Ogłaszam wszem i wobec, że Konrad dostanie ode mnie bolesnego szczypa jeśli będzie narzekał na niedoskonałość ogrodu.
A piszę tak dlatego, że wczoraj miałam okazję pobyć w 'Kondziowym ogrodzie'
i przyjrzeć się jego dokonaniom.
Konradzie i Andrzeju, jestem naprawdę mile zaskoczona tym co u Was zobaczyłam.
Wierzyć się nie chce, że tak w krótkim czasie stworzyliście tak wspaniałe miejsce.
W przedogródku wita prawdziwy gąszcz hortensji, trzmielin i wielu, wielu innych roślin.
Od razu przyznaję się, do wysępienia stamtąd kopytnika.

Będziemy szczypać Konrada, jak tylko będzie marudził ...

Po przejściu wzdłuż domu oczom ukazuje się rabata na której dominują słoneczne rudbekie.



Jest też ławeczka, którą nazwałam "Pod Różą".


Zaskoczyło mnie to zestawienie roślin:

Byłam bardzo ciekawa wodnego zakątka.
A oto i on. Jest cudowny.

Jeszcze w kadr wkradają się widoki budynków, ale za kila lat kiedy podrośnie żywopłot z cisów, którego im szczerze zazdroszczę, ogród nabierze tak upragnionej prywatności.



Dopiero teraz przeglądając zdjęcia uzmysłowiłam sobie jaka jest kolorystyka tego zakątka.

W następnej części wypatrzyłyśmy coś, co wszystkie zapragnęłyśmy mieć.

Proszę przyjrzyjcie się jaki w tym ogrodzie jest trawnik.


I golteria, w uprawie której, poniosłam porażkę.



I na koniec relacji nie mogę nie zapomnieć o tych mieszkańców ogrodu.



I pamiętaj co Cię czeka jak będziesz marudził.

Dzidka napisał(a)

W następnej części wypatrzyłyśmy coś, co wszystkie zapragnęłyśmy mieć.

Auuuuu. jaki piękny- czy to ten od Tamgrocha ? już taki duży ?

alinak napisał(a)

Auuuuu. jaki piękny- czy to ten od Tamgrocha ? już taki duży ?

nio

Dzidko było nam bardzo ale to bardzo miło was gościć u nas napewno bedzie trza powtórzyć hi hi hi i szkoda ze tak krótko jak nasuwa wam sie jeszcze jakieś pomysły na zmiany to mówcie na razie na pewno jedna sugestia bedzie zmieniona ale to juz na wiosnę