Tak, chodzi o nadmiar wody.

Zakładałam wrzosowisko w ten weekend, podzielę się swoim doświadczeniem.
Było...

Staje się...


Na zdjęciu może tego nie widać, ale powstały trzy niewielki górki, tak 20-30 cm.
Uformowałam je nawożąc 9 taczek ziemi ogrodowej, do tego worek trocin, 5 worków po 80l kwaśnego torfu i 4 wiadra piasku.
Wrzosy przed posadzeniem moczyłam dwie godziny. Do towarzystwa dodałam azalię japońską, kiścień, tuję whipcord i klona japońskiego aureum. Dojdzie jeszcze Magnolia, pieris i kosodrzewiny. Zastanawiam się jeszcze nad trawami. Myślę o hakone, rozplenicy little boy, turzycy amazon mist i nie wiem co wybrać.
Posadzone odmiany:
Wrzośce - Golden Starlet, Vivellii,
Wrzosy - Peter Sparkes, Robert Chapman, Dark Beauty, Heidezwerg, J.H.Hamilton, Kinlochruel

Witam, moje wrzosowisko ma trzy lata, ale w tym roku większość wrzosów tak jakby uschła. Widać, że niektóre z gałązek są żywe. Czy macie jakiś pomysł jak uratować te wrzosy? Może przycią? Sądzę, że przyczyna paradokslanie mógł być nadmiar wody, ponieważ w tym roku w moim regionie pada prawie codzennie.

Reniutek

Wrzosy należy przycinać po przekwitnięciu, gdyż kwiaty uschną, a miejsce po nich wygląda niespecjalnie uroczo, natomiast pęd będzie rósł dalej - nad kwiatami widać miniwiechetkę - to wierzchołek wzrostu pędu. Usychanie może mieć dwie przyczyny:
a/ długotrwała susza,
b/ nadmierna wilgotność podłoża i wynikająca stąd jedna z chorób grzybowych.
Obu przyczynom trzeba zapobiegać. Gorzej, gdy mają rosnąć w nie swoim środowisku. Wówczas tylko przgotowanie podłoża ma znaczenie. Dla tych roślin bardzo ważnym czynnikiem jest odczyn gleby, gdyż bez mikoryzy nie przeżyją.



Pozdrawiam

mam taras ze spadkiem, czy na tym można posadzić wrzosy?

Anton, myślę że jak najbardziej można Wrzosowiska często się robi na różnych podobnych nierównościach terenu, bardzo ładnie tam wyglądają.

Gardenarium napisał(a)

To zdjęcie bardzo lubię, to stare wrzosowisko i zdało egzamin, pod warunkiem, że je tniesz

jak nazywają się te dwie trawy na zdjęciu?

Ten biały to miskant chiński 'Variegatus", za nim miskant 'Gracillimus'.

Mazan
Bardzo dziękuję za informacje. Przycinam moje wrzosy co roku zgodnie z zasadami/ czyli na wiosnę/, zasilam nawozem do roślin kwaśnolubnych i po trzech lata rośliny uschły. Chyba faktycznie wykonczyła je jakaś choroba grzybicza, która przyplątała się w związku z nadmiarem wody. Spryskałam je środkiem przeciwgrzybiczym. Przycinać je teraz, czy poczekać do wiosny?

Reniutek

Trudno powiedzieć co się stało, ale jeśli nie są zdrewniałe /trudno się regenerują/ to może być tak, jak podejrzewasz. Przycinać można gdy nie ma obawy przymrozków - teraz byłoby ryzykowne takie cięcie.



Pozdrawiam

Moje wrzosowisko