Durna baba jestem to wiem, ale żeby aż tak.....
Udało mi się kupić cebulki Ranników (w ubiegłym roku, dla jasności) i co? leżą schowane do dzisiejszego dnia. A walczyłam o cebulki jak lwica i co?
Będę podziwiała Ranniki u innych.
Pytanie, co mam teraz z nimi zrobić?

No co to za samobiczowanie? A puściły juz kiełki? Wsadź może szybko. Ja bym wsadziła

kosolka napisał(a)

No co to za samobiczowanie? A puściły juz kiełki? Wsadź może szybko. Ja bym wsadziła

Olu, nic nie puściły, wyglądają tak samo jak wtedy kiedy je kupiłam.

Nallar napisał(a)

Może troszeczkę kolorków...

Ale piękna! W pierwszej chwili myślałam, że to róża

Też bym wsadziła

Ewuniu jest przepis...strasznie przepraszam

Napia napisał(a)

Ale piękna! W pierwszej chwili myślałam, że to róża

Bardzo bym chciała aby róże kiedyś tak zakwitły u mnie.

Tak jak radziłyście moje Ranniki wylądowały w ziemi.
Moczyłam je całą noc w wodzie a potem trafiły na rabatę, ciekawa jestem czy coś z nich będzie.
Przed moczeniem były twarde jak orzeszki.

gobasia napisał(a)

Ewuniu jest przepis...strasznie przepraszam

Jak strasznie?
Wpadnę skopiować przepis. Dziękuję.

A teraz pokażę co mam w domeczku.
Myślałam że to pąk z którego będą kolejne liście a tu niespodzianka, będzie chyba kwiatuszek.
Kilka dni temu wyglądał tak.


A dziś.