I ja przyszłam do Ciebie. Ewo, bardzo mi się podoba twój lasek.
Robisz nasadzenia roślinami, które i ja bardzo lubię.
Bardzo żałuję, że nie można wymienić się, przynajmniej częściowo, ziemią.
Oj, przydałby mi się ten piasek, przydał.
Czy pamiętasz jaką masz odmianę?
Ja jeszcze muszę poczekać na truskawkowe podrażnienie.
Ale czereśnie już i mnie podrażniają
I ja przyszłam do Ciebie. Ewo, bardzo mi się podoba twój lasek.
Robisz nasadzenia roślinami, które i ja bardzo lubię.
Bardzo żałuję, że nie można wymienić się, przynajmniej częściowo, ziemią.
Oj, przydałby mi się ten piasek, przydał.
Witaj po raz kolejny Dzidziu
kiedyś myslałam, że piach to porażka, teraz mam też do czynienia z gliną i zdecydowanie wybieram moją pustynię.
cudny masz ten ogród, cudny - i oczko wodne, marzę o nim i nawet wiem gdzie ma być
pozdrawiam Ewa
Mam plan działki
Będzie podzielona na tzw. pokoje. Plan powstawał w mojej głowie chyba dwa lata. Kiedy podjęłam decyzję, że to brzydkie kaczątko przemienię w piekną łabędzicę to wogóle nie wiedziałm co i gdzie. Wiedziałam tylko, że ma być bardzo zielono, kolorowo, pachnąco, smakowicie a co najważniejsze dynamicznie. Ten ogród ma żyć, ma się ciągle zmieniać. Mają być ptaki, żaby, owoady, może wiewiórki ( dla nich jest już leszczyna ) może jeże. Widziałam tu już jaszczurki. Wieczorami pod tylne ogrodzenie podchodzą sarny a od początku wpada do mnie zaprzyjaźniona para bażantów. Obok sąsiedzi mają staw, więc nad głową przelatują mi dzikie kaczki i gęsi, kołują jastrzębie i myszołowy. kiedyś na sacer zapędziła się kuna. nieopadal płynie rzeka i wpowadziły się bobry i już robią tamy, a za płotem przepływa Warta, która może 1 km dalej bierze swój poczatek.
Pomimo jej brzydoty i trudności pokochałam ją całym sercem i walczę o nią kiedy tylko mam czas. nie mam go dużo ponieważ jestem pracującą babacią bardzo żywotnego wnusia, więc trzeba trochę pomóc córce. Najważniejsze jest to, że reszta rodziny coraz mniej sie kłóci ze mną, że bardziej od nich kocham ten kawałek ziemi i wpadają coraz częściej. Ostatnio zaczęli mi pomagać I to jest piekne .
Są Bogusiu grzybki, pierwsze pojawiły się maślaki i sitaki. Potem dużo drzew mikoryzowałam grzybnią w żelu i wyrosły kozaki, jeden rydz w tamtym roku i borowiki !!!!!!!!!!!! Znalazły się w wigilijnej zupie. Wsadziłam też podłoże z kanią, ale nic nie było w tamtym roku, może w tym