawym układzie da się stworzyć nawet w małej przestrzeni. To, że jest nie tylko modny, ale przede wszystkim niezbędny w każdym ogrodzie, nie trzeba nikomu z ogrodników przypominać.

Ale co zrobić, aby przyciągał wzrok, zdobił i przynosił wiele estetycznych korzyści oprócz tych najważniejszych - dostarczania żywności? O tym już teraz.

"Diabeł" tkwi w szczegółach. Otóż warzywnik trzeba ciekawie zaprojektować. Mój plan przewiduje teren o wymiarach 12 m x 12 m, jednak zmniejszając szerokość ścieżek i wymiary poszczególnych grządek, można zrealizować ten projekt lub chociaż jego fragment także na nieco mniejszej powierzchni. Mniejszej nawet o połowę.

Obiela (Exochorda) to przepiękny krzew liściasty z tej samej rodziny, co róże i jabłonie (Rosaceae). Krzew pochodzi z Chin i Azji Środkowej (Turkiestan) i znanych jest kilka gatunków i podgatunków (E. alberti, E. grandiflora, E. macrantha, E. racemosa, E. racemosa subsp. serratifolia). Prawdopodobnie od E. racemosa wyhodowano kilka odmian m.in. Exochorda macrantha 'The Bridge'), którą tutaj chcę przedstawić.

Cechą charakterystyczną tej odmiany są powyginane gałęzie i kaskadowo spływające, wspaniałe, białe, pięciopłatkowe kwiaty. Ukazują się w ogromnej ilości. Dodatkową ich zaletą, oprócz niekwestionowanej urody, jest zapach. Pąki kwiatowe przypominają perły. Kwiaty utrzymują się nawet do półtora miesiąca(od kwietnia do maja) i gdy się patrzy na ten krzew, trudno doszukać się zieleni liści. Prawie ich nie widać. Jesienią za to pokazują swój żółty i pomarańczowy odcień. Maksymalnie Exochorda osiąga 2-3 metry wysokości (po 10 latach).

Ifejon jednokwiatkowy (Ipheion uniflorum syn. Triteleia uniflora, Tristagma uniflorum) to niewielka i niezawodna roślina cebulowa, pochodząca z Ameryki Południowej (Argentyna, Urugwaj), która należy do tej samej rodziny co czosnek (Alliaceae), choć do czosnku podobna nie jest.

Ifejon jest powszechnie uprawiany w Wielkiej Brytanii, Francji, Nowej Zelandii i Australii, gdzie rośnie prawie dziko na terenach naturalnych, trawnikach. Szybko się rozmnaża i rozprzestrzenia, tworząc rozległe skupiska. Wysokość roślin około 10-15 cm.

W Anglii występuje prawie od 200 lat (od 1820 r.), gdy pierwsze cebulki zostały przywiezione przez łowców roślin z Argentyny.

Ifejon kwitnie właśnie teraz, czyli na początku kwietnia. Liście ma podłużne, ciemnozielone, kwiaty w kształcie gwiazdy, często z jaśniejszą smugą, które otwierają się szeroko w słoneczne dni. Słodko pachną miodem. Dzisiaj sprawdziłam. Trzeba jednak przyklęknąć. Kolor kwiatów biały, niebieski, a nawet różowy.

Miłośnicy i kolekcjonerzy przylaszczek (Hepatica) to ogrodnicy w wielkiej mierze zwracający uwagę na szczegóły, bo przylaszczki to bardzo niewielkie i z daleka niepozorne byliny, których urodę zazwyczaj widać dopiero z bliska. Trzeba się jednak mocno pochylić i dokładnie przyjrzeć. Najlepiej być wyposażonym w obiektyw makro, bo te kwiaty potrafią zachwycić, a na dobrym zdjęciu widać wszystko znakomicie.

Mnie udało się trafić na hodowcę przylaszczek na wystawie Chelsea Flower Show w 2016 roku i postanowiłam szczegółowo udokumentować odmiany, jak to tylko w tych warunkach było możliwe. Sztuczne oświetlenie i nie zawsze widoczne etykiety z nazwami utrudniały zadanie. Prawie całkowicie mi się udało. Nigdzie na świecie nie widziałam naraz tylu gatunków, odmian i mieszańców. Po prostu "przylaszczkowa, kolorowa bajka".