Nie zaglądałam na forum i nie widziałam twojego wpisu, ale szczęsliwym zbiegiem okoliczności i dobrego serca Karoliny jezówki sa juz u mnie, czekaja na tarasie na sadzeni
Dzieki raz jeszcze za wszystko
Burza sobotnia mocno u nas nie narozrabiała, troche poszarpała ostrózki..cóz..obetne połamane głezie, może zakwitna jeszcze. Rozwijaja sie kolejne liliowce, musze obfocic co by Bogdzia mogła mi podac ich nazwe
Róże niektóre zbieraja sie do drugiego tłoczenia - Leoś juz ma pąki, za chwilke znów bedzie kwitł. Nieustajaco kwitna róże okrywowe Pinf Fauri=y i Milki Way. Kwitna moje "stare" jezówki i hzaczynaja rozkwitac limki oraz vanilki, ale oba rodzaje hortensji mam w półcieniu wiec jeszcze troche cierpliwości musze wykazac. Anabelka i hortensja ogrodowa (niebiesk) tez kwitna ale kwity maja zdecydowanie mniejsze niz w ubiegłych latach - chyba sucha zima, wiosna też sucha i to kolejna juz dąły sie im we znaki, mimo mojego podlewania jednak co deszcz to deszcz.
Przecież ja początkująca w różach jestem..
Póki co Pastelle mam malutka ale wcisnełam ja w takie ocienione miejsce że bidulka nie ma siły i szans pokazac co potrafi, poza tym kupiłam ja jako ostani egzemplarz w LM i dłuuuugo czekałam czy w ogóle ruszy, zabidzona, mała była ale dziewczyny - Karolina i Anita kazały mi czekac i nie pozwoliły wywalac, mimo ze inne róże w ub roku juz dawno ruszyły a ona nie... no i doczekałam sie . Teraz jest u mnie 2 rok.
Artemisa dostałam wypasionego, wybranego i kupionego przez naszą Anite- fachowca . W ub roku miał tylko raz kwity i niewiele w tym zaskoczył mnie pozytywnie ilościa i jakościa kwiatów.
Obie róże sa zdrowe - nie licząc jednego pryskania wiosna na mszyce bo troche mszyc je oblzło, poza tym sa ok.