Kasiu lubię takie tajemnicze ogrody.U mnie też kiedyś były tajemne przejścia ale rozrosło się wszystko za bardzo i niektóre rośliny trzeba było wykarczować ale zagajnik na końcu ogrodu mam w dalszym ciągu.Sadzawki niestety nie mamy.U Ciebie służy roślinom błotnym ale bardziej spragnionym ptaszkom i innym stworzeniom,gdybym miała to pewnie siedziałabym w każdej wolnej chwili i obserwowała trele skrzydlatych.U mnie zmieści się tylko ciurkadełko,mam nadzieję,że ptaszki będą częstymi gośćmi kąpielowymi
Ale gorączka niesamowita,nic nie chce się robić..
Pozdrawiam

Spróbuj wkleić sobie podpis,łatwiej będzie można trafić do Twojego wątku

Pięknie!

Szczególnie zauroczyły mnie ptaki zażywające kąpieli

Nie wim tylko jak to się robi -0 poczyniam jaskieś próby ale marny ze mnie informatyk

Kasiu mi pomogła Danusia,ze mnie też kiepski komputerowiec,ogarniam jak dzieci są w pobliżu i pomogą mamusi

Oki skorzystam z pomocy. A póki co mąż przwesłał mi moje fotki z aparatu więc wklejam i opisuje.
Na początek ścieżka do nikąd...


Ta rabata jest przed domem i ma wymiary 6m na 11m. ścieżka żwirowa ma sprawiać złudzenie że ogród nie kończy się w tym miejscu. Obsadzona jest różami i floksami i otulona szpalerem z tui.

Teraz widok ogólny.
Wiosna (ujęcie z prawej strony ogrodu)

Nad strzyżonym jałowcem odbija się lustro.
I lato (ujęcie z lewej srtony ogrodu)

A teraz ulubione miejsce męża - oczko.
Nie jest duże bo sama go kopałam, i choć krzepę mam niezłą daleko mi do muskularnego osiłka ) [img size=640x480]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/43/432671/original.JPG[/img]

Witam serdecznie.

Pięknie u Ciebie - rośliny już duże i zdrowe.

super

A na koniec miejsce wylęgu ptaków - dochowaliśmy się w tym roku 3 gniazd kosów i sporo wróbli - to największy mój sukces bo oznacza że nawet w mieście można stworzyć zwierzęcy azyl

To właśnie w tym buszu wykluły się i wychowały pisklaki kosów. Na zdjęciu poniże matka z pisklakiem kosa.