Dziś pokażę akrobacje na słonince.

Dobre popatrzeć u kogoś, u mnie tylko jakieś pazurki ...

W starym lesie obok łączki
mieszkały sobie zajączki.
Obok dębu norkę miały
tam sie zimą ukrywały.
Gdy był śnieg i mróz na dworze
bawiły się w ciepłej norze.



Aż któregoś dnia cichutko
zając wyjrzał ze swej norki.




Patrzy, wokół jest bielutko
rozkwitają kwiatów pąki.
Las jak w śniegu, cały biały,
lecz i zieleń widac wkoło.
Przyszła wiosna, krzyknął zając
i zakręcił się wokoło.

Z innych norek też zajączki
na dwór szybko wybiegają
przyszła wiosna , kwiaty wokół,
po lesie głosno wołają.



Dzięcioł zabębnił w gałąź spróchniałą



a ptaki cwiczą już swoje trele



i jakby tego było za mało
lis chytrus jeszcze w słońcu się grzeje.

Już zające długonogie
po polach pędzą jak strzały
z tej radości że jest słońce
i świat taki jest wspaniały.





W prawo, w lewo i przez pola
gna zajęcza cała grupa





tylko jeden zajac stary
stanął zajęczego ,,słupa".

Patrzy jak młode zajączki
biegną przez pola do łączki,
jak się cieszą i hasają,
jak humoru dużo mają.



Przemierzaja w wielkim pędzie
rzędy pola, rząd po rzędzie,





aż bażanta wystraszyły,
uciekał ile miał siły.

[b]Aż sarenka wyszła z lasu,
kto robi tyle hałasu?
Juz przestańcie, nie hasajcie
jedzenia nam nie deptajcie.
Młode pedy te zielone
dla sarenek przeznaczone.
Starczy na dziś tej demolki,
uciekajcie juz do norki.



Słonko z góry się uśmiało
z zajaczków pędzących pędem



Promykiem im pomachało
i schowało sie za dębem.

[/b]

Oklaski i owacje na stojąco!Aleś ich dorwała!Takiej ilości nigdy nie udało mi się spotkać na raz.
Dzięki Bożenko i życzę dalszych pomysłów.