Krysiu coraz bardziej mnie zadziwiasz, jeszcze takiego warzywnika nie widziałam pokazuj więcej zdjęć jak masz ja pokazuje emusiowi i on zaczyna się przekonywać do dżdżownic i nawet wczoraj padł temat wybudowania w ogrodzie czegoś takiego jak Ty masz. Mogłabyś opisać wielkość tego kompostownika chodzi mi o szerokości tych ścianek, pisałaś że głębokości fundamentów nie znasz, a tak orientacyjnie wiesz może? Tam na dnie nie ma betonu a jest ziemia? Widzę że są tam dwie komory? A gdzie wyrzucasz trawę i gałęzie?
Ewo, co do typów kompostowników traktowałabym je jako podział pomocny dla zaprojektowania własnego. A to co ma Sonka to hmmm... taka ekstra wersja moim zdaniem pokosowego karmionego z góry (top fed windrow) nie wiem czy wcześniej dobrze to przetłumaczylam a nie mam teraz czasu szukać. Tłumaczylam bezpośrednio do okienka w ogrodowisku, nie mam pliku na komputerze, dlatego musiąłabym poszukać . Kompost Krysi - jest w miejscu i ona dorzuca u góry resztki ja tak to zrozumiałam, a na jesień przenosi na drugie miejsce. Ale może źle zrozumiałam. Krysiu nam chodzi o kierunek układania resztek. Układasz jedne na drugich, czy świeże resztki "idą w bok" od miejsca pierwotnego?

5 Wartość wermikompost
5.1 Wyniki z literatury
Wermikompost, jak konwencjonalny kompost, zapewnia wiele korzyści dla gleby rolnej, w tym zwiększoną zdolność do zatrzymywania wilgoci, lepszą zasobność gospodarstwa w składniki odżywcze, lepszą strukturę gleby i wyższe poziomy aktywności mikrobiologicznej.
Literatura pokazuje jednak, że wermikompost może być lepszy w porównaniu do konwencjonalnego kompostu
• Poziom dostępnych dla roślin składników pokarmowych. Atiyeh et al. (2000) stwierdzili, że kompost był zasobny bardziej w związki amonowe, podczas gdy wermikompost była wyższa w azotany ( ta forma azotu jest bardziej dostępna dla roślin). Podobnie opracowania NSAC Hammermeister et al. (2004) że korzystanie z wermikompostu jest lepsze jeśli o dostępność azotu dla roślin niż stosowanie samego obornika. Ostatnie badania wykazały również, że poziom dostay kilku składników odżywczych, w tym P, K, S i Mg, został zwiększony podczas wermikompostowania w porównaniu z konwencjonalnymi
kompostowaniem. Wyniki są typowe - inni badacze stwierdzili podobnie
(np Short et al, 1999;. Saradha, 1997, Sudha i Kapoor, 2000)

• Poziom pożytecznych mikroorganizmów. Literatura zawiera mniej informacji na ten temat, niż na dostępność składników pokarmowych, ale powszechnie uważa się, że wermikompost znacznie przekracza konwencjonalny kompost na tym polu. Większość prac w tej sprawie zostało zrobione na Ohio State University, prowadzone przez dr Clive Edwards (Subler et al., 1998). w
wywiadzie (Edwards, 1999), stwierdził że wermikompost może być 1000 razy bardziej mikrobiologicznie aktywny niż konwencjonalny kompostu. Co więcej, on poszedł na powiedzieć, że "... to są mikroby znacznie lepsze do przekształcenia składników odżywczych w formy łatwo pobierane przez
rośliny niż znajdziesz w kompoście - bo jesli mówimy o ttermofilnych
mikrobach w kompoście to widmo mikrobiologiczne jest zupełnie inny, a także
znacznie bardziej korzystne w wermikompost. "
• Zdolność do stymulacji wzrostu roślin. Jest to obszar, w którym uzyskano najbardziej ciekawe i ekscytujące wyniki. Wielu badaczy wykazało, że wermikompost stymuluje wzrost roślin (ciężko zrozumieć ale chyba: w stosunku do roślin na optymalnym żywieniu te z dodatkiem wermikompostu lepiej rosną) (patrz rysunek 8 a warto bo różnica jest porażająca str 35 tutaj. Atiyeh et al (2002) przeprowadził obszerny przegląd literatury w odniesieniu do tego zjawiska.
Autorzy stwierdzili, że: "Badania te wykazały, że vermicompost ma korzystny wpływ na wzrost roślin niezależnie od przemian żywieniowych i dostępności. Czy są one stosowane jako dodatki do gleby lub do produktów ogrodniczych mniej żyznych? wermikompost konsekwentnie zapewnia lepsze kiełkowanie nasion, wzmocnienie sadzonek, ich lepszy wzrost i rozwój, a
produktywność roślin jest zwiększona dużo bardziej, niż byłoby to możliwe z samej konwersji mineralnych składników odżywczych w bardziej dostępne dla roślin formy ". Co więcej, autorzy dalej stwierdzaja że inni również to zgłaszali (np Arancón, 2004), że maksymalne korzyści z wermikompostu uzyskuje się, gdy stanowi on od 10 do 40% podłoża. Wydaje się, że
poziomy wyższe niż 40% zawartości wermikompostu nie zwiększą korzyści i mgą nawet powodować zmniejszenie wzrostu lub wydajności.
Atiyeh i wsp dalej spekulują, że odpowiedzią może być obserwowany wzrost
ze względu na aktywność hormonów związany z wysokimi poziomami kwasów humusowych i humatowych? w wermikompoście "" ... istnieje duże prawdopodobieństwo, że ... regulatory wzrostu roślin, które są stosunkowo nietrwałe moga zostać zaadsorbowane na ??? czymś co po angielsku to humates (kwasy huminowe albo humusowe chodzi o coś co należy do tych związków wielkocząsteczkowych) i działają w połączeniu z nimi, aby wpłynąć na wzrost roślin ". (rozumiem tto tak że te regulatory które same z siebie sąnietrwałe wiążą się z tymi kwasami zawartymi w wermikompoście i przez to mają wydłużony wpływ na wzrost roślin
to zagadnienie jest barrdzo ważne wpływa na wydajność zbiorów, jest zbadane przez kilku badaczy (Canellas et al, 2002).

w sumie nieważne jaki kto ma kompostownik ani jak się nazywa, ale czy i co w nim jest przerabiane. Opisy są długie i można się pogubić, ale wiedza jak najbardziej ciekawa.Podziwiam Twoje zacięcie do tłumaczenia. Ja zrozumiałam z opisu Sonki, że ma ograniczony z trzech stron i dlatego zrobiłam porównanie, może nie trafiłam.
W sumie oprócz wiedzy książkowej, popartej badaniami i obserwacjami ważne, a może nawet ważniejsze są praktyczne doświadczenia użytkowników. To przecież natura i w sztywne ramy nie da się tego włożyć.
Mam dostęp do dużej ilości słomy, po tym co napisała Sonka już wiem co z nią zrobię! Bo wczesniej to chciałam nią rośliny okrywać.

Ewo dokładnie, ważne żeby kompostownik działał co u Sonki niewątpliwie się dzieje Dziś doszłam nawet do tego że prawdopodobnie nieważne która dżdżownica przerabia kompost, ważne że robi to robak o podobnym sposobie życia - znacz się nie wywędrowujący poza kompostownik. Kalifornijka ma tą przewagę że przeżywa mróz, poza tym różnic nie widzę. Dlatego zostala tak rozpowszechniona.
Dziś na plusie więc zaczęłam rozłupywać przywieziony obornik. Jakie było moje zdziwienie że w oborniku są całe kłębowiska żywych dzdzownic identycznych jak kalifornijska. Ja nie wiem ale ciocia Trauta od której mam obornik prawdopodobnie nic do niego nie dodawała nie sądzę żeby kiedykolwiek słyszała o kalifornijkach. To pewnie inna dżdżownica, ale ja różnicy nie widzę żadnej w ich wyglądzie. Albo to co doszlo do mnie pocztą nie było tym co chciałam kupić Myslę że to bez znaczenia. Kompostownik zaczęłam zabezpieczać paletami zbitymi jedna do drugiej tak żeby w środku w kieszonki powtykać styropian, puste miejsca zabezpieczę jeszcze słomą i na górę zastanawiam się co dać. Dałam ten obornik. Warto by może jeszcze jakąś pokrywę zmontować. Sama nie wiem. Wiem że teraz mam masę dżdżownic niewiadomego gatunku w kompostowniku. Mam nadzieję że nadal mogę o nim mówić wermikompostownik

Magda, kalifornijki są takie paskowane poprzecznie, rosówki są bure i bez tych pierścieni. Dzisiaj zobaczyłam co u mnie się dzieje w trawie skoszonej w październiku, listopadzie. Wstawię później zdjęcie, bo zrobiłam komórką.

Z dzisiaj, widać lubią świeżą trawę z liśćmi, zdjęcie kiepskiej jakości ale widać,że pracują, jest też mnóstwo małych.

Tak to czytam i oglądam i zastanawiam się, że tylko na takim forum kobiety mogą się cieszyć z tak dużej ilości obślizgłych, różowych robali
czy to normalne u nas?
A tak poza tym to zazdroszczę ilości. To co ja mam i się cieszę to taka próbka tego co masz, ale może mi się rozmnożą zimą w mnożarce a potem w kompostownikach.

ewa_k napisał(a)

Tak to czytam i oglądam i zastanawiam się, że tylko na takim forum kobiety mogą się cieszyć z tak dużej ilości obślizgłych, różowych robali
czy to normalne u nas?
A tak poza tym to zazdroszczę ilości. To co ja mam i się cieszę to taka próbka tego co masz, ale może mi się rozmnożą zimą w mnożarce a potem w kompostownikach.

Nawet się nie obejrzysz a będzie ich mnóstwo.

Krysiu te które znalazłam w oborniku nie mialy takich prążków, zresztą nie ma co się dziwić a rzekome kalifornijki które kupiłam w lato nie wiem - myślałam że ich wyjątkowy wygląd to tylko czerwony kolor ale te robaki co były w oborniku miały praktycznie taki sam, dlatego poczułam się skołowana. No cóż... to mam dwa gatunki w jednym miejscu. Zawartość wermikompostownika odsunęłam nieco od ścianek, Napchałam tam obornika dla izolacji, również na wierzch kompostownika wrzuciłam obornik, czy dobrze zrobiłam nie wiem. Resztki będę wrzucać pod ten obornik - będę nieco podważać go jeśli się uda i tam wpychać resztki. Całość planuję przykryć częściowo płytą ze sklejki i na to taki stary materac i jeszcze raz sklejka. Może ktoś mnie skrytykuje? Przyznam czekam na konstruktywną krytykę i przyznaję się do wszystkiego co robię, może ktoś mnie wyprowadzi z błędu. Stwierdziłam że jeśli Toszka obkłada workami z obornikiem, to ja wrzucę po prostu go do środka bo i tak chciałam go dodawać do środka (jest przekompostowany) na wiosne.
a i jeszcze doczytałam że jednak jest roznica w przerabianiu materiału przez kalifornijki - ona jest bardziej płodna, żyje dłużej i ruch jaki wykonuje jest eliptyczny - z góry wyjada zatacza koło, na dole "robi kupę" a po środku zostawia jajeczka i tak posuwa się w górę, dzięki temu mniej chaotycznie i dokładnie przerabia materiał. Poza tym co już w tym tłumaczeniu było - przeżywa te niskie temperatury. Podejrzewam że sama jakość tego co wydalają te czy inne dżdżownice się nie rózni więc generalnie nie panikuję, ale może powinnam? chyba się za bardzo przejmuję. Zdaje mi się że gdzieś na zdjęciach widziałam taką sklejkową lub drewnianą trumienkę którą zagłębia się w ziemi i przykrywa pokrywą. Zdaje się mi teraz że to jest idealny wermikompostownik, szkoda że nie wpadłam na to wcześniej...

Ewo no właśnie czy to jest normalne? ja robiłam różne dziwne i obrzydliwe dla niewiast rzeczy więc dżdżownice to mały pikuś dla mnie, przeszłam zajęcia w prosektorium i naprawdę wiele obrzydliwości dotykam gołymi no prawie gołymi rękami mimo wszystko wziąć w rękę jedną dżdżownicę a wsadzić rękę w to co obfociła Krysia to mi sprawia różnicę ale nie taką żebym miała akurat mdleć na ten widok i uciekać hihi
Jak się miewa twoja mnożarka? Jak owocówki i zapachy wydobywające się z czeluści ? Bardzo mnie to ciekawi jakie są twoje doświadczenia po kilku dniach?