Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik mimo woli

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodnik mimo woli

Mala_Mi 23:53, 15 sty 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Niestety kopalnia jest olbrzymia, a ja biedy górniczek nie jestem w stanie być wszędzie.... więc miotam się pomiędzy wątkami .....korytarzami...
Na pociechę powiem sobie jedno...mam dużo do czytania...... a zimy jeszcze duuuuuuużo
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
monteverde 23:54, 15 sty 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Aniu, bardzo milo mi poznać kolejną imienniczkę, przeczytałam cały twój wątek i jestem pełna podziwu dla Waszej pracy,rabatka super, drzewa piękne i inne kwiatki, a czemu przeniosłaś budleję? pozdrawiam, będę zaglądać, "głaskam" przy okazji Everesta
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Mala_Mi 00:18, 16 sty 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Budleja była piękna.....ale metraż rabaty był za mały........ Dusiła siebie i sąsiadki..... Zasłaniała płaczącą brzozkę i inne sąsiadki. Zmora początkujących ogrodników....za gęsto, za ciasno.....
W dodatku nic nie uczę się na błędach...dalej sadzę za gęsto, za cisano.... istny ogród botaniczny.... prawdziwe misz-masz.

Na zdjęciu widać budleję jak rozrosła sie szeroko i zasłania wszystko...... niestety zdjęcie jej mam tylko z dachu domu (to takie z fioletowymi kwiatkami). Może i gdzieś jest inne , ale mam fotek tysiące.... W każdym bądź razie to jest ten krzak, co jest za drabinką (podpierałam, bo się kładła na calym zagonie wrzosów) . i tak urosła w rok....przycięta po zimie do samej ziemi....



A tak teraz wyglada bez niej..... dużo lepiej...a ona sobie mieszka w innym miejscu Ale tam dojdziemy potem...



Everesta lepiej nie głaskać, bo się nie odczepi Dziś miał straszny dzień, czyli wyczesywanie ogona... ale za okruszki ciasteczek da sobie nawet dredy wyrwać z ogoniska.

Pieszczoch straszny Jak chyba każdy pies.... To jest mój pierwszy pies...I pierwszy ogród
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
marzena 00:28, 16 sty 2012


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
witaj Aniu, oglądnęłam Twój ogród, poczytałam o Twoich zmaganiach z nim, o Twoim/Waszym Misiu/Evereście... świetna historia/herstoria
widzę, że Twój zapał i motywacja są ogromne, będzie świetny ogród u Ciebie, już to widać !
____________________
marzena O....!
monteverde 02:04, 16 sty 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
nie przejmuj się nie ty pierwsza i nie ostatnia w upychaniu a psina wyczulam,że pieszczoch
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Bogdzia 09:27, 16 sty 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Aniu przejrzałam cały Twój wątek zwracając uwagę na to co piszesz o Rh i na ich zdjęcia i nic złego nie znalazłam. Posadziłaś jak trzeba i na zdjęciach też ładne.Więc wszystko w porządku. Gdyby na wiosnę coś sie działo to odezwij sie do mnie.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Mala_Mi 11:07, 16 sty 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
rokuNie jest dobrze...... wstawiam jedno z fotek.... serce się kraja na ten widok. Jedno foto to cały krzew, a drugie to szczegół...na liściach od spodu też są zmiany i na gałązkach takie wżery......najbardziej z opisów chorób pasuje mi to na antraknozę, a przy okazji osłabienia inne grzyby niejadalne. Dobrą oznaka jest to, że krzaczek walczy i się nie poddaje Zdjęcia są z
2009 roku, ale wiele się nie zmieniło.... jedne gałązki zamierają, rosną inne, ale ogólnie wyglada żałośnie i się nie powiększa....



____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
abiko 11:23, 16 sty 2012


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8404
Aniu i ja się przywitam, piękny ogródek, taki Normalny Ja nie wiem jak wy to robicie, Ty również, że wam te wrzosy tak pięknie się rozrastają..no coś fantastycznego
____________________
Agnieszka Ogródkowe perypetieTrzeba było zostać dresiarzem... Wizytówka
Mala_Mi 11:35, 16 sty 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
W tym cały sęk, że we wrzosach nic nie robię. Posadziłam gęsto (za gęsto) więc pielenia mam tu dosłownie ZERO. Raz, dwa razy do roku podlewam aliette przeciwko chorobom grzybowym i przycinam wiosną, wrzosy zanim jeszcze ruszy wegetacja, a wrzośce po przekwitnięciu. Wcześniej nie przycinałam i porosły mi byle jak. Teraz wiem, że cięcie to podstawa.
Przed posadzeniem, wykopałam wielki dół, na ktorego dno wsypałam kamienie, potem piasek i resztę wymieszałam z kwaśnym torfem....Są minimalne górki, ale niestety nie wszędzie....
Niektóre krzaczki "padły" wiec podmieniłam na nowe....
Ogólnie wrzosowisko to najmniej obsługowa część ogrodu I piekna cały rok.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
zbigniew_gazda 07:28, 17 sty 2012


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11136
Aniu co do Rh . Poczytaj np. tutaj :

http://www.ogrodowisko.pl/watek/867-rozaneczniki-sadzenie-i-pielegnacja

A nasza Bogdzia to kopalnia wiedzy o RH .

Też miałem problemy z nimi . Wbrew pozorom nie należy na nich aż tak chuchać i dmuchać. Okrywałem je na zimę szczelnie i przez to chyba łapały grzyba. Opryskałem Topsinem i przeciw robalom. Wszystko przeszło.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies