Pamiętacie moje ,,Pionowe Wrzosowisko na balkonie? Otóż historia...

W środku wielkiego miasta
w miejscu gdzie nikt nie zerka,
powstała bardzo prosta, lecz zmyślna etażerka.
Kiedyś świeciło triumfy Pionowe Wrzosowisko
Co później go spotkało... czy podróż na śmietnisko?




Historia ma część drugą,
Nie byłoby jej wcale -
Lecz w wciąż w kącie leżały
Narzędzia me niedbale...

Kilka koszyków wiązek
i już powstał zalążek
Kolekcji ogrodowych
narzędzi odlotowych.




Na górze ogrodniczki
spotkały rękawiczki
Jest śrubokrętów parę
I młotek wcale, wcale...

Na środku jest sprzęt ciężki
Oj harde są panienki –
Kopaczki i motyczki
Zaciętej ogrodniczki

Na dolnym zaś pięterku
Zakątek mają spory
Miernicze taśmy wdzięczne
I zgrabne sekatory.

Saperka też się znajdzie,
Zawsze szefową była,
Więc ma żal mały do mnie –
Że się w koszyku nie zmieściła!

Jaka fajna historia i sliczne , pożyteczne skrzyneczki powstały pozdrawiam m

Urocze

No myślałam, że do konkursu uda mi się przynajmniej pomalować koszyki, ale niestety będą takie jak zwykle umorusane na zdjęciach

Świetny pomysł i rymy w wierszu niezłe.

hehe pomyslowo!

super mi tez sie podoba i pomysl i wiersz