ewa004 napisał(a)

Tesiu a ta drewniana konstrukcja po lewej stronie to co to jest ?

Znajomy kolor Cię zaintrygował?
Tak, to pinia, która bardzo mi się podobała w ogrodzie Kokoszki. U mnie mniej pasuje jednak, ale już jest i pewnie na długo zostanie To altana, która ze względu na usytuowanie kształtem bardziej przypomina wiatę (dach jednospadowy), niż ogrodową altanę.



Dzięki wszystkim za miłe słowa Mnie też się mój ogród podoba, ale muszę pomyśleć o większej ilości roślin kwitnących jesienią. Idę zobaczyć, co u Was jeszcze kwitnie.

Ha bo te zimowity - kopałaś w ferworze gadania przy konwaliach więc pewnie umknęło z pamięci
u mnie jeden tylko kwitnie ;-( ale ładnie , nie wiem czy mam sprawdzać co z resztą się dzieje? czy zostawić w spokoju - niech szaleją
myślę że przesadzone więc z Toszką mamy dopiero kwitnące

Rzeczywiście Gosiu, już pamiętam moment kopania. Czekaj, zakwitną.

Zapisy do kroniki ogrodu.

Milin został wycięty, a jego pień posmarowany mieszanką roundapu i chwastoxu. Może już nie odbije z tego pnia.
Ale jak skutecznie zwalczyć te wszystkie odrosty podziemne, co już są (o tych, co ewentualnie jeszcze wyjdą nawet myśleć nie chcę)
Potraktowałam je jakiś czas temu mieszanką roundapu i chwastoxu, cieszyłam się, że uschły, a okazało się, że uschła część nadziemna - korzenie są żywe!
Teraz obmyślam, czym zastąpić pergolę (bo ma już prawie dwadzieścia lat, jest zniszczona i trąci myszką).

Zaczęłam nową rabatkę cisowo-trawkową. Inspiracji nie pokażę, bo ją diabli wzięli - była w jednym z odcinków Gardens World, ale usunięto konto tego użytkownika. Zresztą to dość luźna inspiracja - moja rabatka wcale do tamtej nieodobna

W planie na jesień mam jeszcze przesadzenie cisów i bukszpanów. Czy dam radę - nie wiem, na ile czas i pogoda pozwoli.

EEEEEEEE Tesia - powiesz że masz milina - to chętnie przyjadę na wykopki
z tych co wykopałam tylko 2 mają listki - a ja chciałam więcej
Ty masz go dosyć, a ja nie mogę udomowić

Trzymam kciuki za rabatkę

Tess napisał(a)

Zapisy do kroniki ogrodu.

Milin został wycięty, a jego pień posmarowany mieszanką roundapu i chwastoxu. Może już nie odbije z tego pnia.
Ale jak skutecznie zwalczyć te wszystkie odrosty podziemne, co już są (o tych, co ewentualnie jeszcze wyjdą nawet myśleć nie chcę)
Potraktowałam je jakiś czas temu mieszanką roundapu i chwastoxu, cieszyłam się, że uschły, a okazało się, że uschła część nadziemna - korzenie są żywe!:

nie wiedziałam, ze milin taki ekspansywny, to gorszy od sumaka

victoriagos napisał(a)

EEEEEEEE Tesia - powiesz że masz milina - to chętnie przyjadę na wykopki
z tych co wykopałam tylko 2 mają listki - a ja chciałam więcej
Ty masz go dosyć, a ja nie mogę udomowić

Trzymam kciuki za rabatkę

Niestety, chyba nadal mam milina Jak chcesz, przyjedź, wykopiemy te podziemne części, co to uschnąć nie chciały.

an_tre napisał(a)

nie wiedziałam, ze milin taki ekspansywny, to gorszy od sumaka

Nie umiem porównać z sumakiem, bo go nigdy nie miałam, ale tak - milin jest potwornie ekspansywny. choć zaznaczam, że mam go 19 lat, a dopiero od kilku daje mi się we znaki.

Wrzucę resztę zdjęć, co je zrobiłam w poprzedni weekend. Ku pamięci.

Przedogródek.
Żurawki są w doskonałej kondycji. Co mnie zdumiewa, bo przecież skoro rdzewienie liści to niby wina nadmiernego nasłonecznienia, to przecież w tym roku słońca było w nadmiarze. Czyściłam tylko trzy razy w tym sezonie.

Koptnik mnie zachwyca niezmiennie, piękny ten zakątek