Jeśli chcesz uprawiać gunere i osiągnąć bynajmniej 2.5 metra wysokości, to przede wszystkim zainwestuj w podłoże.
W naszym rejonie gleby są ciężkie, a ona lubi przepuszczalne i żyzne. Kompost z odkwaszonym torfem, przekompostowany obornik, to najlepiej lubi.
W ciężkiej glebie będzie rosła, ale latem nie nadąży pobierać z niej wody i słońce przepali jej liście. To jej sposób ochrony przed nadmiernym odparowaniem wody. Z lekkiej przepuszczalnej gleby łatwiej przyswaja wodę i składniki.
Ponadto w zimie ciężka gleba nie odprowadza wody i dochodzi do zastoisk, wówczas butwieje i ginie.
Do sadzenia wybierz zdrową sadzonkę gunery brazylijskiej, nie pomyl z gunerą chilijską, bardzo podobną, choć odporniejszą, ale nie dorastającą do tak potężnych rozmiarów jak brazylijska.
Nawóz sypiesz tylko wiosną zaraz po odkryciu, najlepiej przekompostowany obornik.
Nawadniasz aby przez cały okres wegetacji nie przesuszyć gleby.
Okrycie zimowe bardzo proste, bez kombinacji.
Ścięte liście gunnery po pierwszych przymrozkach kładziesz na pąki i tak zostawiasz do mrozów. W tym czasie gdy temperatura nocą spadnie poniżej -6, to przykrywasz dodatkowo agrowłókniną zimową, nie zaszkodzi dwie, a nawet trzy warstwy. Przed zapowiedzią silniejszych mrozów, mniej więcej poniżej -8, sypiesz na sadzonkę stertę w miarę suchych liści, tak aby od pąków ich warstwa była ok. pół metrowa. Narzucasz agrowłókninę, a przy silnych mrozach dodatkowo folię, którą ściągasz gdy się ociepli bądź w słoneczne dni. I to wystarczy na małą sadzonkę.
I za osiem lat takiego widoku wiosną Ci życzę - 17 kwiecień 2014. Namiot stawiasz na starych sadzonkach w celu pędzenia, ale ten sposób wymaga ciągłej kontroli.
Widziałam rozmowy na temat podmokłych łąk. Mam pytanie, ale nie pilne, takie raczej przyszłościowe. Mam podmokłą/wilgotną łąkę, która jest opanowana przez jaskry i przetaczniki ożankowe. Rosną tam też ziarnopłony i dzikie przywrotniki. To wszystko pięknie wygląda wiosną - jest żółto-niebiesko. Później robi się tam nieład, bo prym wiodą dzikie trawy. Pytanie brzmi: jakie gatunki wprowadzić w łąkę, żeby cieszyć się nią też latem, ale żeby nadal wyglądała naturalnie?
Nie wszystkie dobrze aklimatyzują się, najlepiej zbierać w terenie nasiona traw, bylin, dwuletnich i wysiewać, ja jeździłem po terenie całymi dniami i kilka gatunków się zaadaptowało. Warto wprowadzać bodziszki - błotny, łąkowy, cuchnący, wspomniana firletka poszarpana ( w dużych ilościach nie za bardzo na siano się nadaje), wiązówka błotna z tego zespołu pochodzi, szczawie, goździk pyszny, może rdest wężownik, czosnki. Łąkę warto skosić w lipcu i kwitnienie większości powtarza się.
Może rosnąć też krwawnica i wierzbownica.
Krwawnicę mam w innym miejscu, powinna się tu znaleźć rzeczywiście. Ona jest oblegana przez pszczoły. Dzięki Mariusz, zapisuję do kajetu. Nie znam tych roślin. Pooglądam, może coś rośnie w okolicy, a ja nawet nie wiem, że to się tak nazywa.
Wszystko pospolite, bynajmniej u mnie, ale jak pojedziesz w teren, to zbieraj nasiona tego co ładne i bierz roślinkę do gazety ( nie musisz brać korzenia) wówczas oznaczysz sobie łatwo w domu, uwierz świetna szkoła Trawy niektóre są śliczne. Do głowy przyszła mi szczeć pospolita. Wspomnę o kruszczyku czy kukułce, ale to już zupełnie inny typ łąki i rzadkość.