Rysowałam z synkiem na kolanach. Przepraszam wszystkich za ten wytwór
Kropeczki zielone to runianka jap. Zółte koła to miskanty , zielone to kule bukszpanowe. Koło zielone w narożniku to wysokie drzewo. Białe to rododendrony, a z tyłu jakieś jeszcze niewybrane thuje.




Przy czasie poprawie.

kwiatholandii napisał(a)

Rysowałam z synkiem na kolanach. Przepraszam wszystkich za ten wytwór
Kropeczki zielone to runianka jap. Zółte koła to miskanty , zielone to kule bukszpanowe. Koło zielone w narożniku to wysokie drzewo. Białe to rododendrony, a z tyłu jakieś jeszcze niewybrane thuje.




Przy czasie poprawie.

Dokładnie tak sobie wyobraziłam tą lewą stronę inspirowaną ogrodem nowoczesnym Danusi ! Ewentualnie zastanowiłabym się nad pociągnięciem bukszpanów kulek i miskantów za zakrtęt (jesli w ogóle się to zmieści) - czyli w stronę rh, lub tak jak jest u Danusi - ilex golden gem na zakręcie. Ale Ty pewnie masz już na to swoje pomysły !

kwiatholandii witam się pięknie. Chciałam zapytać co jest ułożone na tym cudnym podjeździe?

Tak Aga, narożnik muszę czymś rozjaśnić poza tym będę tam miała bukszpan dokładnie w narożniku małą obwódkę. Ten rysunek jest poglądowy co do ilości, bo warunków do rysowania nie miałam. Przeciągnę tak jak mówisz dalej miskant Pewnie i tak pozmieniam jeszcze w trakcie prac. Mam nadzieję tylko, że Danusia nie będzie miała nic przeciwko, że wykorzystałam kilka jej nasadzeń

malkul napisał(a)

kwiatholandii witam się pięknie. Chciałam zapytać co jest ułożone na tym cudnym podjeździe?

Witaj . Malkul, to LIDO Melanż zimowy firmy Pozbruk (wykończenie proste !! nie starobruk strukturalny).

Aga, Poza tym muszę przedłużyć najlepiej miskanty, żeby zasłonić to okropne szambo.

Wielkie dzięki

Moniko, miodzio plany z roślinami super, tylko jeszcze coś oprócz lawendy, co ma białe kwiaty
Śledzę dalej twoje poczynania a jak tam M., juz nienaburmuszony?

Kwiatholandii, ale piękny podjazd... tak podpatruję, zapowiada się naprawdę ładniusio

Monika, bardzo to pięknie obmyśliłaś. Ja mam tylko taka uwagę praktyczną. Otóż tuje mają to do siebie, że niemiłosiernie wysysają wszystko z gleby i to dobre kilka metrów dookoła. Wiem, bo mam tuje jako granicę z sąsiadami i jak przygotowywaliśmy ziemię pod trawnik, to musiałam praktycznie wywalić wszystko, co było tak ze 2 metry od tuj, bo to było wysuszone, zbite klepisko. Nic by tam nie urosło, a rododendrony to juz w szczególności. Powinnaś to wziąć pod uwagę, jesli za kilka lat nie chcesz wykopywac uschniętych rodo. Ja to w ogóle tuj nie lubię i zastąpiłabym je czymś innym, ale to takie moje skrzywienie chyba, bo wszyscy inni tuje lubią i sadzą na potęgę. A poza tym klasycznie, elegancko, nowoczesnie. Pasuje do całości zdecydowanie.