Srebrny szron pokrył dziś ogród... Gdy wstałam mroźnym porankiem podziwiałam przez okno niezwykłe obrazy. Zimozielony ogród ma jednak niepowtarzalny klimat i wiele zalet - pomyślałam sobie.... Nie zawsze musi wyglądać tak samo. Ale zimą, gdy na niego patrzę, tylko mróz zdaje się spowodować, że wygląda inaczej.
Także śnieg w pierwszej fazie, zaraz gdy tylko spadnie, wygląda cudownie. Potem staje się ciężki, bukszpany tracą swój kształt, trzeba go strząsać aby nie połamał i nie zniekształcił roślin. Nie lubię strząsania. Ach gdyby mógł tak leżeć i leżeć!
Ogród pod puchową, białą pierzynką wyglądałby wprost bajecznie.
Taką nieodzowną bazą w zimozielonym ogrodzie jest wykorzystanie zimozielonych drzew i krzewów. Liściastych i iglastych. Są z nich zrobione wszystkie żywopłoty, topiary,, "smaczki". Jako towarzystwo i finezyjne wypełnienie służą różnorodne byliny, które zakwitają w różnym czasie (ciemierniki, orliki, peonie, gaury, jeżówki, zawilce, rozchodniki i jarzmianki, a wiosną i latem rośliny cebulowe: krokusy, narcyzy, hiacynty i czosnki, jesienią zaś zimowity). Całości dopełniają delikatne źdźbła traw i turzyc w różnych odcieniach zieleni.
Kwiaty cieszą, czasem zaszaleję i zmienię nimi tonację ogrodu. Raz jest to niebieski, raz pomarańcz, a innym razem - burgund lub wesoła żółć. Nie będzie przynajmniej nudno. No i coś się dzieje, bo ogrodnik lubi, gdy coś się dzieje. To go napędza do działania.
Kocham mój ogród, bo pozwala mi czuć radość, zawsze, gdy w nim przebywam lub gdy o nim myślę. Nawet, gdy stanie się coś złego, nieprzewidywalnego, co "dołuje" człowieka wydawać się by mogło, że na zawsze. Daje wytchnienie, możliwość przyjemnej pracy, radość dekorowania, zdobywania kolejnych, innych mebli i detali.
Każdy drobiazg z namaszczeniem ustawiony w ogrodzie spowoduje zmianę nastroju, stylu. Wtedy te stare, niezbyt pasujące rzeczy trzeba nieco ukryć, aby nie walczyły o pierwszeństwo. Wyciągniemy je, gdy będzie taka potrzeba.
Można je zmieniać w nieskończoność, wyciągać i chować jak zabawki, które już się znudziły. Dużą rolę odgrywają też donice, bo w nich sporo może się zadziać. Nawet gdy rosną w nich zawsze bukszpany, można dosadzić bluszczu, zielonego lub pstrokatego. Można powtykać w okazji Świąt błyszczące bombki, dodać światełka, włożyć iglaste gałęzie lub kolorowe patyki derenia.
"Przez te 15 lat wszystko już było" - mówię sobie, więc w tym roku będzie zieleń. Srebro i zieleń. Wspaniała, błyszcząca, butelkowa. Do niej dodałam iglaste, okazałe gałęzie świerku, jodły, sosny o długich igłach i sterczące wiechcie żarnowca. Kilka bombek. Więcej już nic nie trzeba.
Jedynie na drzwi i furtkę dwa wianki oraz komplet świątecznych światełek.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium
Danusiu wyjątkowa ta zieleń. Z klasą. Twój talent to dar. Ogród - 15 lat i co roku jest zachwycający, naprawdę.
Dziękuję. Te dekoracje zrobiłam w poniedziałek, było strasznie słabe światło i zdjęcia nie za bardzo się udały. Ale mi się podoba bardzo ta błyszcząca zieleń.
Zaskoczyłas Danusiu - piękne kolory :)
Pięknie... spokojnie... wyciszająco i bardzo nastrojowo. Jest magnetycznie jak w ogrodach japońskich - mało jaskrawych kolorów (nie liczę czerwonych mostków;)) piękne faktury i wspaniała możliwość kontemplacji... I chyba nie masz racji że przez 15 lat wszystko było - bo takiego zestawienia jeszcze nie widziałam na Święta :)
Pięknie! Ja też w tym roku zrobiłam dekoracje biało zielone...z dodatkiem srebra. ...tylko moja zieleń wpada bardziej w turkus.
Dziękuję:) Jedyny ożywczy kolor pochodzi od żółtych igieł cyprysika w wianku. Zieleń bombek ma niezwykły odcień i takie odcienie sprzedają tylko w jednym miejscu na giełdzie. Zdjęcia nie oddają tego koloru niestety, bo ciemno było i ponuro na zewnątrz.
Tegoroczne zakupy na giełdzie zainspirowały mnie na zaskakujący kolor już na następny rok. Mam nadzieję, że wypali i plany się nie zmienią. Będzie niespodzianka, tego jeszcze nikt nie miał:)
Przepięknie stonowana elegancja. Danusiu, właśnie to w Twoich dekoracjach lubię najbardziej.
Dziękuję ogromnie. Od tak zdolnej osoby w tym temacie to prawdziwy zaszczyt otrzymać pochwałę. Pozdrawiam przedświątecznie.
Zieleń w zimie jest niezastąpiona :):)
Dobrze, że zieleń ma tyle odcieni. Staram się cały rok to wykorzystywać. Nawet kule są w różnych odcieniach, zwłaszcza gdy zaczynają przyrastać wiosną. Wtedy mam jasną zieleń, brunatną (cisy), złocistą, ciemnozieloną.
Ty zawsze masz asa w rękawie i pomysł na ogród świąteczny co roku zmienny i niepowtarzalny Danusiu, jak zawsze co roku Twój ogród jest wyjątkowy:)....inspiracyna perełka z Ciebie:)