Aniu a skąd ja mam wiedzieć gdzie one jajka zniosły?....przeca z lupą zaglądać do mrówczej dziury nie będę...ja sypię tam gdzie kopczyk zrobiły...a po deszczach trochę tego jest.....chyba gniazda w ten sposób osuszają
Współczuję ślimaków U mnie nie widać, ale za to jest kot ninja, który się pojawia nagle i opróżnia zawartość na roślinki...Dzisiaj przyłapałem go jak wszedł na sam środek dużej kępy liliowców...całe pogniecione Teraz albo szukać psa albo wiatrówki...
Moich kilka wygląda podobnie.. niestety z deszczowej pogody cieszą się tylko choroby grzybowe .. bo nie dość że mokro to i ciepło.. temperatura u nas jest cały czas dość wysoka.
Ja profilaktycznie opryskałam topsinem ...a jak się zrobi pogoda to opryskamy jeszcze raz.. od północy mam już bezchmurne niebo... Lilia powinna zakwitnąć, liście potem i tak zamierają. Po przekwitnięciu jak cebulka się wzmocni to zetnij badyle i już.. Jakaś plamistość liści się przyplątała, to mały problem. By nie przyplątało się tylko coś do cebul, które w wodzie stoją. Wrażliwsze rośliny jak ziemia podeschnie jeszcze podleje jakim grzybobójczym.. np previcurem. Taka kiepska wiosna...
Jak wykopywałam cebule tulipanów to niestety część jest nadgniła Są teraz na obserwacji i większość pójdzie do wyrzucenia, nie zaryzykuję posadzenia.. i ziemie previcurem zleję...
Jak kopczyk to gniazdo pod spodem
Pod kamieniami jak sie zdejmie to od razu widać jaja..... i są jaja z mrówkami, ale ja co roku ich mam od cholerci... środek na mrówki mam w różnych miescach w ogrodzie i ja ktylko naczaję gniazdo to sypię.. w szklarni podsypuję też, bo mam prawdziwe autostrady mrówcze... trzeba naszych od autostrad wysąłć do moich mrówek na szkolenie jak budować szybko drogi
Jak wszytko zeżrą to chyba i trawę wpitolą... ale dziś oglądałam efekt sypania niebieskich granulek... efekt bardzo mnie cieszy.... oj cieszy....... I już dziś nie było ich na tarasie.... obraziły się chyba za brak gościnności