Proponuję poczytać wątek ciemiernikowy, w bylinach. Właśnie podciągnęłam wątek - łatwo znaleźć

Kasiu, z moich obserwacji kora powoduje podgniwanie delikatnych pączków kwiatowych i liściowych, i przez to prawdopodobnie może być sprawcą pośrednim czarnej plamistości.
Przyjęło się, że liście ciemiernika wycina się późną zimą. Uważam, że w naszym klimacie to błąd, bo zimą kwiaty i pączki mogą być przemrożone. Parasol liści skutecznie osłania kwiaty od mrozu. Prawdopodobnie liście wycinane są po to, aby kwiaty były widoczne. Nie wiem, bo aspektów zdrowotnych w tym zabiegu nie potrafię się dopatrzeć. Dlatego też na jesieni ściółkuję bylinę kompostem, a rozetkę pomiędzy liśćmi obsypuję liśćmi buka (nie gniją tak szybko). A liscie sypię dopiero jak jest większy mróz.

I jeszcze odnośnie kory - w wyżej wspomnianym wątku popatrz dokładnie na zdjęcia zamieszczone przez forumowiczan - tam gdzie nie ma kory są zdrowe ciemierniki, kwitnące obficie. Tam gdzie jest kora często są problemy.

Dodam tylko, że dla mnie ciemiernik to taki rododendron inaczej

Tesiulka macham niedzielnie

Chciałam powiązaĆ dzisiaj trawki ,i tylko trzy zdążyłam przed deszczem ze śniegiem .
Już czuję nosem że zima nadciąga

Tesiula Ty znowu coś zmieniasz na rabatach? Koffam te Twoje zmiany i doniczki ze szczepkami wszelakimi

Tess napisał(a)

Przypadek, naprawdę. W znaczeniu, że nie zamierzałam w ten sposób (przez oderwanie liścia) rozmnażać ciemiernika. Natomiast nie jest przypadkiem, że te liście z piętką (malusim pączkiem) się przyjęły. Bo nie pamiętam, czy pisałam - z dwóch różnych ciemierników tak niechcący liście oderwałam i oba się przyjęły.
I w porównaniu z siewkami są naprawdę duże. Jeden już widzieliście, drugi wklejałam (posadziłam w miejsce kulek przed rodgersją, ale dopiero teraz - szukając tego zdjęcia - zobaczyłam, że się nie wgrało dobrze.
Jak znajdę to wstawię.

Teresko a kiedy ty te listki obrywałaś? Bo może ja spróbuję ze swoim.

Aniu, jakoś w lecie. Kiedy ciemierniki już definitywnie przekwitły.

Ewuś, passskudo Jakże mi się gęba cieszy.
Gdzie byłaś, jak Cię nie było? Zostajesz na dłużej, mam nadzieję?
Nowe rabatki w nowym ogrodzie robię.

Pozostałym macham


Jak żadnego roku - jestem już obrobiona.

Narzędzie umyte, zakonserwowane olejem silnikowym.

Doniczki umyte, poukładane.

Środki chemiczne spakowane, wyniesione za zimę do garażu.

No dobra, nie do końca - trawy niezwiązane. W sobotę pojadę po wstążki na giełdę,


A, zapomniałabym - przyleciały na Bemowo chmary dzwońców. To oznaka zimy?
W ciągu jednego dnia objadły wszystkie nasiona z żywotników.

Porzadna ogrodniczka, wszystko zrobione u mnie daleko do tego

U mnie śnieg od wczoraj....dwie trawy które sievrozwiazaly poszarpane, kilka traw wcale nievruszonych i jedna donica do schowania można powiedzieć zdazylam czego i Tobie życzę

Tesiu chcialam zapytac o kilka aspektow tego summer Snow:
Czy go sie tnie?
Czy jest smieciuchem mocnym
Czy mialas z nim jakies problemy,za sucho,mroz...itp
Czy da sie go opanowac czy rosnie jak dziki

W wolnej chwili bez stresu, bede zobowiazana

A i ile rosnie? W sesie cm

Tesiu a ja z innym zapytaniem
Co mam zrobić z donicami w które powtykałam cebulowe ,zadołowac czy co ?