Gdzie Wy kupujecie takie ciekawe pozycje, bo ja nic nie widzę ciekawego w popularnych sklepach.
Vita a jakie masz sprawdzone rośliny z tego ogrodu zimą?
cieszę się że się odnalazlaś
Witaj Kasiu, to Filomenie właśnie zawdzięczam swoją ponowną aktywność w wątku Zapraszam, ogród wymaga korekt, jego druga część ciągle jeszcze nie zagospodarowana, ale póki co ciągle się w nim coś dzieje. Pomimo braku czasu
Autorka "Ogród zimą" i właścicielka ogrodu w północnym Hampshire, Jane Sterndale- Bennet dzieli się swoimi doświadczeniami jak stworzyć ogród, który będzie piękny też w okresie zimy. Wśród wielu roślin prezentuje nagrodzone przez Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze (cert. AGM). Takie, które mają wyjątkowe walory ozdobne, są łatwe w uprawie i uniwersalne.
Na szczęście przy mojej gonitwie za nowościami i ciekawostkami, mam sporo roślin z tej listy. Na przykład: Thuja occidentalis 'Rheingold', Eranthis hyemalis, Hacquetica epipactis, Helleborus niger, Cyklamen coum, Phlomis russeliana i wiele innych. U mnie, na wschodzie trudno o ogród piękny zimą, ale trochę podpowiedzi w książce znalazłam i postaram się je urzeczywistnić.
Przy okazji donoszę, że zainspirowałaś mnie jagodnikiem, wreszcie go mam!
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za podpowiedzi, sprawdziłam wszystkie,
Rheingolda mam ponad 10 lat i
jest ładny - trzeba go jednak obwiązać przed mokrym śniegiem albo szybko strzepnąć śnieg bo się deformuje choć po czasie wraca do normy
nad rannikami się zawsze zastanawiam nie mam - od lutego w zasadzie mam już i przebiśniegi, iryski i krokusy i chyba wole moje niebieskości chociaż nie wiem czy rannik nie jest wcześniejszy
Hacquetica epipactis - nie wiem co to jest chyba u nas nie ma, ciemierniki mam muszę rozmnożyć bo mam sporo siewek ale nie mam takich co teraz kwitną, moje mają pączki ale głowy postawią pod koniec lutego
cyklameny - a to się mi marzy, już wiele razy o nich myslałam - są w sadzawce po 10 zł jedna bulwka -łatwo nie ma
no a żelexniak pewnie za piękną formę zimą - i mi o to chodzi o te byliny które są urocze też zimą - u mnie po tych wiatrach i deszczu rabata bylinowa dobrze nie wygląda
ja zainspirowałam jagodnikiem ? no nie to mi niezwykle miło - ja wsadziłam wszystkie jagódki i tyle a tam ogrom pracy ale takiej męskiej z kancikami z desek ścieżkami, wigwamy na groszek w zielniku - ma być cudnie żeby choc kilka jagód było
pokaż swój co zdziałałaś
Bardzo dziękuję. Z uwagą wszystko przeczytałam. Miro - to jakaś przylaszczka, ta co jej nie masz.
Ciemiernik jak ma słońce w zimie i jest zakorzeniony to kwitnie ładnie teraz.
U mnie w zimie NR 1 są derenie. Trawy, złotlin, niektóre paprocie, epimedium, wierzba. I do tego ciemny kolor cisów, bukszpanów, laurowiśni, różaneczników i koronki hortensji i choin, oczywiście nie wszystko w jednym miejscu.
U mnie 'Rheingold' młodszy i tnę go każdej wiosny. Zagęścił się ładnie, fakt, śnieżnej zimy nie było dawno, więc trudno mi odpowiedzieć, czy się bardzo deformuje.
Ranniki zdecydowanie najwcześniejsze, dobrze się sieją, warto zapuścić sobie poletko. Ciemierniki i u mnie teraz nie kwitną, H.niger w pąkach od dwóch miesięcy, podobnie cuchnące, jak nie okryję pąków w czas, a przyjdą mrozy, to nie ma szans na kwitnienie. Ale mówimy o tym najtrudniejszym czasie- zimie. Raz zakwitną ciemierniki, raz nie.
Zimowy ogród u nas, to znacznie uboższa wersja. A wszystko po to, aby skrócić czas czekania na wiosnę.
10 zł za bulwę cyklamena to trochę dużo. Ja kupuję na wyprzedażach w marketach i wychodzi znacznie taniej.
Nie dawaj się chorobie
Jestem pewna, że ze swoją wrażliwością go znalazłaś
Po lekturze książki i wizycie u Filomeny, chciałabym obsadzić, atrakcyjnymi zimą roślinami miejsce dobrze widoczne z okien tarasu. Możliwie jak najbliżej siebie. Dzięki za podpowiedź (choina i epimedia), laurowiśnia niestety nie ma u mnie szans.
Witaj! Dobrze, że się pokazałaś. Zdjęcie ogrodu sprzed lat bezcenne, uwielbiam takie wspomnienia.
A laurowiśnia Otto Luyken (podobno najodporniejsza) nawet okrywana u mnie przemarzała. Już się z nią pożegnałam.
Witaj Tamaryszku Obserwuję laurowiśnie w mieście, z zazdrością, bo mają się na osiedlowych rabatach wręcz doskonale. Nikt ich nie zabezpiecza na zimę, może mają 'podłogowe' dogrzewanie?
Skoro się pokazałam, a Ty zajrzałaś, to może odpowiem na pytanie z którym wiszę już parę miesięcy?
Byłaś ciekawa, czy zrealizuję pomysł na furtki ogrodowe, cięte w metalu.
Tak wygląda próbka tej roboty.
Tak przymiarka do osadzenia jej w płocie.
Sporo z tym jeszcze roboty, bo trzeba wyciąć i zabezpieczyć otwór w sztachetach, a element umieścić po drugiej stronie, tak, aby światło mogło się przez ten ażur sączyć. Miałam pomysł, aby tą samą techniką, cięcia plazmą, wykonać jeszcze dwie furtki.
Teraz mój entuzjazm osłabł, po pierwsze trudno mi przekonać się do korodującego metalu, po drugie koszty wykonania są trochę...szokujące, bo liczone za centymetr cięcia plazmą.
Jaki jest twój stosunek do rdzy na elementach dekoracyjnych ogrodu? Ja początkowo zachwyciłam się, teraz jednak nabieram dystansu.