Gdzie jesteś » Forum » Byliny » Żurawka - Heuchera

Pokaż wątki Pokaż posty

Żurawka - Heuchera

Gardenarium 23:24, 22 kwi 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
margi napisał(a)
Siedzą dobrze w gruncie,więc to drugie?odbiją jak myślisz?


Nie ma co myśleć tylko czekać na przyrosty, przecież wypuszczą nowe liście, zobacz jakie będą, czy całe zdrowe.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Jadwiszka 17:11, 23 kwi 2014

Dołączył: 29 lip 2012
Posty: 284
JA dzisiaj zabrałam się za moje żurawki- mam około 140 sztuk różnych odmian- niektóre rosną jak dzikie nawet w pełnym słońcu - niektóre niestety stawały się coraz biedniejsze - szczególnie jedna partia zakupiona - southern comfort, electra, - z 10 sztuk electry zostały raptem dwie - już ratowałam je w zeszłym roku - rozluźniałam ziemię, myśląc , że może moja jest zbyt gliniasta, dokarmiałam doglebowo, dokarmiałam dolistnie, wykopałam z całymi karpami i nie naruszając bryły korzeniowej przeniosłam w inne miejsce- mniej słoneczne, dosypywałam kompostu, niestety z miesiąca na miesiąc - po początkowym dzikim wzroście - żurawki po prostu umierały - stawały się coraz mniejsze. Z niektórych udało mi się pobrać pędy i ukorzeniłam- z nadzieją, że chociaż po jednej uda mi się zachować - a po prostu muszę mieć żurawki innych odmian - bo tym u mnie coś nie pasuje. Teraz czytając ogrodowisko doczytałam o opuchlakach i wywaliłam dzisiaj większość z biedniejących na wierzch i rozgrzebałam korzenie w poszukiwaniu larw. Larwy zlanazłam raptem na 40 wyjętych żurawek dwie - przy czym nie jestem pewna czy to larwy opuchlaka. Myślałam , że to było powodem zamierania stopniowego i powolnego moich żurawek. Otóż nie.

Moje żurawki zostały ukatrupione jeszcze zanim zakupiłam je i wsadziłam u siebie do ziemii.
Po rozgarnięciu ziemii - która była w doniczkach - i rozrywaniu bryły korzeniowej - moje żurawki w zasadzie nie miały korzeni za wyjątkiem kilku sztuk cieniutkich - w przeciwieństwie do moich ukorzenionych pędów - pędy po zimie wytworzyły już spory system korzeniowy .

Grasują u mnie nornice- ale nie w żurawkach - więc to nie ich sprawka - moje żurawki zabiła biała włóknina - jak flizelina - pędy z korzonkami były nią ściśle owinięte - zapewne sprzedawca produkując małe sadzonki pędził je w takich torebkach z włókniny, a później wsadził razem z nią do doniczek z ziemią. Tylko , że ta wóknina przez dwa lata się nie rozłożyła, żurawkowe korzenie się przez nią nie przebiły i w efekcie rośliny zaczęły zamierać. Dzisiaj porozrywałam włókninę wygrzebaną z ziemii i posadziłam na nowo - rosliny w zasadzie prawie bez korzeni - ale mam nadzieję, że je wypuszczą, tak jak pobierane zaszczepki. Cała partia od jednego sprzedawcy - niestety nie pamiętam od kogo - w zasadzie zaczęła padać = wszystkie miały - nie opuchlaki tylko włókninę, która je zadusiła. Przykre, sadzonki za ponad 400 zł - część nie do odratowania, część startuje w zasadzie od zera, a kupione późnym latem 2012.
baraga1904 18:44, 23 kwi 2014


Dołączył: 22 lip 2010
Posty: 6854
...dzięki Luki...
margi 22:02, 23 kwi 2014


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 1143
Ja też dziękuję,będę czekać na nowe przyrosty
____________________
gosia - Trzeba zacząć wszystko od początku***Same wątpliwości
Luki 22:19, 23 kwi 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
jadwiszka nie jestem specjalistą w tym temacie, ale interesowalem się swojego czasu jak produkowane są żurawki i właśnie ta fliselina to nieodłączny element produkcji, służą za małą doniczke.
Zerwanie jej przy sadzeniu jest wręcz niemożliwe, bo malutka sadzonka się rozleci. Czasem jednak zdarza się, że tego materiału jest za dużo i korzenie nie chcą przerastać, chociaż dziwi mnie fakt, że żurawki nie przerosłu dołem, bo fliselina jest tylko do okoła koreczka.
Też miałem raz z tym problem, ale trzeba zwracać uwage w czym rosną żurawki, jeżeli w torfie to zawsze trzeba troszke się go pozbyć w wzruszyć korzeniami.
Szkoda tylko tego, że tyle roślin się zmarnowało, moge tylko życzyć powodzenia w ratowaniu roślin.
Co do Electry to nikomu nie polecam tej odmiany bo jest wyjątkowo kapryśna i słabo rośnie.
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
Karabela 07:37, 24 kwi 2014


Dołączył: 14 lip 2013
Posty: 1867
Jakie macie doświadczenie z Georgia Peach? Mam 12, polowa zamiera a polowa rośnie ok. Obok mam podobna ilosc Berry Smothie sadzona w tym samym czasie i rosnie jak szalona, bez porownania lepiej
____________________
Eksperymentarium
Jadwiszka 12:05, 24 kwi 2014

Dołączył: 29 lip 2012
Posty: 284
Luki ja to rozumiem, że są różne sposoby na produkcję sadzonek - z tym, że jeśli po 2 latach flizelina zamiast się rozłożyć - nadal jest szczelnym korkiem - dodatkowo podwiniętym pod spód i korzenie po prostu nie dają rady - to znaczy, że ktoś produkuje te sadzonki nieumiejętnie - coś jednak z tą flizeliną nie tak- skoro cała partia żurawek mi wyleciała. Jesli chodzi o grzebanie w korzeniach przy sadzeniu - robię tak z drzewkami, krzewami, większymi bylinami - a jeśli mam w doniczkach młode byliny - wyjmuję tylko delikatnie z doniczki i przesadzam do dołka - nie luzuję korzeni z obawy przed ich uszkodzeniem - jak do tej pory się to sprawdziło i nie miałam wypadniętych roślin z wielu zakupów internetowych wcale. Teraz mam nauczkę.

Karabela też jestem ciekawa Georgia Peach - nastawiam się na kupno właśnie i jeśli to żurawka z tych co nie przyrastają jak piana - to nie chcę
margi 12:17, 24 kwi 2014


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 1143
Stronę wcześniej zamieściłam moje Żurawki Georgia Peach,mają śliczne przyrosty,piękny kolor,tylko na liściach pojawiły się jakieś karbowania,
____________________
gosia - Trzeba zacząć wszystko od początku***Same wątpliwości
Igor 07:44, 29 kwi 2014


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 236
____________________
Jadwiszka 08:20, 29 kwi 2014

Dołączył: 29 lip 2012
Posty: 284
a co to ?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies