Zbysiu, no to ja jestem zdziwiona, bo u mnie variegatusy rosną extra, naprawdę, muszę zrobić im fotkę, nie wiem co sie mogło stać u Ciebie ?
bo ja sie specjalnie nimi nie przejmuję, a rosną bardzo ładnie, no i lubię je , bo fajnie rozjaśniają różne zakątki

Marzenko zrób fotę variegatusom. To już nie wiem ze się nie zebrał do wzrostu. Może był przemarznięty u producenta? Pozdrawiam.

Zbysiu, zrobiłam właśnie fotki, zerknij do mnie...

Marzenko byłem i piękne u Ciebie. Też miałem nadzieję że będzie ładnie wyglądał na tle piwonii drzewiastej. Poniżej fotka z lipce 2013. Nic nie wskazywało na porażkę.
Tego roku do lipca nie wystartował wcale a zimy ostrej nie było.

Witam,

Po wątku Twoim póki co "poskakałam", spektakularny bonsai widziałam, reszta stopniowo, bo czasu wiecznie mało, ale muszę napisać, że wierszyki Twojego autorstwa w wielu wątkach już czytałam i są bardzo urzekające.

Mój variegatus zmarzł doszczetnie w zimę 2011-12.Mam dostac nowy od Anitki , zobaczymy jak długo ten wytrzyma, ale u mnie bardzo zimno a u Ciebie całkiem przeciwnie.Pozdrówka serdeczne.

Zbysiu, no to nie wiem, co sie stało tym Waszym, bo i Bogdzi variegatusom ?
ale powiem szczerze, że moje kupione przez internet w 2012 też nie chciały startować, ale w końcu zmieniłam im miejsce na bardziej doświetlone i ruszyły dobrze, a jeden w tym roku jest nawet olbrzymi...
pozdrawiam

Olu, Bożenko, Marzenko. Dzięki że tu jesteście. Wczoraj byliśmy na weselisku.
Wróciliśmy o 6 rano. Bari nie popuścił i jesteśmy po obchodzie a Pan jeszcze lekko "zmęczony" Dziś o 16 poprawiny! Krowa tylko nie zmienia zdania. Może jeszcze variegatusa nabędę. Pozdrowienia.

Wesele, to sama radość u mnie tez Variegatusy tak dość wolno rosną, ale rosną może więcej czasu trzeba, albo wyciągnij, skróć korzenie i rozluźnij i jeszcze raz do dołka i podlej

Pozdrówka zostawiam.