Kiedy jesień nadchodzi i krótkie, deszczowe dni, wyraźnie tracę grunt pod nogami i napada mnie chandra. I wtedy lekarstwem stają się zdjęcia. Magiczne, kolorowe obrazy, zwiewne rabaty i falujące morzem traw ogrody preriowe.
Takie są właśnie kwiaty i rabaty jesieni. Niezwykłe, zachwycające, które pozwalają mi przetrwać ten ciężki okres. Aby nas zachwyciły muszą być atrakcyjne. Ale o to nietrudno.
Kwiaty jesieni mają jesienne barwy, a więc ciepłe czerwienie, pomarańcze i żółcie z odrobiną fioletu i błękitu. A do tego trawy - niesamowite widoki spowite szronem lub mgłą. I za to właśnie jesień da się lubić.
Jesienne byliny sadzimy wiosną, aby do jesieni dobrze się rozrosły, utworzyły dorodne kępy i obficie zakwitły, przedłużając atrakcyjny sezon w naszym ogrodzie.
Jesienne kwiaty rozwijają się stopniowo. Latem nie wyglądają oszałamiająco, ale kiedy przychodzi wrzesień, pokazują całą swą urodę i to nie tylko po to żeby przekwitnąć. Zimą także będą zdobiły rabaty, dzięki czemu nigdy nam się nie znudzą. Pokryte szronem zyskają "koronkowy" charakter, a pokryte śniegiem - ciekawy kształt. Niektóre potrafią się przebarwić wraz z nadejściem mrozów.
Gwiazdy jesieni
Pierwszą gwiazdą na jesiennych rabatach są hortensje, eleganckie i zawsze atrakcyjne krzewy, które oprócz kwiatostanów od lata do wiosny, mają także kolorowe liście. Po większych mrozach liście marzną, tracą na urodzie i spadają, ale pozostają kwiaty i te zdobią aż do wiosny, kiedy się je ścina.
Cenne są także trzmieliny Fortunego, zwłaszcza odmiany kolorowe, które dodatkowo nabierają zimowych rumieńców w kolorze mocno różowym.
Nie sposób pominąć astrów, które opisałam w oddzielnym artykule. To ulubione byliny wielu ogrodników. Następnie chryzantemy - synonim jesieni, kwitnące w odcieniach złota, bieli, brązu, fioletu, czerwieni i różu. Te kwiaty kochają słońce i kwitną aż do pierwszych przymrozków, a nawet dłużej.
Ostatnio modne są zawilce japońskie, które kwitną pięknie na szczycie smukłych łodyg w kolorze białym różowym i fioletowym. Lubią słońce i półcień oraz wilgotne gleby.
Potem kolej na rozchodniki, jedne z najłatwiejszych w uprawie bylin, różowe i białe penstemony, delikatne gaury.
Na rabatach wiele roślin straciło już liście, ale jesienne, kwietne gwiazdy właśnie teraz cieszą oczy. Niektóre mają też owoce, inne kolorowe gałęzie.
Z roślin niezimującym polecam koleusy, dalie i kanny, egzotyczne trawy, a wśród nich trawę pampasową, którą pod specjalnym przykryciem można nawet przezimować. Także kolorowe wrzosy, których nie może zbraknąć. A do tego wszystkiego kosze z jabłkami, wielkie dynie i wianki z kolorowych liści na drzwiach.
Warto też wspomnieć o jednorocznych jak: cynie, kleome, werbena patagońska, petunie, ozdobne kapusty i słoneczniki. Także kocham jesienne róże, których wiele kwitnie jesienią.
Wszystkie te kwiaty trwają aż do mrozów. Kiedy one nadejdą, część nie zimujących roślin musimy wykopać (dalie, kanny) i przenieść do zimowych pomieszczeń. Z cynii i aksamitek zbieramy nasiona na przyszły rok, resztę wyrywamy i wyrzucamy na kompost, a byliny i krzewy zimujące pozostawiamy bez cięcia aż do wiosny.
Ogród wygląda na nieco postrzępiony i zmęczony pogodą, ale kiedy przyjdą słoneczne dni, aż skrzy się w nim i wszystko przypomina o lecie, które już odeszło.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Niesamowita ilość pięknych zdjęć i inspiracji trawiasto-bylinowych. Czasami się zastanawiam, czy spektakl jesiennych bylin (i krzewów, i drzew) nie jest najpiękniejszym obrazem w roku.
W tym roku po jesiennej wizycie w Holandii zakochałam się na nowo w ogrodach typowo jesiennych. Nie mają sobie równych, a tylu kolorów nie ma żadna inna pora roku. No i trawy, niezastąpione i niezbędne.
Danusiu, piękny artykuł. Wiem, że wiele osób nie lubi jesieni. Ja lubię:) Lubię "złotą polską", lubię też listopadową, chmurną, deszczową. Lubię moje hortensje w odcieniach brązu, ognika z pomarańczowymi koralikami, irgę jak koralowe korale, jabłoń ozdobną z malutkimi jabłuszkami. Lubię cały ogródek, kominek i wszystko dookoła. Pozdrawiam cieplutko:)
Teraz sobie uzmysłowiłem ile jest pięknych roślin kwitnących jesienią. W moich rejonach jednoroczne nie sprawdzają się pod tym względem. Minimalny przymrozek i astry , begonie czy kanny padają natychmiast. Klimat się zmienia i obserwujemy coraz częściej jesień do połowy grudnia. Rozchodniki mam ale astrów wieloletnich brak . Pewnie warto pomyśleć. Dzięki Danusiu za tak dużo zdjęć .
Te Pani zdjęcia to miód na moje serducho. Podziwiam
Cuda pokazujesz Danusiu! Aż mi serce pęka, że nie mam takich jesiennych kompozycji u siebie. Będę nad tym pracować :)
Ja w tym roku kupiłam sporo astrów będąc w ogrodzie Foerstera i w Holandii. Wcześniej zachwyciły mnie wysokie molinie, które kupiłam w Polsce. Myślę, że jeszcze sporo roślin odkryjemy, bo ogrody z jesiennymi rabatami to wspaniałe zakończenie kwitnącego sezonu.
Pozdrawiam wszystkich miłośników i "odkrywców" jesiennych rabat, do których też się zaliczam.
Taką jesień kocham! Pięknie ją zamknęłaś w zdjęciach Danusiu.
Dodaję do ulubionych.