Zatrwian wrębny Roślina jednoroczna pochodząca z basenu morza Śródziemnego, co nie jest bez znaczenia, bo jest to roślina słońca, w deszczowe i chłodne lata jest bardzo zawodna. Słabo kwitnie, lub wcale, choruje. Jest pare czynników o których trzeba pamiętać, bo na roślinę nie ma się co obrażać trzeba ją poznać i dostosować.
Po pierwsze długi okres wegetacji. Trzeba ją wysiać na przełomie lutego i marca do paletek, rozpikować do doniczek i wysadzić po przymrozkach.
Po drugie nawożenie: Roślina lubi dobrze zjeść, ale przenawożona azotem rośnie bujnie, tylko że praktycznie nie kwitnie, kwiaty pokazują się późno i nie zdążą się rozwinąć. Ziemia o odczynie obojętnym lub lekko zasadowym. W kwaśnej ziemi choruje.
I właśnie choroby: w literaturze uważa się ją za roślinę zdrową. Ja wiem, że tak nie jest. Zatrwian jest bardzo chorowity. Mącznik potrafi zniszczyć wszystkie kwiaty. Niestety, opryski! Bez nich się nie obejdzie. Amistar czy Topsin zwykle załatwia sprawę. Gorzej z inną tajemniczą chorobą o której nic nie wiem. Krzaki zaczynają czerwienieć od liści najbliżej ziemi postępuje to w górę, aż cała roślina zamiera. Ja usuwam takie krzaki.
No jak widać roślina nie należy do łatwych, no ale bukiety z zatrwianu są warte zachodu. Są bardzo popularne jako bukiety na cmentarze. Nie straszny im deszcz upał. Stoją w wazonach rekordowo długo. Suche nie tracą kolorów przez lata. Dobrze wyglądają tylko w masie. pojedyncze gałązki są mizerne.