Dziękuję.

Margoth napisał(a)

Kochani, poradźcie, proszę, co zrobić z moją szczepioną brzózką, która - posadzona rok lub dwa lata temu - za nic nie chce rosnąć? U niej jakby zawsze jesień: chuda, cienka, mało liści. Korona ciągle taka sama: wiotka, bez przyrostów. W "nogach" brzózki rośnie miodunka pstra i ma się dobrze. Czyżby brzoza nie lubiła towarzystwa?

Moja tak samo teaz bedzie jej 4 sezon u mnie i do tej pory cły czas taka sama moze w tym roku ruszy.

Też mam taka brzozę. Stoi samotnie na trawniku.
Czy może wokół niej na dole cos posadzić ? Czy lepiej zostawić jako soliter ?

Mozna zrobić kółko lub kwadrat i posadzić hosty biało obrzezone.

Właśnie zakupiłam dwie takie brzózki do mojego ogródeczka. I zauważyłam, źe jedna z nich ma gałązkę pozbawioną listków, pąków, chyba przemarznięta po zimie. I mam pytanko: ciąć ją teraz czy poczekać jakiś okres od posadzenia?
I drugie pytanko te brzózki trzeba ciać w celu zagęszczenia korony czy cierpliwie czekać aż sama się zagęsci?

Nie trzeba jej przycinać ona się sama zagęszcza.

A przemarznięte gałązki przyciąć?

Na logikę, skoro przemarznięte - to nie wypuszczą i tylko szpecą, Przyciąć bez pytania.

i cierpliwie czekać aż podrośnie
to też Youngii

Danusiu, a co myślisz o posadzeniu szczepionej brzózki youngi (raczej niskiej)w towarzystwie kilku hortensji Phantom i miskanta Gracimulusa, hortki i miskant w rządku który zakończy brzózka lekko wysunieta do przodu? Nie będzie to dziwnie wyglądać jak hortki i miskant urosną?