Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród w Puszczykowie

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród w Puszczykowie

wietrzyk 19:36, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
martika napisał(a)
witaj na Ogrodowisku..mieszkam równiez niedaleko Poznania, a w Puszczykowie kupowałam meble Pozdrawiam


Fajnie Cię poznać Cieszę się, że sąsiadka z okolicy zajrzała do mnie
U mnie lokalna firma meblowa robiła szafę wnękową. Lonc?
No, ale miało być o roślinach
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
wietrzyk 20:28, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających
Ogród otwarty, goście zawsze mile widziani
Dokończę szybciutko moją historię i pokażę co udało nam się zrobić do teraz. Jak tak sobie podglądam co dzieje się w Waszych ogrodach, to też bym chciała już więcej...
Moim zdaniem nasza działka przeistoczyła się w ogród od momentu założenia trawnika. Jest coś wyjątkowego w tej zielonej, włochatej murawie, że przed i po ogród wygląda zupełnie inaczej.
U nas, zanim zakiełkowało pierwsze ziarenko trawy musieliśmy wytężyć jeszcze trochę sił.
Po pierwsze zakupiłam glebozgryzarkę (początkowo chciałam wypożyczyć, ale przeliczyłam szybciutko, że to się wogóle nie opyla w moim wypadku) i rozpoczęłam wzruszanie naszej gliniastej skorupy. Maj 2012. Przy okazji wybieraliśmy kolejne śmieci i kamienie. No, ale do tego już się przyzwyczailiśmy. Jak zasypiałam to wydawało mi się, że grabię...
Potem w czerwcu 2012 zaczęła przyjeżdżać ziemia. 30 ciężarówek. Początkowo myślałam, że przyjedzie koparkowy i tak ładnie mi te kupki ziemi rozgarnie... Ha- ha! Nic z tego. Jak zobaczyłam te wielkie koparkowe koła, ubijające wzruszone przeze mnie wcześniej pokłady gliny to myślałam, że się załamię. Pożyczyłam od wszystkich znajomych łopaty, grabie, taczki. Córka zorganizowała ekipę młodych, chętnych do pracy. I tak własnymi ręcami rozwoziliśmy te kupy ziemi. Jakoś to szło, a w gromadzie było przynajmniej śmiesznie.
W lipcu 2012 pojawili się panowie z firmy ogrodniczej i założyli nam system podlewania. Wkopali też obrzeża wokół przyszłego trawnika. I wyglądało to tak:
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
Ola54 20:44, 12 lip 2013


Dołączył: 02 paź 2011
Posty: 966
wietrzyk napisał(a)

skarby


Ja do dzisiaj takie skarby wykopuję. Ostatnio wielką stalową sztabę od bramy wyciągnęłam.
Masakra
wietrzyk 20:47, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
Potem nastąpiło ponowne wyrównywanie, grabienie, równanie, grabienie... Zamówiłam nasionka trawy w sklepie gardenflora. I nawóz do siewu. Zakupiłam siewnik. Po raz setny chyba przeczytałam wszystko co miałam pod ręką o wysiewaniu trawy. Ostatni kawałek "pola" obsiałam 17 sierpnia. Koniec harówy. 18 sierpnia pojechaliśmy na wakacje. Rodzice zostali do opieki nad naszymi psami i kotami (sztuk łącznie: 4) i słali relacje z kiełkowania.
Sama nie mogłam w to wierzyć, ale po trzech tygodniach było zielono!

zdjęcia są z połowy października 2012, ale nie mogę znaleźć wcześniejszych z trawką
na tym ostatnim widać jeszcze kompostownik i kwaterę na warzywa (ale to się strasznie nazywa), które zrobił mi M. - własnoręcznie
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
wietrzyk 20:51, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
Michalina napisał(a)


Ja do dzisiaj takie skarby wykopuję. Ostatnio wielką stalową sztabę od bramy wyciągnęłam.
Masakra

Hi, hi... żeby to choć była sakiewka złotych monet, ale niestety takie się nie trafiają. U na były też kości różnorakie, ale M. zaopiniował, że nie ludzkie. Uff...
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
Ola54 20:57, 12 lip 2013


Dołączył: 02 paź 2011
Posty: 966
Dlatego pokornie wyciągam.I nic Jak coś stuka to mam nadzieję ale u nas przed wojna mieszkała taka niższa warstwa i pewnie jak po wojnie w popłochu wyjeżdżali to te sakiewki zabrali. Sąsiad mieszka w budynku byłego bauera i znalazł [jak głoszą legendy] złote monety. A ja szukam i wyciągam to co moi poprzednicy zakopali bo koszów na śmieci nie mieli
wietrzyk 21:21, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
W październiku oraz listopadzie ubiegłego roku korzystałam z pogody i posadziłam jeszcze to i owo. A potem nastała zima i przymusowy, zasłużony odpoczynek

powyżej 200szt grabików na żywopłot (w mojej tojce do dziś są ślady na tapicerce
Na ich widok M. zapytał: Takie suche te badyle, będzie coś z tego...?
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
wietrzyk 21:30, 12 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774

Widok może nie nadaje się na obecną porę roku,ale chciałam pokazać efekt moich ubiegłorocznych zmagań
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
Lukas 21:54, 12 lip 2013


Dołączył: 28 gru 2012
Posty: 902
mmm jak ładnie wygląda na ostatnim zdjęciu
samochód... no cóż, zawsze ciekawi mnie co ludzie sobie myślą jak widzą takie auto na drodze?
jakoś trzeba transportować rośliny
____________________
Atelier ogrodowe... Pozdrawiam Łukasz
wietrzyk 01:45, 15 lip 2013


Dołączył: 07 lip 2013
Posty: 1774
Cześć Łukasz,
dzięki za miłe słowa. Pewnie nie chcielibyśmy wiedzieć co myślą
____________________
Joanna ogród w Puszczykowie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies