Witam Serdecznie !
Chciłbym podzielić się z państwem moją opinią odnośnie tego parszywego szkodnika jakim jest " OPUCHLAK "
Ogród załozyłem własnoręcznie 2 lata temu ,a dominującem gatunkiem jest CIS media HICKSII (około 500 sztuk ).Chyba nie muszę nikomu na tym forum przypominać że to jeden z największych przysmaków Opuchlaka !!!
Zaatakował "plackowato" potem zaraza rozprzestrzeniła się na cały ogród !
Po własnych obserwacjach oraz przestudiowaniu setek forum , opini , tekstów przesyłam moje rady :
1.Tylko walka Biologiczna ! nicienie, wrotycz ,mikroryza ,TRIANUM ,endemiczne grzyby .
2.Ograniczmy nawozy sztuczne na rzecz naturalnych !! w wyjałowionej glebie nie rozwiniemy pożytecznych organizmów czy endemicznych grzybów zabijających larwy .
( w ostatecznosci nawożenie dolistne nawozami kompleksowymi ! )
3.Nie zabijamy i nie odstraszajmy kretów ! bo to bardzo pożyteczne zwierzątka .
W naturze wszystko musi działać w symbiozie .
Z własnych doswiadczeń zuwazyłem że kret nie ryje tam gdzie mam posiana trawę z mikrokoniczną gdyz bakterie na korzeniach roslin motylkowych ograniczają ich populację .
W grugim kawałku ogrodu mam starannie wypielegnowaną trawkę która w 1 roku ogodu była starannie nawożona , "dmuchanie ,chuchanie , pieszczenie ( nawozy sztuczne ), i widziałem że kret usiłuje się dostać ! niestety ale siatka mu to uniemożliwiła !!
W tym roku nie zasosowałem ani grama nawozy tylko ( mikroorganizmy , aktywną próchnicę , trawy nie zbieram tylko mulczuje efektywne organizmy rozkładaja cały filc )Trawa wyglada 100 % lepiej , nie widzę sladów dostania się kreta .
Wszystko działa ze sobą w symbiozie , natura natomiast zawsze dązy do równowagi a cżłowiek niestety próbuje ją zmieniać , lejac hektolitry pestycydów , insekcydów ,fungicydów które wyjałowiły nam glebę !
Proszę się wiec nie dziwić że nasze rosliny chorują , gdyż sami doprowadzilismy do sprzyjających warunków dla pędraków .
Ze środkami dla roslin jest podobnie jak z Aptekami na kążdym rogu , natomiast nie kazdy wie że za sprawą "głupiego" Wrotyczu mozemy wyleczyć się grypy .......
Ktoś zawsze musi zarobić a jeśli cos jest ogólnie dostępne i nie nie mozna tego opatentować to sprawę trzeba uciszyć ..
Te wszystkie areatory , wertykulatory , nawozy srodki ochrony roslin to cichy bełkot sprzedawców aby na nas zarobić ( wertykulator i areator sprzedałem bo mam dżdżownice nareszcie )
Ogrodem trzeba się cieszyć ,a przyrody nie zmieniać !!
poniżej zamieszczam bardzo ciekawy tekst na temat badan nad opuchlakiem w Polsce na polach uprawnych
Pozdrawiam
Paweł
http://www.inhort.pl/files/projekty_MRiRW/2014/rolnictwo_ekologiczne/Sprawozdanie_z_projektu_HORre_029_31_29_14%28103%29.pdf