Sylwio, dziękuję za życzenia
Witaj Tamaryszku, wszelkiej pomyślności, wzajemnie
Na tę, dla mnie też nową technikę natrafiłam przypadkowo w jednej ze szkół zawodowych. Szkoła 'dorabia' sobie umożliwiając złożenie zamówienia, które uczniowie wykonują w ramach praktyk.
Do projektu na papierze (wybrałam motyw dębowego liścia) trzeba stworzyć komputerowy program, potem wszystko dzieje się jak magia, stoi się i w osłonie na oczy obserwuje jak strumień lasera wycina nawet najbardziej skomplikowany i misterny wzór. Umówiłam się wstępnie na wykonanie dwóch furtek, ale teraz się zastanawiam. Korodujący metal brudzi, jako element do oglądania z pewnej odległości jest na pewno OK, ale na furtkach przez które będę przechodzić bardzo często?
Ogrodzenie jest w większości zdemontowane, ale ze względu na wyrośnięte już tuje nie uda mi się połączyć obu części w jednolitą całość. Dawno Cię nie było, może pojawisz się wiosną? Coś Margo wspominała