Witam! Dzieciaki śpią, mama ma chwilę dla siebie i dla Ogrodowiska
Luckaa bliźniacza mama! fajnie, że jest nas więcej!
Kurczę... najmłodszy mi pożarł myszkę dziś i chyba coś zrobił z rolką... bo ciężko chodzi, karramba! Jakoś dam radę.
Agania kołacze mi się myśl o linii kroplującej na skarpę, jak najbardziej, tylko chciałabym to zrobić jak najprostszym i dodam dla ułatwienia najtańszym sposobem. Nie marzą mi się komputerowe sterowniki ipt. tylko instalacja podłączona do ujęcia wody, podchodzę, odkręcam i się leje, bez latania z wężami i zraszaczami, bez przekładania, bo to naprawdę zabiera mnóstwo czasu.
Teraz kilka dalszych zdjęć mojego bezładu...
To spojrzenie z tarasu na moje pierwsze rabaty kwiatowe - gdybym byłam dla siebie łaskawa, to bym je nazwała artystycznym nieładem, ale nie jestem łaskawa i nazwę je poprostu nieładem... do przebudowy gruntownej! Poszłam w byliny, bo chciałam szybko mieć efekt... i muszę się do czegoś przyznać - czegoś wstydliwego - ja się boję sadzić krzewy...! jestem w tym tak "ostrożna: że nie posadziłam prawie nic!
Mam nadzieję, że z Waszą pomocą wyleczę się z tej fobii