Trawniki mają wiele zalet, są zielone, gęste i przyjemnie się po nich stąpa. Jednak duże trawniki to także swoiste "pustynie wizualne". Świat zmierza w kierunku ich ograniczania, zastępując je bardziej zróżnicowanymi nasadzeniami - namiastkami trawnika.
Wtedy tworzymy o wiele ciekawsze efekty, wzywające do wzajemnego oddziaływania, tworzące zainteresowanie najbliższym krajobrazem. Kolor, tekstura, kształt i zapach - wszystkie te ważne cechy dają nam o wiele większą nagrodę niż "nudna" zielona murawa.
Co robić, gdy nie możemy lub nie chcemy już mieć "trawnika" w takiej formie, w jakiej przyniosłyby to nam wiele satysfakcji, radości i pięknego tła dla innych roślin?
Względy przemawiające za brakiem trawnika
Brak trawnika ma swoje uzasadnienie, zarówno proekologiczne, ekonomiczne, jak i ogrodowe. Chcemy żyć w zgodzie z naturą, a trawnik generuje duże zużycie wody i energii, pochłania wiele czasu na pielęgnację, wymaga używania specjalistycznych urządzeń, które emitują szkodliwe spaliny.
Względy ogrodowe także powodują usuwanie trawnika, gdy teren jest zacieniony i trawa nie chce rosnąć, jest mocno nachylony (skarpa) i koszenie jest niemożliwe lub jest suchy i woda natychmiast wsiąka. Nawet jeśli mamy automatyczne podlewanie, to utrzymanie pięknej murawy jest utrudnione. Generuje on także ogromne zużycie wody. Wtedy jest wyjście z sytuacji. Przemawia za tym głównie rozsądne myślenie i rozważenie zastąpienia trawnika jego namiastką, która może okazać się nawet dużo lepszym wyjściem niż sam trawnik.
Alternatywa dla trawnika i jej zalety
Tą alternatywą są gęste i zwarte rośliny okrywowe, które tworzą zielone dywany, nie wymagają wiele troski i nie trzeba ich kosić co tydzień, ani codziennie podlewać, o innych zabiegach pielęgnacyjnych nie wspomnę. Zalety roślin okrywowych są nie do odrzucenia
- rozwiązanie proekologiczne ( tworzenie ekosystemu ) sprzyjające pojawieniu się dużej ilości owadów (motyle, pszczoły) i ptaków, podczas gdy trawnik jest ekologicznie martwą strefą (stale koszony i nawożony)
- zmniejszenie zasolenia gleby z powodu nadmiernego stosowania nawozów jakie sypalibyśmy na trawnik. Tutaj rośliny rosną i korzenią się bez takiej potrzeby (oczywiście pod warunkiem dobrego przygotowania gleby przed sadzeniem).
- dobry wzrost nawet w najtrudniejszych miejscach
- zatrzymanie wody w glebie
- brak hałasu i spalin
- zapobieganie rozwojowi chwastów
- oszczędność wody i energii
- zmniejszenie nakładów pracy
Kolory i faktury
Rośliny okrywowe dają szereg pozytywnych punktów dzięki swoim zróżnicowanym kolorom i fakturom. Rozpoczynamy od ciemnej zieleni, poprzez jasne, limonkowe odcienie, następnie złociste, czerwonawe, rdzawe, w awangardowych rozwiązaniach czarne. W propozycjach radosnych nawet pstrokate i paskowane, jeśli ktoś oczywiście takie lubi.
Najlepszą namiastką trawnika są jednolite zielenie w różnorodnych jej odcieniach. W ciemnym zakątku będą lepiej pasowały jasne, żywe odcienie zieleni, które rozświetlą teren, w słonecznych zaś - te ciemne, nasycone. Oświetlone promieniami słońca, pokryte poranną rosą, dadzą nam nieopisaną wprost radość i przyniosą wewnętrzny spokój. Dowiedziono naukowo, że dzięki zielonym połaciom, na które patrzymy na co dzień, czujemy się bezpiecznie, mamy lepszą koncentrację (dlatego tak mocno zalecane są ogrody przy dużych biurach). Zieleń symbolizuje także równowagę i harmonię. Taka jest moc zielonego koloru.
Inne zalety roślin okrywowych to miękkość faktur, przyjemne w dotyku liście, czasem też upajający zapach, gdy po zielonych dywanach stąpamy. Uwalnia się on w słońcu. Ostre faktury tworzą zaś swoiste zapory.
Wyższe rośliny pysznią się bogatymi poduchami i nadają ogrodowi konkretny rysunek. Niektóre rośliny okrywowe mają także kwiaty, co w dużej masie daje obłędne efekty krajobrazowe.
Jednorodne czy pomieszane?
Pięknie wyglądają jednorodne powierzchnie, jednak czasem dla dodania zainteresowania dobrze jest podzielić teren i zgodnie z naszym pomysłem na ogród - nieco zróżnicować krajobraz. Zawsze jednak pamiętajmy, że nie należy dzielić powierzchni na małe poletka i więcej niż trzy. Zastosowanie mniejszej liczby gatunków np. dwa lub trzy, a posadzonych w większej ilości sztuk, da lepszy rezultat końcowy. Nie ma to oczywiście zastosowania w przypadku łąk kwietnych, gdzie wprost wymagane jest pomieszanie i wielka różnorodność gatunkowa.
Jak sadzić rośliny okrywowe?
W nowo zakładanym ogrodzie sprawa jest prosta. Teren oczyszczamy z kamieni, chwastów, przekopujemy i rozdrabniamy, zasilamy kompostem, żyzną ziemią ogrodniczą. Mieszamy, grabimy i równamy. Następnie rozstawiamy rośliny (małe w ilości 9 szt/m2, średnie 5 szt/m2) i sadzimy. Po podlaniu dbamy w początkowym okresie o systematyczne dostarczanie wilgoci. Wszystko powinno się udać. Rośliny się zakorzenią i zaczną rozprzestrzeniać w kierunku pokrycia całej powierzchni. Jako barierę dla chwastów przy sadzeniu roślin okrywowych, powinniśmy unikać stosowania różnych tkanin, tzw. mat przeciw chwastom, ponieważ zupełnie ograniczają ukorzenianie i rozrastanie się przy pomocy podziemnych organów.
Na terenie, gdzie chcemy zlikwidować część albo całość trawnika, najpierw zdejmujemy darń, ponieważ jej całkowite unicestwienie bez zdejmowania może być dla amatora uciążliwe. Powodem jest brak odpowiedniego sprzętu do rozdrabniania, a niewłaściwe rozdrobnienie trawnika spowoduje jego odrastanie pomiędzy świeżo posadzonymi roślinami okrywowymi, więc odradzam takie rozwiązanie. Najlepszym wyjściem jest całkowite usunięcie darni. Dalej postępujemy jak powyżej.
Pielęgnacja
Rośliny wymagają systematycznego podlewania w pierwszym roku po posadzeniu, doraźnego odchwaszczania, aby chwasty ich nie zagłuszyły. Starsze i rozrośnięte trzeba przycinać, aby nie wychodziły poza określoną granicę. Czasem wręcz takiego cięcia wymagają np. runianka (Pachysandra) lub bluszcz (Hedera), które powinny być co drugi rok ścięte prawie do zera, aby utworzyły zwarty dywan i wyglądały schludnie. Dobrze zaaklimatyzowane i zagęszczone potrzebują minimum opieki.
Kryteria podziału roślin okrywowych
Pierwsze kryterium - według stanowiska: cieniste lub słoneczne, wilgotne lub suche. Drugie, według grup roślin: zielne lub krzewy. Wypadałoby dodać trzecie kryterium, według sposobów rozprzestrzeniania: przez podziemne rozłogi i kłącza lub przez ukorzenienie się pokładających pędów i czwarte, według pH gleby - rośliny na stanowiska kwaśne lub zasadowe.
Wszystkie okrywowe, niezależnie od grupy z jakiej pochodzą, rosną nisko (ale niekoniecznie) i i wystarczająco gęsto, aby nie było widać gołej ziemi. Wtedy doskonale spełniają swoją rolę.
Polecane niskie rośliny okrywowe, które zastąpią trawnik:
Byliny i trawy
- Achillea serbica - krwawnik o szarych liściach
- Ajuga reptans - kolorowa dąbrówka rozłogowa o różnobarwnych liściach, a do tego niebieskie kwiaty
- Antennaria dioica - ukwap o kwiatach biało-różowych i trwałych szaro-zielonych liściach, tworzących gęstą matę, doskonałą na skalne zbocza
- Armeria maritima - zawciąg nadmorski o kulistych kwiatostanach
- Artemisia frigida - bylica o żółtych kwiatach i srebrno-szarych liściach
- Asarum europaeum - kopytnik pospolity, który może rosnąć pod drzewami, jest wytrzymały i długotrwały
- Bergenia - zimozielone byliny o skórzastych liściach i różowych lub białych kwiatach pojawiających się wiosną
- Carex - turzyce są uniwersalne, fascynujące, rosną w kępkach albo rozłogowo i mają małe wymagania. Są dostępne w różnorodnych kolorach i teksturach, tworzą malownicze krajobrazy zielone przez cały rok. Wyższe turzyce można kosić dwa razy w roku, prawie utrzymując wygląd normalnego trawnika. Są wspaniałą alternatywą dla prawie każdego miejsca od suchego poprzez wilgotne a nawet podmokłe
- Cotula squalida - niska bylina zadarniająca z listkami podobnymi do paproci
- Festuca glauca - kostrzewa sina, niebieska niska trawa
- Festuca scoparia - kostrzewa miotlasta, która w naturze rośnie na kamienistych, suchych stanowiskach, zawsze w półcieniu skał, głazów i krzewów
- Geranium - aromatyczne bodziszki łatwo pokrywające glebę pod drzewami
- Liriope muscari - wiecznie zielona roślina o trawiastym wyglądzie. W Polsce polecam do cieplejszych rejonów z łagodną zimą
- Lysimachia nummularia 'Aurea' - tojeść rozesłana o żółtych listkach
- Ophiopogon planiscapus i O. planiscapus 'Nigrescens' - konwalnik zielony i o czarnym zabarwieniu liści. To doskonała roślina na osiągnięcie efektu "trawnika". Można ją kosić raz w roku wiosną co stymuluje rozkrzewianie.
- Pachysandra terminalis - zimozielona runianka japońska, krzewinka ścieląca się po ziemi, która dzięki podziemnym rozłogom tworzy zwartą darń. Może być uprawiana pod drzewami w cieniu
- Phlox subulata - floks szydlasty, niskie dywany kwitnące w różnych kolorach (biały, różowy, fioletowy)
- Sagina subulata - karmnik ościsty
- Sedum acre - niski rozchodnik o żółtych kwiatach występujący u nas pospolicie przy drogach lub na skraju lasów
- Sedum kamtschaticum - rozchodnik kwitnący jesienią
- Sedum spurium - rozchodnik ostry o wijących się po ziemi łodygach i różowych kwiatach
- Thymus praecox, Thymus serphyllum, Thymus x citriodorus, macierzanki o pachnących liściach tworzące szczelny dywan, kwitną na różowo lub biało i pachną
- Vinca minor - barwinek o zimozielonych listkach i drobnych niebieskich, białych lub fioletowych kwiatkach
Krzewy i krzewinki
- Calluna, różnokolorowe wrzosy
- Erica - wrzośce kwitnące wiosną
- Euonymus fortunei "Coloratus", trzmielina o ciemnozielonych liściach, zmieniających się zimą na purpurowo
- Juniperus horizontalis "Blue Chip", "'Ice Blue", "Hughes", "'Prince of Wales", "Wiltonii", niskie, płożące jałowce o kilku kolorach, często zmieniających się w zależności od pory roku
- Juniperus sabina, niski ścielący się, zielony jałowiec
- Cornus canadensis - dereń kanadyjski, niska krzewinka rozłogowa o białych kwiatach w maju, czerwcu i licznych owocach w sierpniu. Doskonała roślina okrywowa sadzona np. pod koronami drzew
- Cotoneaster congestus , C. dammeri , C. microphyllus - różne irgi płożące zarówno na piaszczyste jak i wilgotne gleby. Mogą rosnąć w cieniu
Pnącza
- Hedera - wiecznie zielony bluszcz pokrywający glebę pod drzewami, łatwo rozprzestrzeniający się przy pomocy ukorzeniających pędów
- Parthenocissus quinquefolia - winobluszcz pięciolistkowy - ekspansywny, ale wytrzymały, doskonały na tereny przy autostradach, skarpy, także na miejsca mocno nasłonecznione i suche.
W obliczu czasów, gdzie trawniki są sporym obciążeniem, twórzmy nowe przestrzenie naszego życia i bardziej zrównoważone dla natury opcje. Wszystko to, co jest przyjazne naszej planecie i nam.
Artykuł pt. "Gobelin zamiast zwykłego trawnika" został opublikowany w magazynie Weranda, luty 2016
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Wreszcie :D Nie mogę już patrzeć na te trawnikowe ogródki, u siebie staram się mieć trawnika jak najmniej, bo to ani szczególnie ładne, ani praktyczne (koszenie 1-2 razy w tygodniu). Dzięki Danusiu :D
Przy okazji zapytam - jaka macierzanka jest najniższa, tak żeby ładnie rosła pomiędzy kamieniami (polnymi) podjazdu pod dom? Moja piaskowa jest bardzo wysoka, szukam czegoś jak mech, co będzie między kamieniami, a nie na nich. Czegoś mrozoodpornego, na słońce, odpornego na suszę :)
Polecam z niskich Thymus serpyllum 'Coccineum' (kwitnie na fioletowo) jest niski, następnie Thymus serpyllum 'Minor', bardzo kompaktowy, Thymus serpyllum 'Minimalist' . Niziutka jest Thymus serpyllum 'Elfin', ale nie na okrywanie, a raczej jako poduszeczka w korycie kamiennym.
Niski jest Thymus lanuginosus - ma szarawo-srebrny kolor i rzadko na nim ukazują się różowe kwiaty. To cenna odmiana ze względu na wełniste listki i bardzo niski wzrost. Szybko rośnie.
Dzięki Danusiu, na wiosnę poszukam tych odmian. :D Mam nadzieję, że znajdę je w jakimś sklepie ogrodniczym - do tej pory widziałam tylko krzewinki podpisane po prostu jako macierzanka piaskowa :)
Są przeróżne, niekoniecznie zwracaj uwagę na nazwę, a na pokrój.
Dziękuje za kolejny wspaniały artykuł! Już myślałam, że dokładnie wiem, czym i gdzie zadarnię moją nową działkę, ale dzięki Pani mam znów ten wspaniały mętlik w głowie i szkoda , że to jeszcze zima, bo już by człowiek tylko planował, kupował i sadził. Nie sposób Pani nie kochać ! ahhhh
Marto, załóż sobie wątek na Ogrodowisku jeśli nie masz:) Pomogę z rozwiązaniu tego wspaniałego mętliku. Uwielbiam jak ktoś ma mętlik. To oznacza, że zmuszam do działania. Pozdrawiam również i kocham pasjonatów ogrodnictwa i tę robotę.
Zauważyłam, że wątek o ogrodzie jest już, więc pytaj koniecznie o które fragmenty chodzi.
Danusiu, wreszcie nowy artykuł, nie mogłam się doczekać ,. Moja radość podwójna bo mam taki skrawek przed domem, który od kilku lat czeka na pomysł , o czymś takim myślałam tylko nie umiałam tego nazwać. Dziękuje, ze pomysł , pozdrawiam cieplutko w te zimną noc :)
Witaj Kasiu po przerwie, nie widać na wątku, że coś robisz. Pokazuj koniecznie zmiany. Pozdrawiam równie serdecznie.
Dziękuje za pamięć , wychodzę jak jest ciemno i wracam jak jest ciemno. Nawet nie mam kiedy za dnia zdjęcia zrobić . W każda niedziele z nadzieja wchodzę na ogrodowisko szukając nowego artykułu. Ale poprawie się , kasę na rewolucje zbieram i na nowa kosiarkę :)
Bardzo ciekawy artykuł zwłaszcza jak się ma coś w rodzaju "trawnika" , który nie wygląda ładnie. Dziękuję.
Witaj Danusiu! Piszesz żeby ryniankę ściąć co drugi rok do zera.... ale kiedy tego dokonać najlepiej aby jej nie zaszkodzić??
Nie musisz tego robić, ale dobrze jest ściąć wczesną wiosną, przed rozpoczęciem wegetacji.
No i teraz widzę dlaczego Danusia u mnie ciacho Ela sporo trawnika a pewnie jak dzieci podrosna to pozbędziemy się reszty!
Też pozbędę się z czasem trawnika. Kompletnie nie mam do niego ręki a teraz wiem że utrzymywanie go na siłę nie jest już wymogiem w ogrodzie. Super artykuł.
Danusiu, bardzo Ci dziękuję za konkretne argumenty dla podjęcia decyzji o zmniejszeniu powierzchni trawnika! A czy mogłabyś mi doradzić czy i które z wymienionych gatunków pozwolą, a przede wszystkim zniosą po nich chodzenie (półcień)?
Na regularne chodzenie nie ma co liczyć, listki będą się gniotły. Zalecam położenie płyt, albo nieregularnych z kamienia, lub geometrycznych w nowoczesnym ogrodzie. Wtedy nie trzeba się o nic martwić.
Pani Danusiu proszę o pomoc. Mój storczyk phalaenopsis wypuścił 3 pędy kwiatowe i pąki kwiatów się nie otwierają tylko zamierają. Podlewam go raz w tygodniu poprzez przelewanie wody przez system korzeniowy. Szkoda mi jego kwiatów.
Coś musi być nie tak, może tam jest za blisko szyby i zimno? Albo przeciągi jakieś, albo dla odmiany - za gorąco i za suche powietrze?
Napisz na forum w wątku o storczykach. Tam jest sporo informacji.
Dołączam do grona "nie chcących" trawnika, a że jestem jeszcze w szczerym polu z ogrodem to bardzo przyda mi się powyższy artykuł. Mam pytanie odnośnie nasadzeń traw na pierwszym zdjęciu zaraz na początku tekstu?? Jak się nazywają?? Czy takie zestawienie pasowało by pod rząd tui... tuje jak urosną dadzą cień....
Na pierwszym zdjęciu w artykule jest widoczna Hakonechloa macra, a czarny to Ophiopogon planiscapus 'Nigrescens'.
Danusiu, nawet nie wiesz, jak mnie ten artykuł ucieszył, bo w końcu z lekkim sercem odpuszczę sobie trawnik. U mnie on dziki, leśny, mlecze i koniczynki, krwawniki dziko rosnące, które się płożą, jak wszystko skoszone daje namiastkę trawnika, jest zielone i łatwe w utrzymaniu:) Wszędzie kurdybanek i inne dzikie rośliny, które nieustannie się sieją. Dużo już wyszarpane z tego trawnika, bo to jedyny sposób, aby wprowadzić nowe rośliny. Jednocześnie to mój niby trawnik, ma jedną formalną rzecz, pilnowane są kanciki, co jednak nadaje jakiś ład. W lesie, wśród pni sosen i świerków, coraz trudniej utrzymać jakąkolwiek trawę, więc wymienione rośliny w artykule, mogę zastosować u siebie. Bardzo dziękuje za ten artykuł:)