Na dzisiaj koniec pokazu.

Jeśli czyjeś sebkowe oko dopatrzyło się braku kancików, to niech się nie waży o tym wspomnieć. Ani słowa ze smoczego pyska , bo:



Myślałam, że mnie szlag trafi. Nawet zareklamować nie można, bo sklepu już nie ma.


I na koniec prośba o radę. Chodzi o cisy przed drewutnią. Posadziłam je zanim powstała drewutnia, miały stanowić żywopłot zasłaniający placyk gospodarczy. Ale obecnie skutecznie zasłania przesłona drewniana.
Czy jest sens, żeby te cisy tam rosły? To prawie stożki, mogę je wykorzystać dzieś indziej.






Tam wczesną wiosną jest trochę łyso, bo azalii prawie nie widać. Z boku dopiero startują jeżówki i trawy.

Co radzicie?

Dobranoc

Teresko, jakoś nie poznaje twojego ogrodu, jesienią w nocy wyglądał inaczej
Ale masz piękną wiosnę, szczególnie ten ostatni widoczek, ale pewnie nie widzisz tych tulipkow z domu ?
Mnóstwo czosnków, nawet te liście super wyglądają a co dopiero jak zakwitna..
Te cisy ja bym tam chyba zostawiła.

Ja go sama nie poznaję Jesienią był smutny i ciemno było, to jak go możesz poznać?

Zapisuję Twój głos.

Teresko skromna jesteś Strasznie przytulnie w ogrodzie masz nie pod linijkę lubię takie ogrody gdzie rośliny rosną tak swobodnie Dzięki za przylaszczkę dostałam sadzonkę i nie mogłam rozpoznać co to za roślinka Czekam na fotki z Rolewiska Pozdrawiam słonecznie

Tessiu pięknie i kolorowo u Ciebie, u mnie front robót w głównej mierze.

Pięknie jest. Wiosna pełna barw aż kipi! Cisy wg. mnie zostawić.
Rabata jest rożnorodna, też ułożone drewienka wprowadzają niejednolity pionowy wzór. Ekran cisowy porządkuje tę różnorodność.

Tess napisał(a)

Na dzisiaj koniec pokazu.

Jeśli czyjeś sebkowe oko dopatrzyło się braku kancików, to niech się nie waży o tym wspomnieć. Ani słowa ze smoczego pyska , bo:



Myślałam, że mnie szlag trafi. Nawet zareklamować nie można, bo sklepu już nie ma.

........

kanciki jak kanciki....ale ten trawnik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

prześlicznie Tesiu

Tereniu, mnie jednak te cisy wyglądają na połamane i zmasakrowane w transporcie - tam było na wpych!
Na razie daj im spokój i tylko podlewaj. Do lipca obeschnie i obsypie się co ma odlecieć, potem będzie spokój, a od przyszłego roku ruszą przyrosty