Nasze najmłodsze pociechy

oraz najwieksza łobuziara

Ewik napisał(a)

Nasze najmłodsze pociechy

oraz najwieksza łobuziara

Ale cuuuuudaśne

a to nasze maleństwa, chłopak i dziewczyna
poród był przy asyście panci i pana ale się udało uff ( ta pępowina)
i kotuchny są z mamusią









musiałam posadzić maluchy na czymś wyższym - hihi, towarzystwo za bardzo rozbrykane.
Może ktoś pragnie mieć koteczka, puchatego z długą sierścią po mamusi łownej , koteczki łobuziaki ale bardzo pocieszne

Zwierzaki to taki wdzięczny temat...

https://www.youtube.com/watch?v=s__WLXAkY3A

to moje wariatki dwie

I mój "ogród" zaraz po wprowadzeniu

No fajne macie zwierzaczki. Ja chętnie oddam w dobre ręce rudego futerkowca, a nawet kilka. Mają piekną sierść, są ciemnorude, puszyste, zwłaszcza na ogonie. Są bardzo żywe i w sumie towarzyskie. Jedna wada: kradną orzechy włoskie i inne takie. Przygarnie ktoś? - zaznaczam, że trzeba złapać samemu, prosto z lasu.

Wasze zwierzaki zachwycają... sama nie mam niestety żadnego ale kot sąsiadów do nas przychodzi, już w zasadzie czuję jakby był mój bo jak tylko wracam z pracy to leci mnie przywitać

A my mamy 3 suczki
Zocha i mała Taura na zdjęciu. Do kompletu brakuje brązowego labradora - Soni.

Cudne te zwierzaki. A to nasze rodzinne:

Kluska, znalazła dom u mojej siostry po tym jak znalazłam ją przy śmietniku

Flip, schroniskowiec w którym zakochała się moja córka

I moja nieodżałowana sunia Stefa, często o niej myślę

bo odeszła niedawno.

Ale cudaśne, ten w środku jak gacuś, bardzo podobny do mojej poprzedniej suczki, moja była czarna, ale uszy miała takie same.