Ostatnie dni spędziłam na porządkach w ogrodzie i na grobie taty. Odwiedziłam mamę w Opolu i takie tam centrum grodnicze Kupiłam i wsadziłam pod płotem betonowym 12 tui. To moje drugie podejście do tego temat. Z poprzedniego przeżyły dwie sztuki. Reszta została zjedzona przez grzyb. Tak mnie to zniechęciło, że pozwoliłam topinambuom opanować ten teren na dwa lata. Teraz byłowielkie tygodniowe wyrywanie, łamanie i sadzenie tui. Tuiki wyściułkowane korą i igliwiem, ograniczone drewnianą zaporą będą czekały do wiosny na towarzystwo hortek (limki ? a może vanilki?) I trawek (może carexy?).
Aha - i jeszcze z palety zrobiliśmy parawan zakrywający część gospodarczą - na wiosnę zamieni się w kwietnik
A fotki zrobię później
Fotki ostatnich prac. Wybaczcie jakość - robione telefonem dzisiaj rano
1. Szpalerek posadzonych tui pod betonowym płotem. W przyszłości mają zasłonić to betonowe brzydactwo i to co za nim czyli wystające samochody z autowypożyczalni. Ta duża tuaja to jedna z dwóch, które przeżyły atak choroby grzybowej. Przed tujami będą hortki, potem pasek wysypany żwirem z posadzonymi trawami i trawnik.
2. Parawan z palety obok garażu. Od wiosny tam, gdzie są szczapki brzozowe będą donice z kwiatami a u stóp nasadzenia cieniolubne np. paprocie. A po lewej - to już wiecie co
Powtarzam się, wiem, ale piękny jest. Owczarki belgijskie to podobno mądre psy
Nie wiem, czy carexy urosną w cieniu, chyba że chcesz je odsunąć od ściany. Może są odmiany cieniolubne, chętnie się dowiem, bo też mam szmaragdy, pod nimi limelighty i zastanawiam się jakimi trawami je podsadzić, by przeżyły.
Nie upieram się przy carexach ale chciałabym coś w tym stylu. Zamierzam wiosną odwiedzić Pana Trawkę. On z pasją mi coś doradzi i to będzie najlepsze rozwiązanie. Wiem z doświadczenia
Belgi - o taaak - mądre, sorytne, uparte i konsekwentnie wymagające przez tę swoją inteligencję sy
Krąży między belgomaniakami taki żart. Siedzi belg i pagrzy jak jego an biega na czworakach po pokoju z aportem w zębach. Po pół godziny mówi do siebie... no dobra - zrobię w końcu tę sztuczkę dla niego bo się tak zmęczy ym bieganiem na czworakach, że nie uda mi się go na sacer wyrowadzić