Danuta Młoźniak

Portal Ogrodowisko stworzyliśmy wspólnie z Michałem (Ronin). Ja od strony merytorycznej (artykuły i porady), Michał od strony informatycznej. Nasz cel: aby wszędzie było piękniej. Zawodowo robię to, co kocham - sadzę rośliny, projektuję ogrody, upiększam innym otoczenie, dom ubieram w kwiaty i liście, wodę i drzewa. Odpoczywam w swoim ogrodzie. Właściwie to większość swojego życia spędziłam w ogrodach, albo o nich myślałam. Ja po prostu żyję ogrodami ! Moje doświadczenie w zakładaniu i pielęgnacji ogrodów oraz ogrodowe podróże, pozwolą mi podzielić się tym z innymi, którzy tak jak ja - chcą mieć piękniej. Zapraszam na stronę Ogrodowisko i http://www.gardenarium.pl

Zima jest niebezpieczna dla ogrodu, szczególnie gdy pogoda się zmienia, okresy mroźne przeplatają się z okresami odwilży, a okresy śnieżne z okresami bezśnieżnymi. Rośliny "nie wiedzą" co je czeka, raz mają ciepło, "myślą" że to już wiosna, aby znowu doświadczyć sporego mrozu, który niebezpiecznie ścina pobudzone soki komórkowe w liściach i łodygach.

Szczególnie jest to niebezpieczne dla roślin liściastych zimozielonych. Mróz może je poważnie uszkodzić, przyczyniając się nawet do zamierania.

Postaram się więc przekazać kilka wskazówek odnośnie ograniczenia szkód mrozowych, które pomagają także mojemu ogrodowi przetrwać ten zimny i niebezpieczny czas.

Ludzie przywiązują się do zieleni i chcieliby ją zachować przez cały rok. Nie ma wątpliwości, że nasze ogrody tętniące wigorem w lecie, także "proszą" nas o wiecznie zielone rośliny, które stworzą odpowiednią strukturę i kształt zimą. Zimozielone, efektowne liście dają niesamowitą obietnicę że roślina żyje, a nie śpi.

Nawet, gdy jest bardzo mroźno, nadają kolor ogrodowi. Nie są suche i martwe, bo wtedy ogród stałby się posępny. To wspaniale, że odgrywają coraz większą rolę w dekoracji ogrodu. Sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi w oczekiwaniu na wiosnę.

Artykuł został opublikowany w "Werandzie" nr 02/2018 p.t. "Zimowe ogniki"

Jeśli rozpoczynasz przygodę z ogrodnictwem i nie umiesz jeszcze nic, a nie chcesz się zniechęcić do tego zajęcia - wysiej sałatę. Ta uprawa zawsze się uda. Nieważne gdzie, nieważne jaka sałata. Może być masłowa, mogą być listki na zdrowe sałatki, mogą być w gruncie i w doniczkach.

To pierwsze doświadczenie jest bardzo ważne, może być wstępem do wspaniałej pasji, jaką jest ogrodnictwo. Twój pierwszy lunch sporządzony z własnych warzyw ma znaczenie ogromne. Pomijając aspekty zdrowotne, podkreślę radość i satysfakcję. Pełen sukces.

Polecam uprawę w pojemnikach. One zawsze się znajdą pod ręką. Skrzynki balkonowe i takie z odzysku, wiaderka, donice duże i małe, stare, dziurawe garnki i rondle, ocynkowane balie itd. Szukaj ich, rób dziurę w dnie i syp drenaż, a potem ekologiczną ziemię. I uprawiaj sałatę. Pokażę Ci dzisiaj, jak wyprodukować własne, świeże i pyszne produkty do jedzenia.

Postawię śmiałą tezę, że rośliny w odcieniu srebra w ogrodzie wyglądają dobrze ze wszystkim, z każdą rośliną, meblami i dodatkami, bo srebro to kolor uniwersalny, w ogrodowych kompozycjach - jeden z najcenniejszych.

Srebro uspokaja, nadaje nutkę tajemniczości, wydobywa szczegóły, a jednocześnie wspaniale harmonizuje, zwłaszcza z chłodnym błękitem, delikatnym różem i miękkim fioletem. Wspomnę też o bieli. Srebro i biel to magia i niesamowita elegancja.

Dla przeciwwagi powiem także, że uniwersalne srebro także doskonale "gra" z mocnym pomarańczem, żółciami i czerwienią. Zaskakujące, bo żaden inny kolor nie wygląda tak dobrze jak srebro. Mocne kolory w takim połączeniu wyglądają na jeszcze mocniejsze.

Uprawa pomidorów w namiocie foliowym bardzo się opłaca. Osobiście robię to od ponad 30 lat. Nauczyłam się uprawy na zajęciach warzywnictwa, kiedy to pewnego roku miałam praktyki właśnie w szklarniach z pomidorami. Wykładowca przekonywał o zaletach sadzenia pomidorów w cylindrach bez dna.

Uprawa wyglądała estetycznie, nie było problemu z podlewaniem, pomidory rosły zdrowo jak na drożdżach. Ziemia w cylindrze szybciej się nagrzewa niż w gruncie, a pomidory lubią ciepło. Tak się zaczęła nasza "pomidorowa" historia.

Swoje obserwacje przekazałam w domu i następnego roku wiosną, postawiliśmy namiot. Przez te 30 lat, co kilka lat zmienialiśmy folię, czasem uzupełnialiśmy przegniłą konstrukcję namiotu, a nawet przeżyliśmy jeden pożar, kiedy to podczas podnoszenia temperatury nocą, folia zajęła się od ognia. Takie to były czasy.

Oglądając w internecie zdjęcia z przepisami z użyciem kwiatów jadalnych można przekonać się, jak w obecnych czasach są one ważne w potrawach. Znakomite restauracje na świecie opracowują specjalne przepisy z ich użyciem, a zdjęcia tych potraw zachwycają kolorem niczym pomysłowe, śliczne rabaty.

Oczu nie można oderwać od tych półmisków pełnych sałatek, zup przybranych kwiatami i smażonych pąków kwiatowych. Jestem pod wrażeniem kreatywności kucharzy. Nie omieszkam zatem przedstawić kilka najważniejszych gatunków, abyśmy mogli poszukać nasion i sprawić, aby jadalne kwiaty pojawiły się w naszych warzywnikach.

Czerwień w ogrodzie to taki magiczny kolor. Może przybrać różne oblicza w zależności od towarzystwa z jakim rośnie, a także w zależności od rodzaju roślin, czy będą to rośliny egzotyczne, byliny czy jednoroczne.

Czerwień kojarzona jest z miłością, bo to symbol miłości, ale mnie najbardziej kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia, bo moja choinka w czerwieni zawsze bywa najpiękniejsza i nic czerwieni nie zastąpi. Szukajcie roślin, które mają w nazwie botanicznej słowa: cardinalis, coccineus, rosea, rubra, ruber i sanguineus - wszystkie odnoszą się do odcieni czerwieni.

Szałwie, symbol dobrego zdrowia i długowieczności, znane są już od starożytności, gdzie stosowano je jako lek i w kuchni jako przyprawa. Były jednak przeznaczone w tych czasach dla wybrańców. Jako roślina święta oraz symbol dobrego zdrowia i długowieczności, mogli ją zbierać tylko nieliczni.

Przedstawiana dziś przeze mnie Salvia elegans czyli szałwia ananasowa, należy zarówno do roślin ozdobnych, jak i leczniczo-użytkowych. Pochodzi z Meksyku i Gwatemali. Uwielbiają ją owady zapylające. Zalicza się do rodziny Lamiaceae. W naszym klimacie nie zimuje, można ją polecić do strefy 8-11.

W tym roku posadziłam ją do warzywnika jako...miętę. Z taką informacją ją kupiłam. Wyrosła w wielki krzew obok warzyw i ziół. Wąchałam latem listki, ale ich zapach nie był miętowy, wręcz ananasowy. Nie kwitła, a rozwijała część nadziemną, budując wielką masę liści.

Cirsium rivulare (ostrożeń łąkowy) to jeden z najpiękniejszych i najbardziej okazałych ostów, które zrobiły ogromną międzynarodową "karierę" na świetnych wystawach, m.in. na Chelsea Flower Show czy Hampton Court Flower Show.

Najlepsi światowi projektanci wykorzystali jego urodę, wszechstronność, możliwość idealnego komponowania z innymi roślinami, co daje zaskakujące efekty. Jego "dzikość" odnajduje się znakomicie w designerskim nurcie dążącym do kreowania ogrodów w sposób naśladujący prerie, dzikie łąki i rumowiska. Takie ogrody zdobywają teraz najwyższe trofea i medale.

Albuca shawii to dla polskich koneserów rarytasów - roślina egzotyczna, nie zimująca w gruncie, pochodzi z rodziny szparagowate (Asparagaceae). Posiada wąskie, lancetowate liście (po zmiażdżeniu pachną anyżem) i siarkowo-żółte kwiaty, pachnące migdałami, w wyglądzie podobne są do miniaturowych lilii, albo małych żonkili.

Cebulki tej rośliny są spłaszczone. Łodyga ma wysokość około 30 cm, a na niej zawieszone są jak na liliach, drobne kwiaty.

Pochodzi z Republiki Południowej Afryki, a jej występowanie sięga aż po Półwysep Arabski. Rośnie tam na zboczach i skalistych łąkach nawet powyżej 2000 m.n.p.m. W naturze kwitnie od września do lutego, a latem ma okres spoczynku. Albuca shawii została opisana po raz pierwszy przez botaników w 1874 roku. Początkowo zaliczano ją do rodzaju śniedek (Ornitoghalum).