Jolu ja mam też kalinę angielską (Viburnum ×carlcephalum), która rośnie do 3m no a jak pieknie pachnie

Śliczna jest. Niedawno oglądałam ją w jednym ze sklepów ogrodniczych. Drzewko w sam raz do naszych "pryszczy" . To o wiśni. Doczytałam jeszcze o kalinie angielskiej. Chyba w tym samym czasie pisałyśmy .
Zapach kaliny angielskiej bardzo intensywny. Moja zawiązuje pąki tylko od strony ocienionej, tzn. północnej. Twoja też tak ma? Robi mi już drugi rok ten sam numer.

Jolu moja jest posadzona od wschodu i pąki ma i na wschodzie i na zachodzie, ale ja głupotę zrobiłam na jesieni bo jej niektóre gałązki przycięłam i będzie miała w tym roku mniej baldachów, bo zawiązuje pąki na jesieni i przycina się po kwitnieniu ot durna ze mnie baba a w ogóle muszę ja przesadzić tylko wszędzie u mnie przewiew a ona tego nie lubi jedynie od wschodu dechy sąsiada ją chronią

wiśnia faktycznie wolniutko rośnie i do nas się nadaje

Moja też ma przewiew z niemal każdej strony, ale nie zauważyłam żeby jej to szkodziło. Twoja kalina nadrobi w przyszłym roku.

Trochę wiosny z mojego ogrodu









cdn.....

Joku napisał(a)

Moja też ma przewiew z niemal każdej strony, ale nie zauważyłam żeby jej to szkodziło. Twoja kalina nadrobi w przyszłym roku.

Jolu, moja też rośnie w przewiewie i daje radę.

Wiosna w Twoim wydaniu bardzo wiosnista ))
Joku dzięki za życzenia.Tobie dużo zdrówka i udanego sezonu.
Pozdrawiam i ściskam mocno.
Martek

No to jak Twoja i Dzidki wytrzymuje to przesadzę swoja bliżej domu ale kiedy to zrobić? pozdrówka

Joku napisał(a)

Śliczna jest. Niedawno oglądałam ją w jednym ze sklepów ogrodniczych. Drzewko w sam raz do naszych "pryszczy" . To o wiśni. Doczytałam jeszcze o kalinie angielskiej. Chyba w tym samym czasie pisałyśmy .
Zapach kaliny angielskiej bardzo intensywny. Moja zawiązuje pąki tylko od strony ocienionej, tzn. północnej. Twoja też tak ma? Robi mi już drugi rok ten sam numer.

A jak wieją wiatry u Ciebie, w jakich kierunkach? U mnie też ma pąki/kwiaty od północy, bo od południa smagana jest wiatrem zimowym.

Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Miło was czytać.
Z przesadzaniem krzewów/ drzew kwitnących wiosną też mam problem. Wiosna chyba odpada, zwłaszcza jak wcześnie kwitną. Z tego wynika że lepszy byłby termin jesienny, tak myślę. Może ktoś bardziej zorientowany się wypowie?

Ewa, coś chyba jest na rzeczy z tym wiatrem. Bo u mnie najczęściej wiatr zachodni lub południowo - zachodni. I od tej strony nie ma kwiatów.

Dzisiaj , a właściwie od wczoraj pada. W ogrodzie nie za bardzo da się robić, ale deszcz jest bardzo potrzebny. Więc nie narzekam, pomimo wolnego tygodnia od pracy. Kilka zdjęć zrobiłam ostatnio, zaraz co nieco pokażę. Wczoraj skosiłam trawnik, przed deszczem posiałam nawóz. Potrzebna wertykulacja, na razie czekam na zamówiony sprzęt.

Wiosenna łączka