problem w tym jak je znaleźć ? Zorientowałam się jak już roślina cała padła i chciałam zrobić podmiankę. Wybrałam chyba wszystkie... chyba
Ale dalej w to miejsce lać ?
Na pytanie "jak je znaleźć" jest tylko jedna odpowiedź - obserwować ogród i rośliny. Innego sposobu nie ma.
Drugie zalecenie - wszystkie świeżo kupione rośliny dokładnie sprawdzać, zwłaszcza w systemie korzeniowym, czyli nie zapominać o obowiązkowej ogrodniczej procedurze tzn. przed sadzeniem rozluźniać bryły korzeniowe.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Tak robię za każdym razem Toszko, przy sadzeniu patrzę w korzenie. Zresztą niewiele roślin kupnych tam mam. Szkoda, że sąsiedztwo czosnków ich nie odstrasza jak nornice
Muszę użyć chemii, bo stracę wszystkie rododendrony i nie tylko.Mam spory ogród i spotykam je wszędzie, nawet na grządce warzywnej, Zakupiłam Dursban, moje pytanie, czy teraz jest odpowiedni czas na opryski? Czy wykonanie lancą doglebową oraz oprysk to jest lepsze rozwiązanie. Jestem przerażona ich obecnością i ilością.
Napisałam już u Bogdzi z Rododendronowego ale tutaj powtórzę.
Dursban jest środkiem zagazowujacym stosowanym doglebowo na larwy i jako oprysk na dojrzałe osobniki. Aby zadziałał musi byc po rpostu ciepło, aby gazy się rozprężył. Jeszcze tydzień temu była nieodpowiednia pogoda, teraz przy ciepłych nocach (musi byc powyzej 5stopni) podlej rododendrony Dursbanem lub zrób zabieg lanca doglebową.
Niestety w całym ogrodzie bedzie śmierdzieć, uwaga na siebie, dzieci i zwierzęta domowe. U mnie wypaliłam Dursbanem żurawki (lałam kilka razy i ozresadziłam ) ale w miejscu najbardziej zaatakowanym opuchlakami wytępiłam je.
Mozna tez podlewac rosliny Mospilanem.
Ja osobiscie stosuję nicienie, ale najpierw niemal wyeliminowałam zurawki i bergenie z ogrodu, ktore były ich przysmakiem, starciłam tez kilka okazów wielkich rododendronów, kupionych ze szkółek z opuchlakami.... Aktualnei bardoz ograniczyłam populacje opuchlaków, wówczas walka nicieniami jest skuteczna. Jednka nicienie stosuje i wiosna i jesienia a to jest straszny koszt....
No i pamietaj,ze walka w jednym miejcu ogrodu będzie nieskuteczna, bo dorosłe osobniki pojawia sie w innych miejscach i złoża jaja. Nie ma opcji aby cały ogród podlac Dursbanem... Alternatywa jest gnojówka z wrotyczu lub nicienie
Dursbanem lub Mospilanem mozesz walczyc miejscowo ale i tak juz myśl o wytępieniu tego w całym ogrodzie
Marzenko wiem o info u Bogdzi i dziękuję.Dziękuję za wszystkie wskazówki.Muszę zadziałać bezwzględnie, więc zabieram się za chemię w tym roku, nie mam wyjścia.Potem będę próbować z wrotyczem i nicieniami.Mój ogród to 30 arów plus 20 za płotem, spora przestrzeń nicieniami nie dam rady.
Śmierdzieć może, byle był skutek, dzieci nie ma, są psy i koty, ale one sobie poradzą. Mam bergenie i żurawki, ale w nich nie mam oznak żerowania, upatrzyły sobie głównie laurowiśnie, rododendrony i rozchodniki.Najbardziej przeraża mnie ogrom powierzchni do walki z nimi, bo są wszędzie, muszę sprawdzić korzenie różnych roślin oraz drzew.
Rozchodnik jest bardzo lubiany przez opuchlaki. U mnie znajduję tylko pod nimi. 2-3 razy w sezonie podlewam rozchodniki Decisem lub Mospilanem. Po rozchodniku łatwo zauważyć, bo w ciągu dnia, w pełnym słońcu zaczyna mdleć.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)