Prześliczne cebulowe Kasiu u Ciebie. Ja dopiero zaczynam inwestować w cebulki. W zeszłym roku kupiłam 150 cebul tulipanów o trochę krokusów. Znajoma która pracowała w Holandii przy tulipanach powiedziała "na pewno nie wyjdą wszystkie". Miała rację. Wyszło koło 90 szt. Teraz zastanawiam się czy wykopywać po zaschnięciu, czy nie?
Ja przesadziła tulipany z bylinówki jesienią i wogóle nie zakwitły. Trafiłam na taki wątek i ciekawą wypowiedź mamap: http://forum.gazeta.pl/forum/w,309,60344511,60909106,Re_tulipany_liscie_sa_pakow_brak.html?v=2
Dziękuję ale cieniuśko u mnie w porównaniu do innych Wykopywać tulipany, choć to nielubiane przeze mnie zajęcie ale trzeba wykopywać!! Jeśli przesadzałaś jesienią tulipany z korzonkami to mogłaś je uszkodzić Już gdzieś pisałam są odmiany bardzo plenne, które bez przesadzania dają radę i się mnożą, niestety są to te "zwykłe" pojedyncze, średniowczesne, tulipany - natomiast nasze ulubione odmiany są bardziej wymagające. Potrzebują zasilania, dobrej ziemi, zaprawiania cebul, usuwania roślin porażonych wirusowymi chorobami ...zupełnie inne warunki mają tulipany uprawiane na cebulki, a zupełnie inne w naszych ogrodach niestety. Te na cebulki są selekcjonowane, wsadzane w odpowiednią mieszankę ziemi, nawożone i ogławiane, kiedy kwiat sie otwiera ...nie daje mu się jednak kwitnąć.... Gdy chcemy się cieszyć pięknymi tulipanami trzeba trochę zachodu a i tak nie zawsze efekt nas powali na kolana .
ekran z nich będzie - Niestety nie wiem czy się przyjmą bo miały nie tylko obciachane mocno korzenie to na dodatek opuchlaki i musiałam je całkowicie wypłukać Na razie je oglądam i mają zielone pączki nowych przyrostów więc może sie przyjmą