Dołączył: 29 lip 2012
Posty: 284
U mnie turzyce bronze form przezyły trzecią zimę bez okrycia, tak samo Frosted curles - w tym wysuszające wiatry bardzo mroźne bez ani cm śniegu. Rozsiewają się też i dzielę je na okrągło. Wypadła jedna podzielona końcem listopada w zeszłym roku. Ta zima byłą niby łagodniejsza, ale przez wysuszające wiatry mroźne hulające po polach wypadły mi np tymianki, które zimowały pięknie co roku, macierzanki. Turzyce żyją i mają się dobrze. W związku z tym, że z 3 sadzonek nadzieliłam już jakieś 40 to mam ich spory łan i nawet nie chcę myśleć, że mogą nie przetrwać zimy bo przykro będzie stracić taki kawał nasadzeń, a mieszkam w małopolsce tuż u stóp Beskidów. W szkółce położonej w beskidzie w dużo mroźniejszym miejscu niż mieszkam ja widziałam rosnące w ogrodzie duże 3 letnie okazy - bez okrywania - a zimę mają dłuższą i sroższą niż u mnie. Myślę, że to zależy od odmiany jednak.