Dzięki. Autorem pomysłu jest mój tata, który stwierdził, że skoro jest tyle bezużytecznych cegieł to mozna z nich stworzyć coś fajnego... A że lubi takie 'dłubanie" i ma do tego smykałkę to wyszło co wyszło (największy ceglak - bo tak to nazywamy). W następnym roku postanowiliśmy z mężem dobudować jeszcze dwa mniejsze po obu stronach ścieżki. Były to pierwsze próby ale upór sprawił że coś tam wyszło. I choć daleko nam do precyzji mojego taty to i tak jesteśmy z nich dumni)))
Witaj , masz już piękny to forum to skarbnica wiedzy , pomysłów i niesamowicie życzliwych ludzi z miłą chęcią będę do Ciebie zaglądać i podglądać Twoje poczynania
Witam!
Żadna tam kokietka Po prostu przy waszych ogrodach to czuję się jak brzydkie kaczątko przy łabędziach. Zdaję sobie sprawę, że nie jest najgorzej ale oczekuję, że za kilka lat w końcu wyjdę przed dom i powiem "Jest idealnie!"
Udanego wieczoru!