W prowadzonej diagnostyce spotykam sie z błędami
popełnionymi już w fazie przygotowania terenu pod
przyszły ogród, często niemożliwe do naprawienia.

no ale my te błędy lubimy , bo co byśmy robili resztę życia . patrzyli na kwiatki .
to z humorem
- a poważnie potrzeba robienia błędów siedzi w człowieku w każdej dziedzinie życia i patrząc od str. psychologicznej to one nam wychodzą na dobre . żaden ogrodnik amator nie jest od razu zadowolony z efektu swojej pracy, ale po 5 przesadzaniach to........siada i piszczy z zachwytu nad swoim fenomenem ogrodniczym . do czasu ,kiedy nie jedzie zaś do jakichś ogrodów pokazowych i kółko zaczyna się od nowa

Jest też takie przysłowie "Uczymy się na błędach innych bo sami żyjemy za krótko, aby je wszystkie popełnić".

Dzięki forum i naszym błędom możemy je wyeliminować w przyszłości, dowiedzieć się jak i czego nie robić, albo jak robić.

Najpoważniejszym błędem przy zakładaniu ogrodu jest niedostosowanie roślin do warunków jakie w ogrodzie panują. Chodzi mi głównie o stosunki wodne. Na glebach podmokłych nie sadźmy roślin które ich nie lubią, i odwrotnie. Gleby suche wymagają posadzenie roślin sucholubnych. Co prawda w tym drugim przypadku dzięki nawadnianiu można sobie z tym poradzić, ale w przypadku terenu podmokłego trzeba przedsięwziąć dużo poważniejsze kroki. Odwodnienie, a to może być kosztowne albo wręcz niemożliwe.

Ale Januszowi chyba chodziło m.in. o przenawożenie (zasolenie gleby) czyli nadgorliwość ogrodników.
Zbyt wiele oprysków bez powodu też nie jest dobre.

Dobrze jest czasami przyznać jakie błędy popełniliśmy, nie trzeba się tego wstydzić. Błędy często wynikają z niewiedzy, nikt nie urodził się mądy we wszystkim i doświadczony w każdej sprawie.

Na początek wymienię kilka do dalszej dyskusji
1.Odkrywka glebowa( 80-100cm) przed projektowaniem da obraz składu fizycznego gleby.
2.Ustalenie z budowlańcami stanowisk betoniarek i miejsc ich płukania(plastyfikatory) w tych miejscach należy wymienić glebę.
3.Zapamiętanie miejsc dowożenia materiałów budowlanych na działkę (ciężki sprzęt i mocno ubita gleba
(często występują problemy wzrostu roślin)
4, Dowożona inna gleba o zupełnie odmiennym składzie fizycznym zazwyczaj wysypywana na glebę ubitą,zachwaszczoną (występują potem problemy z naturalnym podsiąkaniem kapilarnym). Szczególnie
widoczne potem na trawnikach
5.Projektowanie nasadzeń drzew na powierzchniach intensywnie nawożonych trawników (zasolenie)

fajny pomysł na zebranie takich "błędów w pigułce". Jeśli ktoś dopiero zaczyn szaleństwo zakupowe, to łatwiej będzie mu się powstrzymać przed niektórymi decyzjami. Mi jednak pozostaje już chyba tylko naprawianie błędów, które już popełniłam

jak czytam wywody Janusza to juz wiem dlaczego moja trawa jest piękna tylko kiedy ją ciągle nawożę lub ciągle podlewam .po prostu po budowie na zbitą ziemię nawieźliśmy nowej i koniec a trzeba było po prostu zorać glebę i dopiero nawieść nowej ziemi a ta siedzi ciągle zbita pod spodem .

Przeoranie nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Najważniejsze to utworzyć warstwę przejściową a jak to zrobić więcej pewnie powie Wam Danusia

Jest kilka sposobów poprawy warunków do założenia trawnika, jeśli gleba jest zbyt zbita.
Jesienią należy przeorać ją i pozostawić w ostrej skibie, aby poprawiła się struktura.

Piaszczystą glebę wzbogacamy wysiewając nawóz zielony, przekopujemy z kompostem lub obornikiem. gliniastą zaś rozluźniamy gruboziarnistym piaskiem i kompostem.

Można także zebrać 30 cm zbitej gleby i na to nawieźć piasku, aby doprowadzić powietrze do głębszych warstw. Dopiero na to można sypać nową ziemię.

Przeważnie inwestor jeśli ma uzupełnić glebę i jest to np. 300 wywrotek po 600 zł - prosty rachunek wynosi 180.000 tys. I co inwestor robi? Przyjmuje martwicę glebową i wszelki "badziew" jaki mu przywiozą za darmo i sypie to na warstwę urodzajną, którą zastał na swojej za niskiej działce.
Woda stoi, nic nie rośnie mimo zaprawiania dołów.

Przestrzegam więc aby tego nie robić. Mieliśmy taką sytuację, gdzie razem ze sprzętem topiliśmy się w błocie. Nawiercaliśmy więc 2,5 metrowe dziury, kilkaset dziur.

Trzeba się także zastanowić, czy kupować taką działkę.

Dowożony humus (ziemia) to zazwyczaj masa o zupełnie innych właściwościach fizykochemicznych od gleby macierzystej. Jak utworzyć taka warstwę przejściową?
Obliczamy powierzchnię dzielimy przez dziesięć i zamawiamy tyle m2 humusu. To rozrzucamy
na 10 cm i mieszamy glebogryzarką (zakładając że wcześniej pozbyliśmy się chwastów wieloletnich)
Następnie dowozimy pozostałą część humusu z tego samego źródła. Tak przygotowana gleba jest podstawą prawidłowego podsiąkania kapilarnego.80% wody wykorzystywanej przez rośliny to woda kapilarna.