Marzenko
Mniej kłopotliwą alternatywą dla buksa jest tylko cis.
Thuja w przeciwieństwie do buksa i cisa nie odbuduje się w miejscu zacienionym/dotyku/grzyba.
Odnośnie buksa - nie taki diabeł straszny jak go malują. Po za tym buks ze swoim systemem korzeniowym jest lepszym sąsiadem niż żywotnik. Żywotnik ma płytki i rozległy system korzeniowy. Masa zielona po drastycznym cięciu nie odbuduje się w jeden sezon.
Na przykładzie swoich buksów powiem ci, że bardzo rzadko robię opryski. Jeśli trafi się grzyb i zasychają liście to śmiało od środka wycinam całą gałązkę (grzyb idzie gałązka po gałązce). Jeszcze w tym samym sezonie miejsce jest zabudowane.
Nie wiem czy widziałaś u Anbu zdjęcia moich buksów ponad 1m średnicy. Wierz lub nie, ale wcale ich nie pryskam. Niczym! Mało tego - z mojego doświadczenia powiem, że najczęściej chorują buksy świeżo kupione. Te robione własnoręcznie z sadzonek są zdrowe jak rydz. Wniosek nasuwa się sam - buksy są infekowane albo w sklepach, albo jeszcze na plantacjach
W upały wystarczy ciąć wieczorem. Jeśli po cięciu będzie padać to niestety dobrze jest profilaktycznie opryskać p/grzybom.