Moja czerwcowa wyprawa po ogrodach polskich zakończyła się wizytą w pachnącym ogrodzie Jasi. Po przekroczeniu magicznej granicy ukazał mi się widok przypominający sławny dziedziniec ogrodu Christophera Lloyda - Great Dixter. Nigdy nie przypuszczałam, że podobne miejsce znajdę w Polsce. U Jasi nie tylko ogród, ale i wszystkie towarzyszące mu budynki tworzą ten stylowy klimat. Tak, tak. Tutaj na pierwszym miejscu jest właśnie ogród.
Od początku jego tworzenia właścicielka postanowiła, że główną rolę w tym miejscu będzie grał zapach. Tak dobierała wszystkie rośliny, aby uzyskać odpowiedni efekt. To nie jest popularny trend w tworzeniu ogrodów. Każdy lubi zapach, ale odpowiednie dobranie kwiatów wymaga wiedzy, aby rośliny zakwitały w różnym czasie.
Zbyt duże ich nagromadzenie na małej powierzchni nie jest dobrą decyzją. Pachnące krzewy, byliny czy róże czynią ogród jeszcze bardziej atrakcyjnym, ale nie mogą zbytnio ze sobą konkurować. Pachnący ogród Jasi jest zamknięty wysokimi budynkami i murami ze wszystkich stron. To jeszcze bardziej potęguje odczucia i dostarcza wrażeń zmysłom.
Zapach jest wzmocniony przez upał panujący miedzy ścianami. Zioła i byliny o aromatycznych liściach, jak szałwia czy santolina, są posadzone na obrzeżach rabat. Nawet lekkie potarcie ich liści uwalnia aromat. Jasia posadziła je wszędzie tam, gdzie można łatwo sięgnąć ręką. To cały urok ogrodu, gdy roślin można dotknąć. U Jasi można się także nad nimi pochylić, albo same zaglądają do okien i oplatają ganek. Nawet przedogródek na ulicy porastają bujne byliny i krzewy, wysiewając się swobodnie w wolnych miejscach tam gdzie lubią.
Przechadzając się ścieżkami ze starego bruku, podziwiamy kolory i zapachy, delikatną fakturę niektórych roślin, albo mocną budowę innych. Róże grają tutaj pierwsze skrzypce. Ale uważajmy na nie. Możemy się łatwo i boleśnie zranić przy wąchaniu kwiatów. Towarzyszą im bodziszki, szałwie, dzwonki, modraki sercolistne, lawenda i szereg innych, mniej znanych zapachowych kwiatów. Zapach przenika do wnętrza domu wtedy, gdy okna są otwarte. W ogrodzie usytuowano wiele miejsc do siedzenia. podziwiania kompozycji i obserwacji życia. Wśród kwiatów uwijają się trzmiele i dzikie pszczoły.
Pachnące rośliny zakwitają w różnym czasie. Wiosną zapachem zachwycają hiacynty i narcyzy, potem wawrzynki i kaliny angielskie, a w maju lilaki. Od czerwca rozpoczyna się spektakl róż, lilii, jaśminowców, wiciokrzewów, budlei skrętolistnej i ich towarzystwa. Mnóstwo tutaj słodko pachnących goździków, peonii, subtelnych irysów, konwalii, fiołków, azalii pontyjskich, petunii i heliotropów. Podsypane kompostem rosną bujnie i porastają ściany i rabaty, a nawet ścieżki.
Ten romantyczny ogród przywołuje wspomnienia angielskich wypraw po starych ogrodach i takie jest odczucie, gdy spaceruje się ścieżkami w ogrodzie zapachów u Jasi.
Będę tam wracać choćby myślami i wspomnieniem ...
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Sielsko anielsko, pozostaje sobie tylko wyobrazić odurzenie zapachem.....
Stara Anglia w Polsce, rewelacja, gdzie to jest?
Bardzo ładny stary ogród, widać po nasadzeniach, atmosfera spokoju w nim się przewija między pięknymi różami i innymi krzewami, piękne duże okazy, Gabriela trafnie zauważyła,że ogród wzorowany na ogrodach starej Anglii, róże przepiękne, ciekawi mnie jak się nazywa róża , która ma płatki podobne do goździka? dziękuję Danusiu za artykuł:))
Jak zobaczyłem pierwsze zdjęcie w artykule to od razu przyszedł mi na myśl ogród angielski - powiewa tu wszędzie ich klimatem. Rośliny już rozrośnięte tworzą piękną całość. Gratulacje dla właścicielki :)
Piękny ogród jestem zachwycona,wyobrażam sobie jak siedzisz na ławeczce podziwiając piękne kwiaty. Pozdrawiam.
Aniu, ta róża to z może być Rosa "Pink Grootendorst". Kwiaty o postrzępionych płatkach, przypomina kwiaty goździków.
Takie ogrody budzą we mnie wspomnienia z dzieciństwa. Te najpiękniejsze wspomnienia. Szkoda, że nie można przesłać zapachu... Jasiu, Twój ogród jest zachwycający.
Ps. Róża podobna do goździków to 'Pink Grootendorst' :). Pozdrawiam serdecznie.
Tak mi powoli wysyłało wiadomość, że Danusia mnie uprzedziła :).
Dzięki, dziewczyny:))
Tę różę pomarszczoną (Rosa rugosa "Pink Grootendorst") spotkałam także w ogrodach angielskich teraz w czerwcu.
Pełne kwiatki o postrzępionych płatkach mają średnicę 3-4 cm i przypominają, jak Ania zauważyła, goździki. Pachnie ona jednak zapachem dzikiej róży kiedy kwitnie w czerwcu, a potem powtarza kwitnienie. Jest nietypowa i stąd wzbudza zainteresowanie także z powodu szarozielonych liści. Nie wyrasta wyżej niż 2 metry. Jest mrozodporna i można ją zastosować w postaci żywopłotów różanych, a nawet do pojemników.
Oprócz 'Pink Grootendorst' można spotkać także ciemniejszą 'F.J. Grootendorst' i białą 'White Grootendorst'. Wszystkie trzy mają takie same, piękne, goździkowe kwiaty.
Cudowny ogród. Siedzę i zwiedzam. Przepięknie :)
Bardzo piękny ogród. Wszystko takie bujne i ładnie wkomponowane w otoczenie, efekt powalający :) Szczególnie ujęła mnie ławeczka i jej otoczenie :) zapisałam sobie zdjęcie w ulubionych :)
Ogórki ;)))Chyba ;) Zrywać .Mnie też się podoba to pachnące,urocze miejsce :)
Piły tarczowe w luku okiennym świadczą o postępie technicznym czyli zacofania nie widać, pozdrawiam miło się czyta i ogląda reportaż.
Piękne nasadzenia na tle tych ceglanych murów niesamowite, a zakątek z ławką bajka.
Warto zaprosić do oglądania relacji z tego ogrodu w aktualnym odcinku "Mai w ogrodzie" co niniejszym czynię.