Shemsi napisał(a)

Ej, wykonali poważny zabieg dostosowując poziom przekazu do poziomu odbiorcy (ciemnego ludu). Przecież jakby napisali burgund, to nikt by nie zrozumiał Mówię Ci, że o wrażliwość artystyczną chodzi

Jakoś nijak tego ogarnąć nie mogę. Bo jak czytam "buraczkowy", to burak widzę To gdzie to obudzenie wrażliwości artystycznej?

to sie w mediach nazywa ”dostosowanie do percepcji umyslowej czytelnika”

O, żesztyorzeszkujeden! Toś oceniła moją percepcję

W moich centrach ogrodniczych wszystko jest tak opisane doskonale...
wszystkie trawy i turzyce to np: trawa ozdobna Jak się nie znasz to za cholerę nie dojdziesz...

U mnie na każdym miskancie napisano "miskant chiński w odmianie"

Ja mam to samo, trawa ozdobna Zapomnij o opisach

buraczkowa - może o smak chodziło

Byłam wczoraj w centrum ogrodniczym i mieli hosty/funkie różne.
Małe liście po 9,00 zł, duże liście po 20,00 zł. No, ale żebym ja się na tym znała czy te małe urosną jak te duże czy będą takie miniaturki? Pani sprzedająca raczej kiepsko się znała, od podlewania chyba głównie była.
Bym chciała te ozdobne liście posadzić pod moją wielką budleją.

Ciągle myślę o tej hoście/funki co zostawiłam w poprzednim ogrodzie. Wszystko wzięłam - zostawiłam tylko tą jedną jedyną roślinę. Całej bym nie wykopała, bo to kolos był, ale chociaż część - matko jak ja żałuję i jest mi jej żal, bo z tego co wiem to nowi właściciele nic nie dbają o ogród.
Pamiętam, że pod liśćmi było trochę ślimaków

nawigatorka napisał(a)

buraczkowa - może o smak chodziło

Raczej o zapach. Moja ciocia ma różę o zapachu poziomek i faktycznie same poziomki pachnie. Takie cuda wymyślają. Dla mnie to nie to, róża musi pachnieć różą, żaden inny zapach

MirellaB napisał(a)

Raczej o zapach. Moja ciocia ma różę o zapachu poziomek i faktycznie same poziomki pachnie. Takie cuda wymyślają. Dla mnie to nie to, róża musi pachnieć różą, żaden inny zapach

Zapach buraczkow? Nie chciałabym takiej róży