Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Fitoremediacja czyli biorekultywacja i nie tylko

Pokaż wątki Pokaż posty

Fitoremediacja czyli biorekultywacja i nie tylko

alinak 23:12, 11 gru 2012


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
co do szczepionek to nie użyłam określenia że to chemia . wiemy że to pożyteczne grzyby . jednak wszystkie one znajdują się w glebie , jeśli nie działamy tam chemią .
Myślę , dlatego , że bardziej te szczepionki są przydatne w specjalistycznych gospodarstwach rolnych . gdzie chemią działa się non stop i ziemia jest zupełnie z dobrych grzybów wyjałowiona . zaś w ogrodzie przydomowym gdzie gleba jest zdrowa i zasobna dla mnie to zbędny zabieg , bo wszystkie grzyby w glebie już są .
kiedyś przypadkiem mojemu M wysypało się żyto na kompostownik . niedługo potem znalazło się na warzywniaku . gdy siewki były dość spore przekopałam je jak nawóz zielony . selery urosły tam zabójcze.
to moja obserwacja .
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
Mazan 10:16, 12 gru 2012

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Witam.
Zyto jest nie tylko rośliną uprawianą na ziarno. Ma również inne cechy przydatne w uprawie ekologicznej, a są to: zdolności allelopatyczne, fitoremediacyjne i najczęściej wykorzystywane - jako zielony nawóz.
Co się tyczy szczepionek nie tylko mikoryzowych - to kwadratura koła - czyli temat dla filozofów. W każdym bądź razie stwierdzono, że po ich zastosowaniu zwiększa się zdrowotność roślin, a u roślin kwiatowych ilość i wybarwienie kwiatów. Inną rośliną mogącą spełniać takie warunki mogła by być gorczyca biała - sinapis alba, lecz podobnie jak żyto, część nadziemna jest zbyt podatna na choroby.
Takich roślin jest dużo, które mała odporność częściowo dyskwalifikuje.

Pozdrawiam,

Mazan - Walerek
____________________
Mazan - Walerek
gierczusia 15:18, 17 gru 2012


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Wielkie dzięki za obszerne i wyczerpujące potraktowanie tematu, pozdrawiam
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji CFS 2014 / cz.I / Ogród w sk.mikro cz.II a obecnie Mikro ogród-pączkowanie
Pszczelarnia 15:42, 18 gru 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Odznaczam wątek. Bardzo ciekawy.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mazan 18:32, 31 gru 2012

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Witam.

Cieszy mnie, że choć częściowo trafiłem z tematem, ale do rzeczy. Bardzo popularnym pojęciem jest chemiczne zanieczyszczenie gleby, czyli prościej: zmęczenie gleby. Powstaje przez zanieczyszczanie gleby tak przez człowieka, jak i przez rośliny uprawiane w monokulturze. Skupię uwagę na rolniczym zanieczyszczaniu gleby, które jest wynikiem działania środków ochrony roślin /pestycydów/ i roślinnych regulatorów wzrostu /retardantów/ oraz jednostronnego, najczęściej niedostosowanego do potrzeb roślin i gleby nawożenia /nawozy mineralne, gnojówka, gnojowica/, czyli wysoko skoncentrowane nawożenienie w wysokich dawkach - porównajmy: dawka nawozu "pod korzeń" do dawki podanej dolistnie. Drugim, bardzo ważnym czynnikiem to uprawa roślin w monokulturze. Należy pamiętać, że w naturze trwa ciągła walka o byt, w swiecie roślin nazwana allelopatią /dodatnią bądź ujemną/. Roślinne wydzieliny korzeniowe /eksudanty/ mają wielorakie znaczenie, ale niszczą życie glebowe gdyż nie działają selektywnie. Po kilkuletniej uprawie - w wielu przypadkach po 3 latach - występuje konieczność zwiększania nawożenia , oprysków, a mimo to plon i jego jakość się pogarsza - to właśnie początek zachwiania równowagi dynamicznej gleby /równowagi biologicznej/. Często spotykany problem u sadowników - najbardziej widoczny. Zapobieganie takim zjawiskom jest proste, a metody przywracania glebie pełnej żywotności też nie są trudne, wymagają jednak czasu na odnowienie życia.

Jeśli kogoś to zainteresuje proszę o pytania.

Z Nowym Rokiem

pozdrawiam, Mazan - Walerek
____________________
Mazan - Walerek
Gardenarium 18:49, 31 gru 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Mam takie pytanie, czy uprawianie od wielu lat pomidorów w namiocie foliowym, ale w cylindrach we własnym kompoście prowadzi do zmęczenia gleby?

W pewnym sensie wiem, że tak, bo korzenie zakorzeniają się głębiej niż w kompost w cylindrze. Nie są niczym nawożone typowo chemicznym nawozem.

Co zrobić aby poprawić sytuację, Babcia Jasia nie chce zrobić przerwy w uprawie i wykorzystuje namiot na maksa. Może po zbiorze pomidorów wysiać jakiś poplon?
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Mazan 22:36, 31 gru 2012

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Witam.

Jeśli pierścienie są typowej wielkości, tzn. D= 35 cm, h= 35cm to obaw nie ma. Całe życie przechodzi do gruntu stałego, razem z namnożonymi /jeśli były/ mikrobami chorobotwórczymi. O tym nie pisałem, ale teraz powiem, że mają większą siłę przetrwania - lepiej je chroni ich otoczka białkowa oraz często wydzielana otoczka śluzowa.
Poplon zawsze potęguje życie mikrobów, a szczególnie pożytecznych dostarczając im wszelkich substancji odżywczych, szczególnie azotu do budowy białek. Dzięki temu zwiększa się ich liczebność.
O poplonach napiszę trochę później.


Pozdrawiam Noworocznie

Mazan - Walerek
____________________
Mazan - Walerek
Mazan 20:59, 27 mar 2013

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Witam

Odświeżając wątek przechodzę do poplonów oraz nawozów zielonych. Najczęściej stosowanymi roślinami do tego celu są gorczyca biała, czasem sarepska, łubiny, facelia. Są to rośliny o krótkim okresie wegetacji - ok. 90 dni, a po przykryciu /wymieszaniu/ z glebą stają się cennym nawozem zielonym. Inną, mającą działanie fitoremediacyjne i allelopatyczne to żyto + wyka ozima. Nadaje się szczególnie pod pomidory, paprykę, ogórki - a przynajmniej tak stosuję. Pod ziemniaki daję mieszankę mającą wartość obornika, czyli życicę wielokwiatową + komonicę zwyczajną /rożkową/, ale to mieszanka całoroczna, choć jest ozima i po kilkukrotnym koszeniu może być dwuletnia.
Podałem kilka roślin stosowanych na gleby lekkie i średnie, gleby ciężkie wymagają zastosowania roślin, które rozluźnią ich strukturę: bobik +peluszka + wyka siewna lub słonecznik. Każda z tych mieszanek potrzebuje 90 - 100 dni wzrostu od siewu do wymieszania z glebą.


Pozdrawiam,

Mazan - Walerek
____________________
Mazan - Walerek
Mazan 19:41, 21 kwi 2013

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Witam

Kontynuując dodam, że zmniejszając udział roślin strukturotwórczych w uprawie i ograniczając /niekiedy z konieczności/ nawożenie organiczne, a zwiększając tym samym mineralne i chemicznąochronę roślin dochodzi do spadku zawartości w glebie próchnicy i zaniku życia mikrobiologicznego. Dodatkowym procesem ograniczającym lub powodującym spadek żyzności są uproszczenia uprawy roli i chemizacja roślin. Hamuje to tempo odtwarzania próchnicy co doprowadza do utraty struktury gruzełkowatej i zaniku pożytecznych organizmów glebowych na rzecz organizmów beztlenowych, powodujących wiele chorób odglebowych. Zawarta w glebie substancja organiczna gnije, a powstające gazy / SO2, CO2, siarkowodór i amoniak/ są trujące dla organizmów pozytecznych. Powstaje przy tym problem zbitej, zlewnej gleby, a jest to wynik zaniedbań uprawowych lub nadmiernej ekologizacji. Stało się to powodem do produkcji wielu preparatów o charakterze aktywatorów glebowych - popularnych polepszaczy - zawierających bakterie glebowe, próchnicę preparowaną, a nawet odżywki dla mikroorganizmów glebowych. Jednak stosowanie ich na glebach zasobnych w substancję organiczną mija się z celem, gdyż zawartość butelek czy pojemników jest już w glebie brak jest jedynie TLENU zapewniającego rozwój organizmów tlenowych. Taki zabieg należy wykonać na glebach słabych, piaszczystych, ubogich w substancję organiczną.

Pozdrawiam

Mazan - Walerek
____________________
Mazan - Walerek
Basiaw 09:15, 20 sie 2013


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Z dużym zainteresowaniem przeczytałam ten wątek i chciałabym zapytać o to samo o co pytała Danusia - jak 'odświeżyć' glebę w namiocie foliowym, szklarni?
Sprawa jest trudna, bo uprawa trwa nawet do końca października, przynajmniej u mnie i rozpoczyna się wczesną wiosną, właściwie nie ma jak wysiać jakiegoś poplonu.
Moja szklarnia jest jeszcze dość młoda, to 4 sezon uprawy, ale chciałabym uprzedzić problem i nie dopuścić, ze gleba będzie zainfekowana zarówno chorobami jak i szkodnikami.
____________________
Nasz mały, zielony świat
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies