Wczoraj obskubałam chore listki bukszpanu, niewiele zostało, ale zobaczymy czy to pomoże. Na razie nie pryskałam na grzyba, bo tych oprysków chyba już dosyć. Napisałam maila do Pani, od której kupiłam bukszpany, wysłałam również zdjęcia i otrzymałam odpowiedź, że prawdopodobnie mam problem ze zbyt ciężką glebą. Wydaje mi się, że faktycznie rowek na ten żywopłot zrobiłam zbyt głęboko. Cała woda deszczowa spływała zalewając roślinki i chyba dlatego bukszpan tak się męczy. Wymyśliłam, że obsypię go kompostem, zmieszam z tą glebą, w której rośnie teraz i podniosę poziom, żeby ta woda tak nie spływała. I jeszcze jedna szkoła dla mnie. Nie będę po cięciu niczym zraszała liści i nie będę podlewała. Cięła będę w dzień suchy i nie wieczorem. Bukszpany, które kupiłam od Pana z naszej wsi, rosną w piachu dosłownie i są zdrowe. Jednak susza dla bukszpana lepsza niż wilgoć. Bądź tu mądry.
____________________
borówcowy
wizytowka