Długo wyczekiwana impreza ogrodnicza- Chelsea Flower Show 2016 już za nami. Poranny, poniedziałkowy przelot samolotem, wizyta w kilku angielskich ogrodach, potem powrót do hotelu, aby wypocząć przed kolejnym dniem ciężkiej pracy (zdjęcia), ale też wielkiej przyjemności, z nutką dreszczyku emocji (co będzie, co będzie?)

A było tak. Od razu po wejściu "przelecieliśmy" z prędkością światła po alejce sklepowej, aby być pewnym, czy jest coś do kupienia czy nie. Okazało się, że było, kupiliśmy więc i aby nie nosić zbędnych bagaży- zakupy pozostały w sklepie.

Następnie całkiem spokojnie udaliśmy się do największych ogrodów pokazowych. Od razu natknęliśmy się na Monty Dona, który robił wywiad z projektantem ogrodu sponsorowanego przez M&G Ivestments, projektant Clive West - okazało się, że to był złoty medal. Ogród leśny ze skałami, inspirowany młodością projektanta i spędzaniem czasu w starym, dębowym lesie, który został tutaj wiernie pokazany. Przepiękne żwirowe ścieżki wiodące pośród drzew i wielkie głazy, na których mogą wygrzewać się leśne zwierzęta. Nie brakowało tutaj wyżłobień, w których gromadzi się woda. Cudne okazy dębów. Dęby symbolizują moc i długowieczność.



Kolorystyka kwiatów głównie niebieska, trochę białego, bladej żółci i bordowego. Zauważyłam orliki, akanty, hosty, paprocie, floksy kanadyjskie, ułudki, a z siarkowo-żółtych kwiatów wilczomlecze, pełniki, epimedium. Dokładne listy roślin są zawsze udostępniane na stronie RHS i w ulotkach projektantów.

Kolejny ogród to Support the Husquarna Garden - projekt Charlie Albone. Ten ogród bardziej nam się spodobał niż pierwszy, chociaż zdobył gorszy medal (Silver-Gilt). Ciekawie, symetrycznie zaprojektowana niewielka przestrzeń, którą z powodzeniem można stworzyć w normalnym, małym miejskim ogrodzie.

Zacisze z wgłębnikiem, w środku trawnik, wokół podwójne żywopłoty, okolony wysokim murem z cisa, jako elementy dominujące - graby formowane w prostopadłościany. Wokół schodów i tarasu płynie leniwie woda, prowadzona wąskim kanałem ujętym w metalowe korytka. Wspaniały ogród i kolorystyka (fioletowa zieleń, bordo, srebro, granat, wyblakła żółć, żywa, soczysta zieleń drzew i formalnych ekranów. Cudnie prowadzone żywopłociki z bukszpanu schodzące schodkowo.



Z roślinności najbardziej widoczne były łubiny, tawułki, purpurowe tojeści znane z zeszłego roku, eremurusy, czosnki, naparstnice, rodgersje, przywrotniki ostroklapowe, paprocie, eukaliptusy 'Little Boy Blue' o niesamowicie miękkich listkach (dotykaliśmy ich wielokrotnie, aż nie chciało się odejść dalej). W kwadratowej wysepce w nawierzchni umieszczono peonie otoczone paprociami. Taras wyposażony w miękkie kanapy w kolorze brązowym, a w żywopłocie umieszczona została trójwymiarowa rzeźba z zardzewiałej blachy. Jako towarzyszące drzewo Prunus 'Amber Beauty' o bordowej, błyszczącej korze.

Ten ogród pozwala wyciszyć się, zwolnić, wycofać z gonitwy dnia codziennego i odpocząć w przestronnej altanie. Naprawdę znakomity ogród.

Czas iść dalej. The Brewin Dolphin Garden – Forever Freefolk - projektant Rosy Hardy. Tutaj zaciekawiły nas metalowe (czy plastikowe?) pokrywy, z których wykonano zarówno dach altany, jak i elementy w nawierzchni. Ponadto zainspirowało nas użycie potłuczonych dachówek jako materiał do stworzenia mozaiki na ścianie. W gabionach umieszczono krzemienie, a wzór w rudej kolorystyce wykonano z terakotowych dachówek.



Ciekawa i inspirująca była też ścieżka do altany, wykonana z pasków ubitego szkła w kilku kolorach. Szkło wzmocnione i utwardzone akrylem czy żywicą. Symbolizuje kruchość, ulotność i zagrożenie istnienia strumieni płynących w złożach kredy, których na świecie istnieje już tylko 200. Roślinność posadzono tak, aby sprawiała wrażenie znikającej, a tym samym pokazuje że należy ją chronić w dobie wielkiego zanieczyszczenia planety i zmiany klimatu. Ciekawy, interesujący i intrygujący ogród.

Użyto sucholubnej roślinności i takiej, która wysiewa się, stanowiąc o przedłużeniu ich żywotności i istnienia, np. krwawniki, astry, dąbrówki, farbownik lazurowy, orliki, jarzmianki, dzwonki, chabry, ostrogowce, a z traw drżączki.



Złoty medal i jednocześnie Best Show Garden dla The Telegraph Garden, projekt Andy Sturgeon. Projektant inspirował się geologicznymi zmianami, jakie ukształtowały naszą planetę przez miliony lat.Jego ogród przestawia wypiętrzone skały na skutek ruchów tektonicznych Ziemi. Roślinność sucholubna przypomina krajobraz górski w Kalifornii lub Chile.

Ogród wykorzystuje krzewy i byliny dostosowane do tych wymogów klimatyczno-glebowych, nie wymagającą dodatkowej pielęgnacji. Roślinność ta nie wytrzyma w naszym klimacie. Jako nawierzchni użyto ciekawie spreparowanego betonu, przypominającego skały wapienne. Zdobycie nagrody bardzo przewidywalne, zgodne z obecnymi trendami


The Winton Beauty of Mathematics Garden - projekt Nick Bailey wyróżniał się ciekawą, okrągłą altaną, do której na górę wchodziło się po zakręcanych schodach. Altana dość niebezpieczna, bo w jej środku znajduje się dziura. W ogrodzie umieszczono arcyciekawą misę z miedzianej blachy, powyginaną jak złożona karta papieru w origami.

Ogród inspirowany matematyką i algorytmami, jakie wyżłobiono w ławce. Roślinność oszczędna, ale piękna i w większości u nas zupełnie nieznana (nie zimuje). Z zimujących zauważyłam orliki, hakonechloa, irysy, czosnki, łubiny, wielosiły, drżączki.

Tutaj na chwilę zamarłam z wrażenia, bowiem po drugiej stronie uliczki pojawiła się rzeźba z pracowni David Harber, Olśniła mnie na długą chwilę, Stałam i patrzyłam oniemiała z zachwytu nad talentem i maestrią wykonania.


Silver-Gilt medal Royal Bank of Canada Garden, projekt Hugo Bugg zachwycił pomysłem w wykonaniu piramid w połączeniu z wodą, symbolizujące ważność istnienia wody, jako warunku istnienia ludzkości, a nie jako swego rodzaju towaru płynącego w kranach. Bez wody nie byłoby niczego, świat by nie istniał. Paleta roślin pokazuje wykorzystanie takich gatunków, aby dały sobie radę prawie bez wody. Główną gwiazdą są tutaj jako drzewa - sosny, a z bylin akanty, krwawniki, szałwie, maki, ożanki, żmijowce, rozchodniki i inne, odporne na brak wody.



L'Occitane Garden, projekt James Basson zdobył złoty medal. W sam raz na 40-tą rocznicę tej marki. Ogród nawiązuje do surowości krajobrazu Prowansji, gdzie zapach i kolor lawendy odgrywa znaczącą rolę. W głębi ogrodu widać kamienne domostwo, a dół malowniczo płynie strumień. W ogrodzie użyto wyłącznie rodzimej roślinności, występującej w Prowansji jak len, lawenda, rozmaryn, len, ostrożeń, dzikie chwasty.

To na razie tyle, pozostałe ogrody w dalszych częściach naszej relacji. Pozdrawiamy z Londynu.

Moje ogrodnicze książki

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium

.

19 komentarzy:
violinek 17:39, 26 maj 2016

Najbardziej wpadl mi w oko nr.2 , swietnie schodkowo przyciety bukszpan :)), woda wzdluz schodow , czyste formy ..lubie i podziwiam :P Dzieki za swietna foto relacje ! :)

Danuta Młoźniak 17:43, 26 maj 2016

Dziękuję, na razie tylko tyle dałam radę. C.d.n. Pozdrawiam.

miskka 18:12, 26 maj 2016

No zdjęcia są rewelacyjne. Dziękujemy, że tak szybko ukoiłaś naszą ciekawość tym artykułem :D

Mnie spodobał się ten pierwszy ogród - leśny :)

Anna Pisalska 21:38, 26 maj 2016

Dzieła sztuki. Dziękuję za fotorelację, przenosi w czasie i pozwala nasycić zmysły. Podziwiam tych, którzy potrafią ocenić, który ogród jest najlepszy, mnie podoba się każdy:) Z niecierpliwością czekam na c.d:)

Zielona 21:43, 26 maj 2016

Danusiu. Pochłonęłam z wielką przyjemnością. Dziękuję!!!

Magdalena Błańska-Mecner 21:54, 26 maj 2016

Swietne widoczki,super relacja.

Sebek 22:02, 26 maj 2016

Ale szybka relacja! Dziękujemy i... bawcie się dalej dobrze ;)

Madżenka ... 22:35, 26 maj 2016

Wielkie podziękowania za taj szybka i wyczerpującą relacje. Czekamy na dalsze części :)

Husqvarna bardzo w moim goście ale odnosze wrażenie, że aktulane trendy stają sie bardziej naturalistyczne...

miss_house 10:39, 27 maj 2016

Zauważam, że na Twoich zdjęciach te ogrody ładniej wyglądają niż na stronie oficjalnej! :) Gratuluję i podziwiam "oko" fotografa :)

Danuta Młoźniak 13:57, 27 maj 2016

Dziękuję, tak jakoś wyszło:))

Basilikum 18:47, 27 maj 2016

Danusiu samo nie wyszlo. Ty Ty i Twoj wspanialy maz naciskaliscie spust w aparacie w odpowiednim momencie :) Dziekuje za wspaniala wycieczke na Chelsea :)

Pszczelarnia 13:07, 30 maj 2016

Głazy, kamienie, monumentalne rzeźby i upiększanie założeń leśnych, drzewiastych - ciekawe propozycje dla właścicieli cienistych, zadrzewionych ogrodów. Pełna gama kolorów dozwolona. Ciekawe w jakim kierunku zmierza projektowanie? Były już łączki i łąki, teraz mamy rośliny runa leśnego. Tak pobieżnie mi się nasuwa po obejrzeniu tych zdjęć. Dziękuję i czekam na zapowiedziane przez Ciebie dalsze relacje.

Margarete -Małgorzata M. 23:26, 30 maj 2016

Super relacja! Danuś! Piękne zdjęcia, ciekawe opisy...czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością i troszkę wam zazdroszczę wrażeń na żywo;-) Moje serce póki co skradł ten projekt z rzeźbami w przestrzeni ogrodu. Zdecydowanie naturalistyczny charakter bardziej rzuca się w oczy i te skały....

Halina Zawitkowska 17:15, 31 maj 2016

Jak Ty Danusiu to robisz ze wszędzie zdążysz na czas i jeszcze takie piękne ogrody nam pokazujesz .Dziękuję bo miałam chwilę przyjemności ;d:d

Danuta Młoźniak 18:41, 31 maj 2016

Cała przyjemność to nie tylko obejrzeć, ale jeszcze móc się tym podzielić, aby tylko czasu starczyło, bo obowiązki i praca na pierwszym miejscu:)

laurowisnia 11:34, 01 cze 2016

Z ciekawością oglądam pomysły projektantów, choć głównie skupiam się na roślinności, kolorach, połączeniach, wypatruję coś nowego. Briza media kupiona pod wpływem ubiegłorocznego Chelsea bardzo polubiłam. Dziękuję Danusiu za relację i fotki i czekam.

Rumianka 21:25, 01 cze 2016

Nie ma to, jak wiadomości z pierwszej ręki...Dzięki Twoim Danusiu wojażom możemy za Twoim pośrednictwem brać udział w tak ciekawych i owocnych wyprawach...Dzięki, że dajesz nam tyle radości z przekazywania wrażeń z ciekawych zakątków, do których najprawdopodobniej nigdy sami nie dotrzemy, a dzięki Tobie możemy podziwiać piękno ogrodów świata i czerpać nowe inspiracje...

Danuta Młoźniak 21:53, 01 cze 2016

Napisałam już sporą II część, ale zawsze coś się dzieje, ruch w domu i ogrodzie. Stworzyłam dziś nową rabatę, bo spotkałam cudne róże i dodatki bylinowe do nich, więc oczywiście nie mogłam się oprzeć. Efekty zapewne pokażę jutro. Dzisiaj lało z nieba i po moich plecach. Przemokłam do suchej nitki.

Karolina P 12:39, 02 cze 2016

Danusiu, z niecierpliwoscia czekam na reszte wrazen. Piekne zdjecia, jak zawsze! Zazdroszcze wyprawy, moze za rok :) pozdrawiam serdecznie!