Króciutko streszczę, myślę, że się przyda
.
10 stopni to odpowiednia temperatura, tak aby nie rozwinęły się liście, niech spoczywa.
Początkiem kwietnia pojemniki z lotosami należy wstawić do tunelu. Podczas nocnych przymrozków nakrywać kilkoma warstwami agrowłókniny.
Podczas dnia w tunelu panuje bardzo przyjemna temperatura, o kilkanaście stopni wyższa niż na zewnątrz, ponadto utrzymuje się tam dużą wilgotność powietrza, wystarcza to aby podpędzić lotosy do czasu nawożenia, czyli do końca kwietnia.
Wkładamy kilka kostek osmokote do roślin wodnych na każde 10 l podłoża, zazwyczaj na kastrę 35 litrową wychodzi 6-8 kostek nawozowych. Dawka taka jest wystarczająca, bo zbyt duża powoduje silny wzrost liści i mierne kwitnienie.
Do czerwca dolewamy wody, wyciągamy glony i inne chwasty. Woda musi mieć podobna temperaturę jak w kastrze/pojemniku, niech przed dolaniem postoi kilka godzin w tunelu.
Mniej więcej w połowie czerwca lotosy przenosimy do oczka wodnego. Tylko taka uprawa gwarantuje nam kwiaty już końcem czerwca.
Podłoże do lotosów musi być ciężkie i żyzne. Pojemniki muszą być szczelne aby stała w nich woda (kastry budowlane, wiadra). 2/3 ich pojemności zasypujemy ziemną.
Powodzenia
Nelumbo 'Momo Botan'