Werbenę patagońską znam od lat i chętnie ją sadzę. Nigdy mi nie przezimowała (może pod odpowiednim okryciem byłoby lepiej), ale zawsze się wysiewa wokół i zakwita wcześniej lub później.
Jest bardzo wysoką rośliną o cienkich," patykowatych " łodygach i lancetowatych, ząbkowanych liściach, dość rzadko rozmieszczonych. Osiąga nawet 1,5 m wysokości. Kwiaty ma fioletowe zebrane w tzw. wierzchotki na szczytach łodyg. Kwitnienie rozpoczyna w lipcu aż do mrozów.
Przyciąga motyle, jest rośliną miododajną.
Pięknie kołysze się na wietrze co czyni ją doskonałą rośliną do zestawień z trawami, jeżówkami, rudbekiami i innymi późnoletnimi bylinami.
Lubi pełne słońce, lekką i żyzną glebę o umiarkowanej wilgotności

Na tym zdjęciu widać te jej wysokie łodygi





Wspomagam się co roku zakupem kilku sadzonek werbeny, bo boję się, że nie wzejdzie.


Kwiaty

Najładniej wygląda w towarzystwie innych roślin. Tutaj róża "Chopin"



W zeszłym roku werbena rosła w donicy w okolicy bramy. W tym roku wyrosła w gruncie, nawet w szczelinach kostki granitowej i na ulicy.

Większość kwiatków w kwiatostanie już przekwitła, ale nie wycinam, bo liczę na nasiona. Posadziłam ją też na słońcu na ulicznym trawniku, na wysepce pod jabłonią ozdobną razem z perowskią. Zobaczymy, co będzie.



Ten sam kwiatostan całkowicie przekwitnięty. Zrywam je nieraz i rozsiewam po różnych miejscach.

Werbena lubi się wysiewać. W zeszłym roku wyrosła nawet na granitowej nawierzchni

Zdjęcia poniżej zrobiłam w ogrodzie Geoffa Hamiltona w Barnsdale.

Dzisiejsza wizyta w Hortulusie skutkuje zdjęciami werbeny w kilku odsłonach.






W Dobrzycy werbena zimuje w gruncie, okrywana jest włókniną i to wystarczy.

Dopytałyśmy się u pracowników,jak radzą sobie z werbeną w zimie.Zostawiają nie ścięte łodygi i trawy rosnące obok/przeważnie miskanty/ i okrywają agrowłókniną
Sądząc po rozmiarach roślin ,nie są wykopywane,a 2 ostatnie zimy wiemy jakie były.Najgorzej chyba będzie przetrzymać ją w pierwszą zimę po posadzeniu.
Krysia już wstawiła swoje piękne zdjęcia.
Pięknie kwitną właśnie teraz,wczesną jesienią!

No i chyba jeszcze kopczykuje,sądząc po zdjęciach.

ja swoje też pozawijam, bo pewnie nie urosną na tyle aby zakwitły w tym roku pięknie wyglądają z rudbekią i miscantami