Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Opuchlaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Opuchlaki

Madzenka 22:10, 22 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Mam ptaki, ropuchy, jaszczurki i opuchlaki. ......Jeże u mnie nie ryja. Nie wiem czy sie z tego powodu cieszyc (piekny trawnik) czy martwić (opuchlaki) .....Nawet gdy wytłukę larwy u mnie przejdą od sąsiadów, ktorzy z nimi nie walczą...
Waldku nie pisz o ekosystemie, bo opuchlaki są epidemią szkołek. Kupię jedna rosline i mam w kolejnym sezonie kilka tysięcy larw. Ptaki uwielbiają w moim ogrodzie ddźownice , godzinami je wyciągają z trawnika a jakoś opuchlaki ich nie interesują..

Stosuję nicienie juź trzeci sezon, ograniczyłam robale ale chyba będe wlaczyć z nimi następne kilkadziesiat lat...

____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
nebel 00:11, 23 sie 2015


Dołączył: 12 lip 2012
Posty: 2465
KasiaBawaria napisał(a)
Sa a jakze: ptaki,ropuchy,jaszczurki, krety,ryjowki i jeze.


Hej Kasiu,

mam u siebie w ogrodzie - ptaki /bardzo różne, które cieszą mnie ogromnie/, ropuchy, jaszczurki i jeże Tak w Gdańsku jest coraz więcej jeży.

Nie mam natomiast na swojej działce od paru lat - kretów i ryjówek...
ale to wszystko mało.

Niemniej bardzo Ci dziękuję za to co napisałaś.
Pozdrawiam i ściskam serdecznie
____________________
Ogród Nebel
nebel 00:24, 23 sie 2015


Dołączył: 12 lip 2012
Posty: 2465
Madzenka napisał(a)
Mam ptaki, ropuchy, jaszczurki i opuchlaki. ......Jeże u mnie nie ryja. Nie wiem czy sie z tego powodu cieszyc (piekny trawnik) czy martwić (opuchlaki) .....Nawet gdy wytłukę larwy u mnie przejdą od sąsiadów, ktorzy z nimi nie walczą...
Waldku nie pisz o ekosystemie, bo opuchlaki są epidemią szkołek. Kupię jedna rosline i mam w kolejnym sezonie kilka tysięcy larw. Ptaki uwielbiają w moim ogrodzie ddźownice , godzinami je wyciągają z trawnika a jakoś opuchlaki ich nie interesują..

Stosuję nicienie juź trzeci sezon, ograniczyłam robale ale chyba będe wlaczyć z nimi następne kilkadziesiat lat...



Madzenko, tak w pełni się z Tobą zgadzam. Zaczęłam mieć problemy z opuchlakiem, jak wokół mnie w ciągu miesiąca powstały ogrody "co najmniej 20-letnie" czyli posadzono rośliny ze szkółek zarażonych nie tylko epidemią opuchlaka, ale wszelkiego rodzaju innymi chorobami.
Nicienie nie pomagają - nie dajcie się naciągać. Też mam ten etap za sobą.
____________________
Ogród Nebel
Madzenka 11:46, 23 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Nebel mi pomagają. Przynajmniej rosliny zyją, nic nie wyciągam bez korzeni (tak jak mialam w najgorszym sezonie) a po zabiegu sprawdzam i larwy sa rzeczywiscie brązowe. Stosowałam cięzką chemię na poczatku walki i niestety zniszczyłam też rosliny a populacji nie ograniczyłam. Nicienie stosowalm raz w sezonie wiosna na cześć ogrodu tam gdzie było ich najwiecej, teraz zastosuję już na calości ogrodu . Obwawiam się bardzo lagodnej zimy, ktora zapowiadaja u nas meteorolodzy. Bo wowwczas larwy będą zerować cala zimę i nie zejdą z powodu mrozów głab gleby. Ale kazdy podejmuje suwerennie decyzje. Nie pryskam ich teraz noca, nie będe stosowala chemi do gleby bo musialabym Dursbanem zlać 900 m2 ogrodu.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Bozenka06 11:56, 23 sie 2015

Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 64
Waldku jak można wyprodukowac swoje własne nicienie? Co do flory bakteryjnej to ogród podlewany wyciągiem z pokrzywy z rozcieńczoną gnojówką ,a wiosną zasilany własnym kompostem ma sie dobrze, ziemia jest coraz "piękniejsza" bym powiedziała, ale czy produkuję dobre bakterie?Teraz gdy otwieram kompostownik wylatuje z niego sto much ,ale zawartość kompostownika wygląda ok
Bozenka06 12:05, 23 sie 2015

Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 64
Jeszcze jedno, najbardziej lękam się o tuje , maja już prawie 2 m, a jest ich ponad 50, zawsze mulczuję je ściętą trawą , wyglądają pieknie, ich system korzeniowy jest ogromny, ale na nich opuchlaków było duzo przed mospilanem-nawet 20 na jednej-teraz 2-3, czy larwy mogą zjeść ich korzenie?czy larvan podlany pod korzenie tuji coś da, (narazie to odpada , bo sucho u nas strasznie)czy też podlewać je tym złocieniem dalmatyńskim, wrotyczem ?
na tujach są też pająki różne małe i b. duże, czy są takie które jedzą opuchlaki?
martika 20:37, 23 sie 2015


Dołączył: 26 mar 2012
Posty: 1001
U mnie też są te potwory, najbardziej cierpią żurawki, zaczynają jeść trzmielinę, liści Hortensji i Rh. Chyba ogranicze ilość żurwek, bo to od nich sie zaczęło. W tym roku mam ich sporo....bede lac nicienie.
____________________
Marta - Przedwiośnie ogrodu - []
Madzenka 21:38, 23 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Bozenka06 napisał(a)
Jeszcze jedno, najbardziej lękam się o tuje , maja już prawie 2 m, a jest ich ponad 50, zawsze mulczuję je ściętą trawą , wyglądają pieknie, ich system korzeniowy jest ogromny, ale na nich opuchlaków było duzo przed mospilanem-nawet 20 na jednej-teraz 2-3, czy larwy mogą zjeść ich korzenie?czy larvan podlany pod korzenie tuji coś da, (narazie to odpada , bo sucho u nas strasznie)czy też podlewać je tym złocieniem dalmatyńskim, wrotyczem ?
na tujach są też pająki różne małe i b. duże, czy są takie które jedzą opuchlaki?


Zlanie samych korzeni thuj nic nie da. Ja tak lałam prze dwa sezony wyłacznie tam gdzie widziałam opuchlaki a one sie rozłaża po cały, ogrodzie. Po roku pojawiały sie w nowym miescu a tam gdzie zastsowalam nicienie były pojedyncze sztuki. Lepiej wieksza dawka podlac całą te częśc ogrodu gdzie inetnsywnie zerują a pozostała profilaktycznie.
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Tuja74 04:44, 24 sie 2015

Dołączył: 20 sie 2015
Posty: 44
Mam pytanie, czy ktos aplkiowal LARVANEM lanca doglebowa Marolex i jak to sie sprawdzilo w praktyce tzn: pozniejszy brak larw. Mam taka lance i chce nia zrobic wszystkie swoje rabaty na ktorych mam szmate. Wiem, zaraz bedzie zeby ja zdjac, ale na chwile obecna nie moge tego zrobic, wiec zostaje mi tylko lanca doglebowa. Podzielcie sie swoim doswiadczeniem prosze
____________________
pawel_wojcik 17:32, 24 sie 2015

Dołączył: 24 sie 2015
Posty: 1
Witam Serdecznie !

Chciłbym podzielić się z państwem moją opinią odnośnie tego parszywego szkodnika jakim jest " OPUCHLAK "

Ogród załozyłem własnoręcznie 2 lata temu ,a dominującem gatunkiem jest CIS media HICKSII (około 500 sztuk ).Chyba nie muszę nikomu na tym forum przypominać że to jeden z największych przysmaków Opuchlaka !!!

Zaatakował "plackowato" potem zaraza rozprzestrzeniła się na cały ogród !

Po własnych obserwacjach oraz przestudiowaniu setek forum , opini , tekstów przesyłam moje rady :

1.Tylko walka Biologiczna ! nicienie, wrotycz ,mikroryza ,TRIANUM ,endemiczne grzyby .
2.Ograniczmy nawozy sztuczne na rzecz naturalnych !! w wyjałowionej glebie nie rozwiniemy pożytecznych organizmów czy endemicznych grzybów zabijających larwy .
( w ostatecznosci nawożenie dolistne nawozami kompleksowymi ! )

3.Nie zabijamy i nie odstraszajmy kretów ! bo to bardzo pożyteczne zwierzątka .
W naturze wszystko musi działać w symbiozie .

Z własnych doswiadczeń zuwazyłem że kret nie ryje tam gdzie mam posiana trawę z mikrokoniczną gdyz bakterie na korzeniach roslin motylkowych ograniczają ich populację .

W grugim kawałku ogrodu mam starannie wypielegnowaną trawkę która w 1 roku ogodu była starannie nawożona , "dmuchanie ,chuchanie , pieszczenie ( nawozy sztuczne ), i widziałem że kret usiłuje się dostać ! niestety ale siatka mu to uniemożliwiła !!

W tym roku nie zasosowałem ani grama nawozy tylko ( mikroorganizmy , aktywną próchnicę , trawy nie zbieram tylko mulczuje efektywne organizmy rozkładaja cały filc )Trawa wyglada 100 % lepiej , nie widzę sladów dostania się kreta .


Wszystko działa ze sobą w symbiozie , natura natomiast zawsze dązy do równowagi a cżłowiek niestety próbuje ją zmieniać , lejac hektolitry pestycydów , insekcydów ,fungicydów które wyjałowiły nam glebę !

Proszę się wiec nie dziwić że nasze rosliny chorują , gdyż sami doprowadzilismy do sprzyjających warunków dla pędraków .

Ze środkami dla roslin jest podobnie jak z Aptekami na kążdym rogu , natomiast nie kazdy wie że za sprawą "głupiego" Wrotyczu mozemy wyleczyć się grypy .......
Ktoś zawsze musi zarobić a jeśli cos jest ogólnie dostępne i nie nie mozna tego opatentować to sprawę trzeba uciszyć ..

Te wszystkie areatory , wertykulatory , nawozy srodki ochrony roslin to cichy bełkot sprzedawców aby na nas zarobić ( wertykulator i areator sprzedałem bo mam dżdżownice nareszcie )

Ogrodem trzeba się cieszyć ,a przyrody nie zmieniać !!


poniżej zamieszczam bardzo ciekawy tekst na temat badan nad opuchlakiem w Polsce na polach uprawnych

Pozdrawiam

Paweł



http://www.inhort.pl/files/projekty_MRiRW/2014/rolnictwo_ekologiczne/Sprawozdanie_z_projektu_HORre_029_31_29_14%28103%29.pdf
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies