Wyprawa na urlop jest dla mnie, jak to dla zapalonej ogrodniczki, zawsze wielką niespodzianką. Już jadąc do hotelu wypatruję roślinności, a po zakwaterowaniu, lecę do ogrodu popatrzeć co kwitnie. Nie ukrywam też, że wybierając miejsce odpoczynku, wygląd ogrodu ma dla mnie ogromne znaczenie.
Mój sezon w pracy trwa do listopada - grudnia i często się zdarza, że latem nie ma jak pojechać na urlop. W tym roku w sezonie, czyli od wiosny do jesieni odwiedziłam raz Holandię i trzy razy Anglię. Te klimaty są mi najbliższe, jeśli chodzi o upodobania, ale urozmaicenie w postaci zupełnie niespotykanych u nas roślin, są jak najbardziej potrzebne.
Na urlopowanie zimą pozostają więc ciepłe kraje. Ale może to nawet lepiej, przynajmniej popatrzę na egzotykę i zaznajomię się nieco z nowymi gatunkami roślin, które u nas też sporadycznie uprawiamy, ale tylko w donicach na tarasie. Wiele z nich znam i nie mogę wyjść z podziwu jak są wielkie rosnąc w ciepłym klimacie w ulubionych warunkach i z dużą ilością światła.
Przedstawiam relację z wypadu do północnej części Afryki - Egiptu w miesiącu styczniu.
Klimat
Egipt leży w strefie klimatu podzwrotnikowego, skrajnie suchego, tylko wąski pas Morza Śródziemnego ma klimat podzwrotnikowy typu śródziemnomorskiego, a 90 % powierzchni tego kraju zajmują pustynie. Tereny pod wpływem klimatu zwrotnikowego charakteryzują się bardzo mała roczną sumą opadów atmosferycznych - od 30 mm na północy kraju, do zaledwie kilku milimetrów na 2-3 lata na południu Egiptu. Jedynie na wybrzeżu suma opadów wzrasta i kształtuje się w granicach 50 -150 mm/rok, a w okolicach Aleksandrii dochodzi nawet do 200 mm/rok.
Terytorium Egiptu charakteryzuje się także dużymi amplitudami temperatur rocznych i dobowych. Najwyższe temperatury notowane są w lipcu: od 26°C na północy, do 33°C na południu. Najniższe temperatury notowane są natomiast w styczniu - odpowiednio od 11°C do 17°C. Wiosną z południa kraju wieje suchy i gorący wiatr - Chamsin, który niesie ze sobą ogromne ilości pyłu.
Materiał źródłowy: Popularna Encyklopedia Powszechna
Roślinność Egiptu
Rodzima roślinność Egiptu jest bardzo uboga, a niektóre obszary to po prostu piasek i więcej nic. Główne rośliny tego kraju, jakie można spotkać na obszarach naturalnych to eukaliptusy, jałowce, palmy. Na pustyniach występują trawy, piołuny i akacje. W dorzeczu Nilu rosną papirusy, hiacynt wodny sprowadzony z zagranicy.
Najważniejsza roślina, jeśli chodzi o symbolikę to lotos (Nelumbo). Rośnie dziko w wodach Nilu, liście ma ciemnozielone, lśniące o ostro ząbkowanych liściach. Kwiaty są białe lub różowe i pachnące. Otwierają się wieczorem, a zamykają rankiem. Są symbolem tego kraju, symbolem stworzenia świata, poświęcano je bogom.
Ponadto Egipcjanie posadzili palmy daktylowe, eukaliptusy i platany. W oazach naturalną roślinność wyparły uprawy rolne. Na polach rosną palmy daktylowe, które uprawia się od 5.000 lat głównie ze względu na smaczne owoce - daktyle. Z soku wypływającego z naciętych kwiatostanów robi się wino i wódkę palmową, a z liści pozyskuje mocne włókna. Palmy daktylowe są bardzo charakterystyczne dla krajobrazu Egiptu, osiągają 35 metrów wysokości, w stanie dzikim prawie nie występują, posadziła je ręka człowieka. Są roślinami dwupiennymi, czyli na jednym osobniku występują same kwiaty męskie lub żeńskie i wiatropylną. Z jednego drzewa można uzyskać około 100 kg owoców.
Poza palmami daktylowymi dogodne warunki znalazły także figi. Główne uprawy rolnicze znajdują się w dolinie Nilu, gdzie nie ma w ogóle roślinności pierwotnej, wykarczowanej w wyniku dużego zaludnienia i braku terenów uprawnych. Urodzajne gleby są bardzo rzadko spotykane i nawet najmniejsze skrawki są wykorzystywane dla potrzeb rolnictwa. Uprawia są przede wszystkim pszenicę, jęczmień, proso, ryż, kukurydzę, bawełnę i trzcinę cukrową. W oazach pustynnych rosną bananowce, drzewa oliwne, winorośle, tabaka oraz malwy.
Roślinność przy hotelach
To co rośnie w Egipcie zupełnie się różni od tego, co rośnie w hotelowych ogrodach, może pomijając palmy daktylowe. Przy ulicach i na skwerach można w większości spotkać bugenwille, hibiskusy i oleandry, ale przy hotelach lista roślin kwitnących może już być bardzo bogata. Ołowniki, malwy, kaktusy, agawy, kanny, ozdobne trawy, lantany, strelicje, bananowce, a nawet nagietki i aksamitki. W tym roku po raz pierwszy spotkałam róże, ale z powodu upału nie miały się dobrze. Ogrodowe bogactwo zależy od powierzchni i marki hotelu.
Byłam w różnych miejscach i muszę powiedzieć, że o roślinność naprawdę się dba. Są zainstalowane systemy nawadniające, nawet przy drogach. Brygady ogrodników wykonują potrzebne prace pielęgnacyjne na bieżąco, głównie tną rośliny nadając im wymyślne kształty grzybów, miniaturowych drzewek, albo gęstych żywopłotów.
Nie brakuje także mięsistych trawników, które unoszą się nad gruntem, jak poduszeczki. To zupełnie inne gatunki traw. Ziemia nie wygląda na bogatą, ale wszystko w niej rośnie dzięki sprzyjającemu klimatowi. Nie widziałam, żeby przy sadzeniu podsypywano jakiś kompost. W jednym z hoteli zauważyłam natomiast szkółkę siewek i sadzonek, specjalnie na potrzeby hotelu. Panował tam porządek, co mnie bardzo przyjemnie zaskoczyło.
Co do narzędzi ogrodniczych, widywałam, że na skwerach pracują przy pomocy bardzo prymitywnych, jakieś krzywe motyki, ale w hotelach raczej nowoczesnych. Sprzęt mechaniczny mieli bez zarzutu, np. nożyce szpalerowe, kosiarki wyłącznie marki Honda. Oczywiście chętnie patrzyłam na pracę ogrodników.
W mojej galerii przedstawiam bogaty przegląd najpiękniejszych roślin, jakie w czasie swojej podróży spotkałam oraz nieliczne migawki z doliny Nilu, z poprzednich wyjazdów.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Kwiaty Egiptu są przepiękne.
W tym hotelu widzę, że jest ogród pięknie utrzymany:) Prawdziwy Egipt jest jednak zupełnie inny... A ja nie widziałam Asuanu i Wielkiej Tamy, żałuję........:(
Dzięki Danusiu za reportaż. Nie chce się wierzyć że w styczniu na świecie rosną kaktusy , agawy i pięknie kwitną inne rośliny.Wynika z opisu że pewno rośliny kwitną w większości w porachi o niższych temperaturach . Pewnie najbardziej mnie zaciekawiła rabatka kaktusów i agaw.
Piękna i ciekawa ta roślinność,aż wierzyć się nie chce,że kuliste kaktusy u nich rosną jak u nas bukszpany...
Kochani tak to właśnie jest w ciepłych krajach. W Egipcie byłam od Luxoru, po Kair i Assuan. Dolina Nilu wyglada jak byśmy się cofnęli do czasów Chrystusa, lepianki bez dachu, wiązki gałęzi wiezione na grzbietach osiołków i ludzie zamotani w szczelne szaty. I bieda... niestety. Hotele kipią luksusem i marmurami i zieleń tam bardzo zadbana. To prawda, ulice i normalne miasta wyglądają zupełnie inaczej.
tak jest świat ustawiony,że zawsze będą bogaci i biedni, i zawsze rządzący i rządzeni,najważniejsze aby mieć" bogatą "duszę:)) dla ludzi i przeciwności tego świata i w razie potrzeby pomagać innym:)))
Te kule kaktusowe dobre rozwiązanie nie trzeba strzyc!;)))Piękne zdjęcia,ludzki komentarz Danusiu:) Pozdrawiam i dziękuję za tę podróż;)
dziękuję:))
Danusiu, jak dobrze,że już wróciłaś.Tam teraz tak jest niespokojnie.Jak usłyszałam o Egipcie to zaraz pomyślałam o Tobie.
ja też:))
Zdążyłam wrócić, a teraz byłam w Essen. Bez zagrożeń. Dzięki za troskę.
No i teraz, w obliczu rewolucji w Egipcie, która rozpętała się na dobre, może okazać się, że kto nie był w Egipcie, to już nie pojedzie. To smutne, ale zarazem, jak byłam tam kilka razy i słuchałam od rezydentów o ich zarobkach i życiu, to myślałam, że kiedyś ten naród się obudzi i zechce coś zmienić.