Jestem pod ogromnym wrażeniem Pięknie macie !!! Lecę jeszcze raz popatrzeć na foto

Zielona napisał(a)

Hmm... czyli jak przechowujecie liście do wiosny? Wybacz dociekliwość, ale mam ogród podzielony na dwie części i jedną z nich /około 1200m/ chcę prowadzić w sposób mniej wymagający... Na razie puste rabaty ściółkuję trawą, by wiosną przerzucić to glebogryzarką.

Liści używamy do okrywania roślin w szkółce i brzegów zagonów. Są więc po zimie już trochę rozłożone. Wiosną odkrywamy i od razu jadą do ściółkowania. Przyznam się, że otrzymujemy liście z gminy - jakieś 7-10 przyczep Są to głównie liście lip i klonów. Dębowe i bukowe się nie nadają

Tak myślałam, że są wstępnie pryzmowane... Spróbuję z moimi brzozowymi. One szybko schną, więc może będą się nadawały...

Dziękuję, Tomku, za wyczerpujące odpowiedzi.

Brzozowe są super, ale jest ich tak mało ...

A u mnie nadmiar Sąsiedzi mają kilkanaście ogromnych brzóz /tych pospolitych/ i jesień obfituje w ich liście na trawniku. Zbieramy je kosiarką Zacznę je chyba zbierać w oddzielnym miejscu. Dotychczas lądowały w pryzmie kompostowej.

Zdjęcia i ogród ...co tu napisać ? nie wiem po prostu cudny! i gdzie tam mają rosnąć chwasty jak ściółkujecie i jest gęsto chyba tylko chodzi o kosmetykę.
Piękna zieleń u mnie już susza i deszczu dawno nie było i nie ma w planie.

Więc zbieram liście na kupę a wiosną rozłożę, ale mam mało i z brzóz. Stale mam wątpliwość czy liście nie są chore jesienią więc z pewną dozą nieufności do tej pory podchodziłam.

do zobaczenia jesienią

Miro no ta tak zwana kosmetyka jest najważniejsza, bo jakoś lepiej rabaty wyglądają. Po deszczu się bardzo fajnie odchwaszcza i wypucowanie 25 arów ogrodu traw zajęło nam około 22 godzin (w 2-3 osoby w dwa dni, tzn 3-5 godzin dziennie). Teraz już chwastów będzie mniej, bo byliny się rozkręciły . Liści z róż bym nie używał, ale z drzew są w porządku (poza owocowymi).
pozdrawiam

Tomek bardzo dziękuję /dopiero teraz/ za poświęcony czas bo chyba go nadużyłam. Zakupy jak się dowiedziałam robiłam 2 godziny - hmm no ale takie wybieranie to dla mnie była chwila a na dodatek nie kupiłam dużo.
A najgorsze jest to że nie zrobiłam zdjęć i nie miałam czasu na spokojne zobaczenie Waszych ogrodów zwłaszcza Kasi bukszpanowego bo trawkowy choć troszkę widziałam.
Wasze miejsce na ziemi jest cudowne.

My objechaliśmy szczęśliwie i na szczęście burza nie utrafiła w żadnego rowerzystę - a waliło i błyskało.

Moje zakupy częściowo wsadzone i rosną a część nabiera mocy urzędowej.

Raz jeszcze dziękuję za spotkanie.

pozdrawiam

Ja też pozdrawiam pozakupowo

Czyżby z Krakowa ?
Dziękujemy
Wiem, że mamy tu zaległości, ale czasu ciągle brak. Ogród uwieczniam jednak aparatem, a w planach mamy filmik
tomek

a to my w ogrodzie traw Fotografie wykonał Tomek Dymny (z Arboretum w Wojsławicach)