Tak. powojnik bylinowy Arabella płozy sie po ziemi. Podpatrzyłam to u kogoś na O. - przepraszam tego kogos, ale nie pamiętam teraz, kto to był. Też próbowałam go na siłę namówić, by wlazł na pień drzewa - ale skubany oporny był, więc dałam mu spokój
Bardzo jestem zadowolona z efektu.
Tam jest tylko 2x2 metry w obwódce bukszpanowej.
Bardzo się cieszę, Renatko, że mnie odwiedziłaś
Też te debaty pamiętam A kopytnik niesamowicie się panoszy
Zauważyłam, że im bardziej się go dzieli, tym szybciej się rozrasta.
Buziaki
No rzeczywiście mają. Ale to chyba głównie zasługa tych moich starych drzew (niby to tylko podkrzesane iglaki, ale jednak drzewa).
Ale o co pytasz? Bo przed kopytnikiem były bordowe żurawki. O, takie było początki.
A jeszcze wcześniej, przez erą ogrodowiskową był pociejów do potęgi entej.
Tu masz namiastkę tego co było. Rosła jukka, kępa żółtej trzmieliny, wielka kępa hosty. I nie pamiętam co jeszcze, jakieś drobiazgi. Te kule, hortensje i przetaczniki są tu dostawione, są w doniczkach.
A potem wpadła Dana (witrualnie) i załatwiła temat
To Blue Mouse Ears. Dostałam ją od Kuklika.
Nie ma?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Wyjątkowy nastrój cienia, mocne kolory (zieleń kopytnika i cisów oraz żółć żurawek i hakone), "podkrzesane iglaki", oczko - jest dobrze, pięknie to sobie wymyśliłaś. Jak "stary przedwojenny ogród" (mam takie miłe skojarzenia).
Masz gdzieś czosnki Mount Everest? Białe? Warto, dają w cieniu takie bańki mydlane unoszące się nad drobizną. W przyszłym roku sadzę ich w cieniu więcej.
Tesiu, rodgersje z kopytnikiem dla mnie rewelacja! Cudownie razem wyglądają. I te subtelne białe czosnki nad nimi, oj! Carex Elata cudnie Ci przezimowała. U mnie niestety nie tak dobrze, tylko jedna kępa jest cała, a reszta tak w kawałkach. Może odbiją jeszcze. Nie wiem, a może wykopać i oddzielić te suche części?
Odpisałam u siebie, ale gdybyś nie odnalazła to Kuligów jest na północ od Radzymina, ok. 14 km. Cmok