Dzień dobry!
Proszę Was o poradę jak podejść do tematu białego nalotu na pniach iglaków. Zainfekowane są drzewa rosnące w przedniej części ogrodu, na pozostałych na razie nic nie widać. Co ważne – bo może ważne – 2 lata temu w odległości ok 10 metrów od zagajnika iglaków wsadziliśmy klony, których liście pokrywały się podobnym nalotem. Są w miarę systematycznie pryskane środkiem na mszyce i mączniaka, ale efekty są powiedzmy sobie średnie. Widać nawroty na liściach klonów. Nalot na drzewach zauważyliśmy dopiero teraz.
Czy na iglakach i klonach to może być to samo?
Czy mogliśmy przynieść na klonach jakąś chorobę?
Czym ratować drzewa? Zależy nam na iglakach bo są frontem odgradzającym od drogi. Klony możemy poświęcić na rzecz innych drzew jeśli mają być źródłem chorób.
Będę wdzięczny za Wasze wsparcie.
Pozdrawiam,
Wojtek